Archiwum kategorii: Uncategorized

Jan Zamoyski urodzony w Skokówce

Jan Sariusz Zamoyski urodzil się 19 marca 1542 roku – dziś przeddzień 482 rocznicy ! Przyszedl na świat drewnianym zameczku, wybudowanym w 1517 roku przez jego dziadka Feliksa w Skokówce. Do dzisiaj trwają spory o miejsce położenia tego zamku. Według koncepcji prof. Wiktora Zina stał on w miejscu, gdzie obecnie stoi pałac, ufundowany przez wielkiego hetmana, inni specjaliści skłaniają się do lokalizacji właśnie  w okolicy wsi Żdanów.

W 2008 roku archelogowie z Muzeum Zamojskiego odkryli fundamenty z kamienia, które mogły być pozostałością starego zameczku. Fundamenty dworu odnaleziono w pobliżu drogi ze Żdanowa do Mokrego w odległości około 3 kilometrów na południowy zachód od Zamościa, na dawnym terenie niezachowanego browaru Ordynacji Zamoyskiej z XVIII wieku . Wlasnie tutaj przeplywa rzeka Topornica zwana dawniej Wieprzcem.

Warto zauważyć, że Wieprzec plynie takze dziś – jest to prawy doplyw Topornicy, struga o długości 8 km.

Wiecej o Janie Zamoyskim i o jego mieście podczas zwiedzania Zamościa z przewodnikiem

Zdjęcia przedstawiają to miejsce dziś, gdy na chwile powróciła zima.

Międzynarodowy Dzień Przewodnika Turystycznego – Zamość

Dziś Święto Przewodnika. Z tej okazji serdeczne życzenia dla wszystkich koleżanek i kolegów przewodników. Zdrowia i siły a także wytrwałości i cierpliwości w pracy oraz wielu wspaniałych przygód dla tych którzy prowadzą grupy jak i dla uczestników wycieczek, rajdów i eskapad.

Przedstawię zatem kilka sytuacji z wypraw, które miały miejsce w czasie ostatnich tygodni. Grupa żołnierzy przybyła z wycieczką do grodu hetmańskiego . W ramach swych codziennych obowiązków pełnią wartę na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej. Posłuchałem jak wygląda ich praca niezależnie od tego czy pada deszcz, święci słońce, sypie śnieg czy hula wiatr. Zawsze wystawiona jest warta, która na określonym odcinku strzeże pasa granicznego. Tylko podczas największej zawieruchy strażnicy mogą skryć się na krótko w niewielkiej budce. Po ciężkiej pracy należy się odpoczynek i przyjechali dzielni żołnierze na wycieczkę i zwiedzanie Zamościa. Ruszyliśmy uliczkami i zaułkami hetmańskiego grodu, wstąpiliśmy do katedry, muzeum, weszliśmy na mury i bastiony. Opowiadanie o dawnych walkach, o hetmanie Zwycięzcy Janie zrobiło wrażenie na obrońcach granic. A potem dobry obiad, kawa czy herbata na Rynku, chwila wytchnienia od codziennych obowiązków.

Innym razem wybrała się grupa młodych ludzi z Lublina bardzo ciekawa roztoczańskich lasów, zainteresowana wędrówką szlakami Roztocza. Najpierw odwiedziliśmy cmentarze Partyzantów w Błódku i na Czartowym Polu, przy okazji podziwialiśmy także ruiny starej papierni. Następnie nasz rajd w leśnych odstępach poprowadził śladami Żołnierzy Armii Krajowej. Przeprawa nie była łatwa, przedzieraliśmy się doliną na wysokie wzniesienie. To nic, że ostatni etap trzeba było się wspinać na czworaka. Ważne, że osiągnęliśmy cel naszej wyprawy, weszliśmy do ziemianki z czasów II wojny. Mogliśmy na własne oczy ujrzeć Jakże zakamuflowane miejsce, gdzie przed laty ukrywał się porucznik Podkowa wraz z podwładnymi. Doświadczyliśmy w jakich warunkach żyli, gdzie uczyli się strzelać, opatrywać rannych, na co dzień żyć.

Inne zdarzenie miało miejsce podczas zimowej wycieczki po Zamościu. Na wystawie zorganizowanej w ratuszu przez Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne z zainteresowaniem podziwialiśmy prezentowane zdjęcia. Zatrzymaliśmy się przed fotografią ukazującą grupę ludzi w Tatrach. Wysportowany, silny człowiek wnosi na własnych plecach niepełnosprawnego młodzieńca.

– O mój brat ! – zawołała uczestniczka naszej grupy. Szwagier ! – dodał jej mąż. I Następnie opowieści nie było końca. Dzielni ludzie, którzy zajmują się pomocą osobom niepełnosprawnym, mają wielkie serca, sporo siły i wytrzymałości, służą pomocą słabszym, nazywani są Szerpami Nadziei. Najczęściej są to harcerze, ludzie gór, wielu pasjonatów, ale również osoby, które na co dzień pracują z osobami z różnymi niepełnosprawnościami. Mogliśmy tez posłuchać opowieści Siostry Szerpa Nadziei jak pięciu dzielnych ludzi wnosiło chłopaka na Rysy. W czasie wyprawy na najwyższy szczyt Polski jeden z pięciu wolontariuszy nie miał już siły dalej iść, pomagać we wnoszeniu. Cóż było robić ? Wyruszyli dalej we czterech i zdobyli najwyższy wierzchołek w polskich górach. Co za satysfakcja, jak wielka radość dla Wszystkich i dla tych którzy wnosili i dla chłopaka, który sam nie miałby szans wejść na szczyt.

Zimowy rajd śladami „Wira” i „Podkowy”

W czasie drugiej wojny światowej, na Zamojszczyźnie prężnie rozwinął się ruch oporu. Najsilniejszą organizacją zbrojną była Armia Krajowa, która dzielnie broniła miejscowej ludności przed okupantem. Do najbardziej znanych i odważnych Partyzantów z pewnością możemy zaliczyć porucznika Konrada Bartoszewskiego „Wir” oraz Tadeusza Kuncewicza „Kmicic”, „Podkowa”. Konrad Bartoszewski to legendarny dowódca AK w rejonie Józefowa. Do jego słynnych akcji z początków wojny należy wysadzenie w grudniu 1942 r. linii kolejowej, na długości 50 metrów w okolicy stacji Krasnobród. Natomiast porucznik Kuncewicz w tym czasie wysadził most i wieżę ciśnień w miejscowości Ruskie Piaski. Działania te spowodowały 5 dniowe utrudnienia w kursowaniu niemieckich pociągów z bronią przeznaczoną na front wschodni. Obaj dowódcy AK wraz z żołnierzami często byli zmuszeni do ukrywania się przed niemcami w lasach odstępach Roztocza. W ostatnim czasie zostały zrekonstruowane dwa obiekty partyzanckie z czasów wojny: ziemianka „Wira” w okolicy Aleksandrowa oraz bunkier „Podkowy” koło Kawęczynka. Pod sam koniec stycznia 2024 wraz z młodzieżą z Lublina zorganizowaliśmy wyprawę śladami „Wira” i „Podkowy”. Po długiej i wyczerpującej trasie wiodącej leśnymi duktami, pośród topniejącego śniegu dotarliśmy do ziemianki, gdzie w czasie wojny ukrywał się porucznik Konrad Bartoszewski wraz z kolegami z leśnego oddziału.

W dalekich odstępach Puszczy Solskiej ukrywano również broń, organizowano szkolenia i ćwiczenia młodych żołnierzy. „Wir” to legenda zamojskiego podziemia, wielce zasłużony dla lokalnej społeczności. Gdy dnia 25 lutego 1943 roku przebywał w swym domu w Józefowie został zaskoczony, otoczony i aresztowany przez okupantów. Podporucznik Czesław Mużacz pseudonim „Selim” wraz z grupą AK-owcow z miejscowego posterunku żandarmerii zbrojnie odbił aresztowanych kilka godzin wcześniej Konrada Bartoszewskiego i jego zastępcę Hieronima Miąca, pseudonim „Korsarz”. Niestety Niemcy srogo zemścili się za tę i inne zbrojne akcję podziemia w Puszczy Solskiej. Następnego dnia przybyły do miasta oddział egzekucji karnej zebrał mieszkańców Józefowa na rynku, a przed szereg wyprowadzono rodziców i 18 – letnią siostrę „Wira”. Do dziś krążą opowieści, że Bartoszewski obserwował przez lornetkę z pobliskiego kamieniołomu co dzieje się na rynku i ledwie zdołał powstrzymać swych żołnierzy, którzy chcieli ruszyć z odsieczą. Dowódca wiedział, że nie mają szans z o wiele silniejszym przeciwnikiem a taka akcja przyniosłaby wiele niepotrzebnych ofiar. Tymczasem w Józefowie Niemcy z zimną krwią zabili jego rodziców i siostrę na oczach mieszkańców miasteczka. Bartoszewski bardzo niechętnie opowiadał o swoich wojennych przeżyciach. Miał głęboką traumę po rozstrzelaniu rodziców i siostry. Te tragiczne wspomnienia towarzyszyły mu przez całe życie Oto wspomnienia syna Konrada Bartoszewskiego Piotra: ” Pamiętam zdarzenie, gdy byliśmy w Górecku Kościelnym i tamtejszy ksiądz zapytał ojca o walki partyzantów. Ponieważ tata był polonistą, ale też łacinnikiem, zaczął odpowiadać po łacinie. Cały czas próbował chronić mnie, młodego chłopaka, przed okrucieństwami wojny „

Pod Osuchami 25 czerwca 1944 roku, największym boju partyzanckim na ziemiach polskich. Niemieckie oddziały otoczyły w lasach ponad tysiąc partyzantów. Części z nich, pod dowództwem „Wira”, udało się wyrwać z kotła. Po rozgromieniu partyzantów Niemcy zniszczyli ich leśne obozy.

Następnie wraz z młodzieżą wyruszyliśmy na kolejną wyprawę, tym razem celem był bunkier Podkowy. Trasa ta ciągnie się malowniczymi wąwozami oraz pnie wysoko w górę. Nie było łatwo, tym bardziej, że wędrówki nie ułatwiał wciąż jeszcze leżący śnieg. Ostatnie metry to bardzo stroma góra, którą w najtrudniejszym, bardzo śliskim odcinku można było pokonać jedynie …na czworaka, a słabszych trzeba było wciągać za ręce. Wreszcie po dłuższym czasie wędrówki dotarliśmy do bunkra znajdującego się na szczycie wzniesienia.

Jednym z ważniejszych dni z żołnierskich zmagań porucznika Tadeusza Kuncewicza był 26 lipca 1944 r. Tego dnia „Podkowa” wraz ze swoimi chłopcami z lasu wkroczyli do opuszczonego już przez Niemców Szczebrzeszyna. Dowódca wjeżdżał do miasta konno a jako jeden z pierwszych do Podkowy podszedł dr Zygmunt Klukowski, znany lekarz i działacz z lat okupacji. Oto fragment Dziennika doktora, 26 lipca : „Któraś z sióstr krzyknęła „nasi chłopcy idą!”. Rzuciłem wszystko i wybiegłem na ulicę przed szpital. Od strony Błonia w dwuszeregu szło dwudziestu kilku uzbrojonych młodych chłopaków w  mundurach z czerwonymi szalikami na szyjach, z biało-czerwonymi opaskami na lewym ramieniu. Ludzi ogarnął szał. Krzyczeli, płakali, rzucali kwiaty…
Pośpieszyłem na rynek. Tu przed ratuszem, od strony jak się wchodziło do żandarmerii uwijał się na koniu „Podkowa”, również w mundurze i z biało-czerwoną opaską, obwieszony kwiatami. Obok niego adiutant „Korczak”. Uściskałem „Podkowę”, z  największym trudem opanowując wzruszenie.”

{. Na ratuszu zawieszono biało-czerwoną chorągiew. Natychmiast kazałem zrobić to samo i  w  szpitalu mając zachowaną chorągiew przedwojenną. Po chwili „Podkowa” zjawił się w szpitalu zamierzając w naszej
kancelarii założyć swą tymczasową kwaterę”}

Stanisław Bizior „Eam” na rozkaz porucznika Kuncewicza zatknął biało-czerwoną flagę na ratuszowej wieży. Podporucznik „Eam”, który po wojnie dzielnie walczyli także z NKWD, Służbą Bezpieczeństwa czy MO został skazany przez komunistyczny sąd na karę śmierci. Bierut nie skorzystał z prawa łaski i wyrok wykonano. Doczesne szczątki „Eama” odnalezione zostały przez IPN dopiero w r 2017 na cmentarzu w Lublinie, odbył się pogrzeb a jego ciało spoczęło w kryptach Bazyliki św. Antoniego w Radecznicy. Z Podkową wiąże się jeszcze inna niezwykła historią, lecz o tym innym razem.

Rotunda Zamojska. Miejsce niemieckich zbrodni 1940 – 1944

Dziś na Rotundzie – gdzie w czasie II wojny światowej Niemcy zamordowali tysiące Polaków,. W ramach walki z polskiscia, kościołem, kulturą, ginęli tutaj głównie: nauczyciele, prawnicy, księża, ziemiaństwo, harcerze czyli polska inteligencja W myśl niemieckiego założenia – gdy zgnie inteligencja , przedstawiciele wyższej kultury wówczas z orostym ludem już łatwiej im pójdzie
Rotunda to niemecki obóz dla Polaków z czasów okupacji, Założony w roku 1940 , pierwsi więźniowie trafili tu w czerwcu tego rokui Polacy umieszczani byli w niewielkich celach na kilka dni i przebywali w nieludzkich warunkach: brakowało jedzenia, miejsc do spania, szaletów. Następnie wywozeni do innych obozów zagłady np Auscwitz, Majdanek, kobiety do Rawensbrek. Tysiące więźniów zamordowano na miejscu,, najczęściej przez rostrzelanie przy bramie wejściowej.. Aby zatrzeć ślady swych zbrodni w 1944 roku przybyło do Zamościa specjalne, niemieckie komando. Oddział zajmował się wygrzebywaniem szczątków zamordowanych Polaków , polewaniem smolą i spalaniem na środku Rotundy. Popioły wysypwane były bardzo blisko, obok wejścia , więcej podczas zwiedzania Zamościa z przewodnikiem tel 509 338 939

Na zdjęciu Pomnik pomordowanych Dzieci Zamojszcztzny. R.I.P

Światła na grobach, łuny unoszące się nad cmentarzami wciąż zadziwiają obcokrajowców, że jest jeszcze taki dziwaczny kraj, gdzie ludzie wciąż pamiętają o swoich bliskich, modlą się za ich dusze. Pamiętają także o narodowych bohaterach, którzy dzielnie walczyli i oddawali życie za Ojczyznę. Wbrew współczesnym materialistom, wrogom wiary właśnie w te listopadowe dni nad Polską – jakże często pogrążoną w smutku – rozbłyska to światło wiary i nadziei. Dobry Bóg raczył zachować gdzieś na uboczu taki kraj, taki naród, którego nie zwiodły i nie zwiodą nurty współczesnych ideologii.

Trybunal Koronny założony z inicjatywy Jana Zamoyskiego

Dziś przed Trybunałem Koronnym w Lublinie. Trybunal powstał w 1578 roku z inicjatywy króla Stefana Batorego i kanclerza Jana Zamoyskiego. Był to najwyższy sąd szlachecki i rozstrzygano w nim w sprawach apelacyjnych od sądów niższej instancji, na czele Trybunału stał marszałek. Warto zauważyć, że niewiele przed upadkiem I Rzeczypospolitej funkcje marszalka Trybunalu Koronnego piastował kanclerz wielki koronny oraz X Ordynat Andrzej Zamoyski.
Pierwszy statut Ordynacji Zamojskiej przygotowany przez Jana Zamoyskiego został umieszczony w aktach Trybunału Koronnego Lubelskiego 8 lipca 1589 r.a zatwierdzony został przez przez sejm w 1590 r.
Po lewej stronie ratusza na kamienicy znajdują się renesansowe attyki podobne do naszych , zamojskich.

Przewodnik Zamość zaprasza na wakacyjne zwiedzanie Starego Miasta oraz Roztocza

Rozpoczęły się wakacje, to czas odpoczynku i relaksu od zwykłych obowiązków w pracy czy szkole.

Serdecznie zapraszamy – grupy mniejsze, rodzinne i większe, autokarowe – na letnie zwiedzanie z przewodnikiem: Zamościa jak również Roztocza. W Padwie Północy zobaczymy Rynek Wielki wraz z ratuszem i wachlarzowymi, renesansowymi kamienicami . Wejdziemy do szesnastowiecznej katedry, gdzie ujrzymy stare ołtarze, obrazy i rzeźby oraz miejsce wiecznego spoczynku hetmana Jana. Zobaczymy fortyfikacje, raweliny a nawet dawną fosę wypełnioną wodą ! i będzie to doskonała okazja aby posłuchać niesamowitych historii o próbach zdobycia hetmańskiego grodu. Wielka atrakcja Zamościa to z pewnością dawna Akademia Zamojska – aktualnie dobiega końca jej generalna renowacja i przywracanie do stanu budynku z XVIII wieku !. Pójdziemy także na zielony dziedziniec położony wewnątrz starych kamienic, to miejsce urodzin znanego w całej Polsce Artysty muzyka, bardzo możliwe, że za drobna opłatą posłuchamy w dobrym wykonaniu muzyki na żywo. Jest jeszcze wiele innych miejsc do odkrycia . A następnego dnia Przewodnik Zamość zaorasza na Roztocze i będzie to doskonala okazja na zwiedzanie Zwierzyńca, Szczebrzeszyna, Krasnobrodu. Gdy wystarczy nam czasu -:ale przecież są wakacje, więc dlaczego nie ? – przejdziemy niezwykle malownicze, pełne wodospadów Trasy Przyrodnicze – Szumy nad Tanwią i Czartowe Pole.m – Telefon 509 338 939 lub mail przewodnikzamosc@gmail.com Szczegóły na temat wycieczek w zakładce https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746

Koncert z okazji rocznicy urodzin św. Jana Pawła II w Zamościu

O NIEBO LEPIEJ – Wielki koncert z okazji 103 rocznicy urodzin Jana Pawła II w niedzielę 14 maja 2023 roku o godzinie 19.30 na Rynku Wielkim. Transmsja w TVP 1 – 18 maja 2023 r o godzinie 18.30. Na scenie pojawi / ło się kilkunastu artystów, wśród nich: Mala Armia Janosika Pectus, Janusz Radek, Viki Gabor, Promyczki Dobra, Gabi Gąsior, Beata Bednarz, Dorota Osińska, Ania Rusowicz, Maciej Balcar, Darek Malejonek, Gospel Rain. Wstęp wolny

O związkach Jana Pawła II z Ziemią Zamojską.
Podczas pielgrzymki Zamościan do Watykanu w marcu 1981 roku, na kilka tygodni przed zamachem papież Jan Paweł II powiedział do jej uczestnikow pamiętne słowa : „ Zamość –historyczne miasto, miasto z wielką przeszłością, miasto ważne w dziejach Ojczyzny i Kościoła”

Przed schodami ratusza podczas pielgrzymki 12 czerwca 1999 r.

Warto zauważyć, że dziadek naszego Papieża – Feliks Paweł Kaczorowski syn Mikołaja i Urszuli z Malinowskich urodził się na Zamojszczyznie, dokladnie w Michalowie dnia 29 czerwca 1849 roku . Ochrzczony został następnego dnia w kościele św. Mikołaja w Szczebrzeszynie a na cmentarzu w tym miescie znajduje sie grob rodziny Kaczorowskich.

W Zamościu mamy Szpital – poświęcony przez Papieża podczas pielgrzymki w 1999 r. – oraz Aleję Jana PawłaI II. Przed wejściem głównym do ratusza wmurowano tablice z herbem papieskim, gdyż Kariol Wojtyła jest honorowym obywatelem Zamościa ( póki radni nie….). W Skarbcu możemy zobaczyć białą sutannę – podarowaną przez arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego, kiedyś sekretarza Papieża, a pochodzącego z naszej diecezji – z pamiętnej pielgrzymki do Perły Renesansu.
Przypomnijmy Zamość, miasto idealne epoki renesansu budowane jest w odniesieniu antropomorficznycznym, na podstawie organizmu człowieka, czyli tam gdzie głowa znajduje się pałac, natomiast poniżej mamy dwa płuca, to inaczej wiara i rozum a zatem Katedra i Akademia. Przecież zupelnie niezależnie od Zamoyskiego w swej Encyklice „Fides et Ratio” pisał Ojciec Święty. W Zamosciu te płuca to Katedra i Akademia, którymi miasto niejako oddycha i zapewne prowadzi do głowy ( pałacu) ale takze ratusza czyli serca tego miasta – zdjęcie poniżej :

.W Zamosciu znajdują się dwa pomniki przedstawiające wielkiego Papieża. Pierwszy monument postawiony zostal przed katedrą już w 1987 r., natomiast drugi stanął przed kościołem Matki Bożej Królowej Polski, a zatem w miejscu spotkania ze św. Janem Pawłem II, podczas pielgrzymki 12 czerwca 1999 r. Warto odnotować pewną historię. 12 czerwca 1912 r urodził się Jan Tomasz Zamoyski, ktory dokladnie 12 czerwca tyle , że 87 lat później wital wielkiego Gościa w Zamościu wraz ze swoim wnukiem Andrzejem Zamoyskim. Później ostotni Ordynat żartował, że nie każdy ma takie szczęście aby na jego urodziny przyjeżdża Papież.

Właśnie podczas tej pielgrzymki Ojciec Święty powiedzial pamiętne o dziś słowa: „Kiedy wędruję po polskiej ziemi, od Bałtyku, przez Wielkopolskę, Mazowsze, Warmię i Mazury, kolejne ziemie wschodnie od Białostockiej aż do Zamojskiej, i kontempluję piękno tej ojczystej ziemi, uprzytamniam sobie ten szczególny wymiar zbawczej misji Syna Bożego. Tu z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit nieba, zieleń lasów i pól, srebro jezior i rzek. Tu śpiew ptaków brzmi szczególnie znajomo, po polsku*

Koncert urodzinowy św. Jana Pawła II w Zamościu

Więcej różnych takze na ten oraz inne tematy podczas zwiedzania Zamościa z przewodnikiem.

Urodziny kanclerza Jana Zamoyskiego

Dziś przypada 481 rocznica urodzin Jana Sariusza Zamoyskiego.

Pomnik Jana Zamoyskiego przed jego pałacem

Przyszedł na świat w dzień św. Józefa, 19 marca 1542 r w Skokówce, a jego rodzicami byli Stanisław Zamoyski, kasztelan chełmski i Anna z Herbutów. W wieku 13 lat światły ojciec wysłał go na studia do Paryża. W stolicy Francji uczęszczał na wykłady w College Royal i Sorbonie. Następnie po krótkim pobycie w Strasburgu i poświęcaniu czasu na ćwiczenia w sztuce retoryki, rozpoczął swój najważniejszy okres studiów. W 1561 r. młody Jan zapisał się na słynny Uniwersytet w Padwie, gdzie studiował prawo, został rektorem tej uczelni i uzyskał tytuł doktora obojga praw, świeckiego i kanonicznego. Ten okres życia zawsze uważał za bardzo istotny, często powtarzając: „Patavium virum me facit” – Padwa uczyniła mnie mężem – czyli była doskonałą szkołą życia, na tej włoskiej uczelni ukształtowała się jego osobowość, zdobył wiedzę i umiejętności niezbędne do dalszej kariery.
Z listem polecającym Senatu Republiki Weneckiej ( podlegał jej Uniwersytet Padewski) udał się do ostatniego króla z dynastii Jagiellonów, Zygmunta Augusta, gdzie rozpoczął pracę w archiwum królewskim. Poznał prawa Rzeczypospolitej, konstytucje, przywileje szlachty, by po kilku latach uzyskać status najlepszego prawnika w Polsce. Po śmierci Zygmunta Augusta, to – w dużej mierze – Zamoyski wpłynął na przyjęcie zasady elekcji viritim, czyli powszechnego głosowania szlachty na nowego monarchę.
Stanął na czele szlachty i jako trybun szlachecki wywarł ogromny wpływ na wybór kolejnych królów Henryka Walezego, Stefana Batorego i Zygmunta III Wazę. Najlepszy czas dla Zamoyskiego to okres rządow króla Stefana, gdy Rzeczypospolita była potęgą na skalę europejską, państwem sięgającym od morza do morza, a on sam zdobywał kolejne zaszczyty i dostojeństwa. W tym czasie – jako pierwszy z Polaków – połączył w jednym ręku funkcję kanclerza, 1 marca 1578 r. i hetmana wielkiego koronnego, 11 sierpnia 1581 r.. Wcześniej te najważniejsze stanowiska po królu, obejmowały zawsze dwie różne osoby, po za tym władzę nad polskim wojskiem sprawował dożywotnio – także jako pierwsza osoba w Polsce.
Po długim i owocnym życiu zmarł 3 czerwca 1605 roku w pałacu w Zamościu i pochowany został w podziemiach zamojskiej katedry, która również powstałą z jego fundacji. Więcej podczas wycieczek po Zamościu – tel 509 33 89 39.
Warto w czasie zwiedzania hetmańskiego grodu powtarzać:
„Nie będę tu prawił o jego dziedzicznej szlachetności ani o sławie jego przodków. Sam przez swe cnoty jest dostatecznie znakomity. Z chwilą bowiem gdy stanął u steru państwa, nic nie miał pilniejszego, jak ofiarować Ojczyźnie całe swe zdolności, swoją pracę i swoje mienie, nic jednakowoż nie świadczy bardziej o jego miłości ojczyzny, jak to właśnie miasto, które własnym sumptem wybudował, potężnymi murami i szańcami przeciw napadom nieprzyjaciół umocnił i od swego imienia Zamościem nazwał. W ten sposób pozostawili on po sobie pamiątkę od piramid i pomnikow trwalszą nie tylko w Polsce ale także całej Europie ! „. Autorem tych słów jest wybitny humanista holenderski J. Dousa, 1598 r, „Dzielny radą, pismy, wojski – nieśmiertelny Jan Zamoyski” pisał Ignacy Krasicki.

Nenufary i Zamość

I niech Toliboski Wam drogie Panie życia nie zdominuje ale niech pozostawi marzenia i to nie tylko ósmego marca, Przebija się podczas wycieczek po Zamościu także wątek walca i nenufarów z Nocy i Dni, w jakim kontekście? Dowiemy się podczas zwiedzania Perły Renesansu https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746.

Kaplica Objawień w śnieżnej szacie

Kaplica na Wodzie w Krasnobrodzie – XII 2022.
Wybudowana przy źródle, nad którym w 1640 r miało miejsce objawienie Najświętszej Marii Panny Jakubowi Ruszczykowi. Pierwsza kaplica w tym miejscu została wybudowana w 1646 roku z inicjatywy Katarzyny Zamoyskiej z książąt Ostrogkich, dzisiejszą kaplicę wzniesiono w XVIII wieku. W obecnym kształcie obiekt istnieje od 1 połowy XIX wieku, jadnak kspliczka została poddana gruntownej renowacji kilka lat temu. Składa się z dwóch kaplic połączonych wspólnym dachem wielospadowym. Woda pod kaplicą, w opinii miejscowej ludności i licznie przybywających tu pielgrzymów posiada właściwości uzdrawiające.
Matko Boża Krasnobrodzka miej nas w opiece.