Archiwum kategorii: Jan Zamoyski

Akademia Zamojska

„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” – do naszych czasów jakże ważne slowa, które skreślił Jan Zamoyski w akcie fundacyjnym Akademii Zamojskiej w 1600 roku.
Już niebawem będziemy zwiedzać Akademię Zamojską z przewodnikiem! szczegóły: przewodnikzamosc@gmail.com.
Została powołana do życia w 1594 roku jako trzecia w Polsce po Uniwersytecie Jagiellońskim i Akademii Wileńskiej – uczelnia. Pierwsze zdjęcie przedstawia syna Jana Zamoyskiego Tomasza w sali odrestaurowanego gmachu starej Akademii. II Ordynat Tomasz to jeden z pierwszych absolwent zamojskiego Hippeum – tak swą szkole zwał jej założyciel kanclerz Zamoyski.


Nauka w dawnej Akademii.
Na pierwszy rok nauki przyjmowano chłopców w wieku lat 7 , na początku dzieci pochodziły przeważnie z rodzin szlacheckich, później ta reguła uległa zmianie i przyjmowano do nauki także zdolnych chłopców pochodzenia mieszczańskiego a nawet chłopskiego, Wśród studentów Akademii znajdziemy wielu przedstawicieli rodu Zamoyskich a także miedzy innymi ojca zwycięzcy spod Wiednia – Jakuba Sobieskiego, jak również syna zdobywcy Moskwy – Jana Żółkiewskiego. Akademia to „ukochane dziecko:” hetmana Jana Zamoyskiego, który bardzo o nią dbał, niekiedy osobiście prowadził wykłady, jeśli znalazł czas egzaminował, z pola bitew wysyłał listy do profesorów uczelni a nawet dobierał właściwe czcionki w drukarni. Tylko podczas pierwszego roku dzieci uczyły się języka polskiego, już na drugim roku rozpoczynały naukę łaciny i greki.wiecej na stronie www.PrzewodnikZamosc.pl lub podczas zwiedzania Zamościa. Obecnie – od kilku zaledwie dni – w gmachu dawnej Akademii mieści się I Liceum Ogólnokształcące im Jana Zamoyskiego

Niespodziewana, zimowa wycieczka po Zamościu

Wspomnienie wczorajszej, niespodziewanej wycieczki. Mamy czas kolędy, wizyty duszpasterskiej, więc udałem się do katedry po wodę święconą żeby ksiądz miał możliwość poświęcić dom i poblogoslawić. Gdy nabierałem wody przy wejściu do świątyni zagadnęła mnie pewna Pani, w jakim celu nabieram wodę? Po wytłumaczeniu dowiedziałem się, że u nich w Warszawie ksiądz w domu wodę święci, co u nas też się zdarza, lecz wyjątkowo. Okazało się że rodzinnie przyjechali do Zamościa aby zwiedzić to piękne, renesansowe miasto. Gdy dowiedzieli się, że jestem przewodnikiem po Zamościu najpierw na miejscu opowiedziałem o katedrze, o Janie Zamoyskim, o kryptach. Potem obejrzeliśmy sobie pięknie odnowioną, trzecią założoną w Rzeczypospolitej Akademię. Następnie podziwialiśmy obronne mury, które po wielokroć broniły grodu i jego mieszkańców przed wrogami Była też okazja do opowiedzenia najlepszych zamojskich anegdot i legend, po czym spacerkiem udaliśmy się na Rynek . Podczas naszego spotkania także usłyszałem wiele ciekawych informacji, gdyż wycieczka po Zamościu to świetna okazja na interesującą rozmowę. . Między innymi babcia Pani z Warszawy w czasie drugiej wojny brała udział w ratowaniu Dzieci Zamojszczyzny. Działo się to wówczas gdy pociąg z dziećmi wyworzonymi z Zamościa zajechał na dworzec w stolicy. Zwykli ludzie najpierw wynosili marte dzieci z pociagu gdzie Niemcy zgotowali im głód i chłód a następnie ratowali pozostałe dzieci, biorąc je do swych domów. Przypominamy sobie podobną scenę w filmie „Polskie Drogi” gdy Kuraś udzielał pomocy Dzieciom Zamojszczyzny. Zapłacił obsłudze pociagu i zgromadzeni na stacji ludzie zabierali dzieci z wagonów. Działo się tak nie tylko w Warszawie, ale także Siedlach, Garwolinie, Mińsku Mazowieckim i innych miejscach.

A potem Państwo pojechali na wyciąg narciarski, gdyz na Roztoczu można pojeździć na nartach: w Jacni, Chrzanowie i nie tylko .. Ach można też poślizgać się na lodowisku przed ratuszem. Pozdrawiam i zapraszam na wycieczki takze te planowane , niebawem rozpoczynają sie ferie, takze w naszym województwie, szczegóły uzgodnimy telefonicznie 509 338 939

Kolegiata zamojska

Na pomniku Jan Sariusz Zamoyski fundator kolegiaty pw. Zmartwychwstania Panskiego i św. Tomasza Apostoła.

Prace budowlane prowadzone byly w ostatnich latach XVI wieku. To zabytek architektury, świątynia typu bazylikowego, trójnawową z rzędem kaplic po jednej i drugiej stronie. Warto przypomnieć, ze w w dawnej kolegiacie kolejni ordynaci w specjalnych strojach pontyfikalnych składali przysiegę na wierność rodowego statutu. W tym kościele bardzo często miały miejsce śluby „władców” Zamościa. Natomiast pogrzeby kolejnych Ordynatow odbywaly sie w świątyni a ich doczesne szczatki pochowano w kryptach. Można zatem powiedzieć, że kolegiata dla rodu Zamoyskich odgrywała analogiczną rolę jak katedra na Wawelu dla rodziny królewskiej. Zwiedzanie z przewodnikiem www.PrzewodnikZamosc.pl

Perła Renesansu

Podcieniowe arkady, kamieniczki,
Ukryte dziedzińce, zaulki, uliczki,
Stare kościoły, ratuszowa wieża,
Owoc wizji wielkiego kanclerza,

Najpiękniejsze zabytki Zamościa,
Zauroczą mieszkańca i gościa.
Zapraszam grupy małe i duże,
Na jesiennie i zimowe podróże,


Więcej https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746. Zwiedzanie Zamościa z przewodnikiem tel 509 338 939

Prezydent w Suchowoli

Pod koniec września, w czasie wojny obronnej 1939 trwały walki pod Suchowolą. Polacy dzielnie walczyli z niemieckim okupantem lecz Niemcy opanowali wieś, spędzili miejscową ludność do kościoła i podpalili domy w okolicy. Następnie Suchowola została odbita przez polskich żołnierzy, a ludzi z kościoła uwolnił oddział pod dowództwem Henryka Szcześniewskiego. Walki trwały kilka dni, miejscowośc raz byla w rękach niemieckich to znowu polskich, tymczasem że wschodu zbliżały się oddziały ruskiej czerwonej armii , dostaliśmy nożem w plecy…
W walkach pod Suchowolą i Krasnobrodem uczestniczył między innymi gen. Wladyslaw Anders. Warto zauważyć, że w Suchowoli przez kilka dni przed bitwą znajdowała się Kancelaria Prezydenta II RP. Więcej podczas wycieczek z przewodnikiem po Roztoczu i Zamościu

Dziś Święto Wniebowzięcia NMP

Dziś Święto Wniebowzięcia NMP. W katedrze zamojskiej nad łukiem tęczowym, który oddziela nawę główną od prezbiterium, znajduje się napis po łacinie, który kazał umieścić jeszcze Jan Sariusz Zamoyski. DOMINA MEA VIRGO DEIGENITRIX IN COELUM ASSUMPTA EST. Jest to związane z historią, gdy Św Tomasz ulubiony święty hetmana, nie mógł zrozumieć jak Maryja mogła zostać wzięta do nieba z cialem. Wówczas Tomaszowi objawiła się Matka Boża I przekazała mu pasek ze swej sukni. Św Tomasz zobaczył I uwierzyĺ oraz powiedział te slowa ( w tłumaczeniu) „Pani Moja Bogurodzica Dziewica do nieba z cialem wzięta jest” .

Konrynuacja tej opowiesci jest to, że Wniebowzięcie NMP w Polsce nazywane jest świętem Matki Boskiej Zielnej. Związane jest to z legendą zawartą w apokryfach, wg której apostołowie na prośbę św. Tomasza, który spóźnił się na Jej pogrzeb, mieli odsunąć kamień grobu Maryi. Jednak zamiast ciała Maryi zastali jedynie płatki kwiatów. Dlatego w święto Matki Boskiej Zielnej zaczęto przynosić na Mszę św. do poświęcenia przez kaplana kwiaty i zioła.

Biblioteka Ordynacji Zamojskiej

Początki Bibioteki Ordynacji Zamoyskiej sięgają hetmana Jana Zamoyskego, który utworzył w Zamościu wspaniałą drukarnię, żeby rozsyłać dzieła po całym świecie, a przy drukarni funkcjonowała wspólnota uczonych i rzeczywiście wśród jego współpracowników byli najlepsi. Zamoyski sprowadzał nie tylko książki, ale także rękopisy, głównie greckie, a także lacinskie.

Następnie na początku XIX wieku biblioteka została przeniesiona przez XII Ordynata Stanisława Kostkę Zamoyskiego do Warszawy i tu zorganizowana w pałacu Błękitnym.

Częściowo zniszczona podczas pożaru pałacu po niemieckim bombardowaniu we wrześniu 1939 r. . Następnie po podpaleniu przez Niemców w czasie powstania warszawskiego uległa niemal całkowitemu zniszczeniu. Niemcy wiele cennych dzieł także ukradli. Zginęły również cenne kolekcje: medali, monet, militariów, rzeźby, szkła i ceramiki, oraz liczącą 400 obrazów i miniatur kolekcję malarstwa. Zniszczeniu uległy również pieczołowicie gromadzone przez wieki pamiątki rodzinne i historyczne.
Z całego księgozbioru uratowało się ok. 1800 woluminów. Ostatni ordynat, Jan Tomasz Zamoyski ( na zdjęciu)

przekazał po II wojnie światowej ocalały fragment Biblioteki w wieczysty depozyt Bibliotece Narodowej. Ze strony www.PrzewodnikZamosc.pl
Czy Niemcy przekazali Polsce. reparacje wojenne konkretnie za te zniszczenia i kradzież ? Więcej podczas zwiedzania Zamościa I Roztocza tel. 509 338 939

Matura Marka Grechuty w Zamościu – 60 lat temu!

Marek Grechuta urodził się w Zamościu, kilka miesięcy po wojnie, dnia 10 grudnia 1945 roku. Ogród przed domem Marka to miejsce wyjątkowe pełne kwiatów, krzewów, dzikiego wina, zieleni.

Podwórze Marka Grechuty

Takie właśnie dziedzińce widział w Padwie Jan Zamoyski, który studiował na slynnym Uniwersytecie w tym mieście. Później podobne podwórza powstawały w Zamościu, który nazywany jest Padwą Północy. Ojciec Marka Tadeusz Grechuta był żołnierzem Armii Krajowej, walczył w obronie mieszkańców Zamojszczyzny w okresie II wojny światowej, w domu sluchano rozgłośni Wolna Europa, szczególnie w czasie wydarzeń w Poznaniu oraz Powstania w Budapeszcie -1956, gdy Węgrzy i Polacy walczyli z Ruskimi o wolność. Marek zapamiętał i wspominał z czasów dzieciństwa spotkania wigilijne, gdzie liczna rodzina Ojca: trzy siostry i czterech braci pięknie na głosy śpiewali kolędy i pastorałki. Wychowywany w duchu zasad katolickich, był taki czas, że chętnie wstawał przed godziną szóstą rano by codziennie służyć do Mszy Świętej, brał udział w nabożenstawch choćby w zamojskiej kolegiacie, w której we wczesnym dzieciństwie został ochrzczony. Mial niezwykłą wrażliwość, i wszechstronne zainteresowania, czytał książki Karola Maya, Alfreda Szklarskiego, Marka Twaina, Juliusza Verne czy Jacka Londona. Także doskonale pamiętamy lektury z czasów dzieciństwa, choćbyśmy urodzili się dwadziescia czy trzydzieści lat później niż Grechuta. Kto z pokolenia lat sześćdziesiątych czy siedemdziesiątych nie był zafascynowany przygodami Tomka Sawyera, Winnetou, czy kapitana Nemo. Szczegolne wrażenie na Marku zrobiła lektura „Tajemniczego Ogrodu” Frances Hodgson, słowa tej książki dostarczyły mu wielu przeżyć i wzruszeń. Aktualnie możemy pójść do podobnego, tajeminczego ogrodu w Zamościu, znajduje się on w podwórzu przed kamienicą, gdzie urodził się późniejszy wielki artysta.

Jego mama Wanda Grechuta z domu Stryjek pracowała w zamojskim PTTK, organizowała synowi zwiedzanie Zamościa z przewodnikiem i sama tę rolę pełniła.

Właśnie w tych dniach mija dokładnie 60 lat od czasu gdy Marek w I Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Zamoyskiego z wyróżnieniem zdawał maturę. Przy okazji dzisiejszych matur – Powodzenia i Najlepszych ocen na świadectwie dojrzałości dla wszystkich tegorocznych maturzystow ! Na świadectwie maturalnym Marka znalazły się same oceny bardzo dobre i tylko jedna czwórka z prac ręcznych.

Właśnie będąc w klasie maturalnej Marek poznał swą piewrszą Wielką Miłość Halinkę, również uczennicę Liceum w Zamościu. Razem spacerowali uliczkami i zaułkami hetmańskiego grodu . Zachwycony urodą i osobowością dziewczyny czytał jej wiersze, opowiadal o swych marzeniach, słuchał jej zwierzeń a czasami nawet zaśpiewał swe pierwsze młodzieńcze utwory. Kilka lat temu spotkałem się z niezwykłą osobą, nieżyjącą juz polonistką Marka Panią Julią Rodzik. Wspominała między innymi wieczór w Liceum, na którym Marek zaprezentował repertuar Elvisa Presleya, robiąc ogromne wrażenie nie tylko na Halince ale także innych licealistkach.

Marek Grechuta, zdjęcie z okładki książki Wojciecha Majewskiego

Gdy Marek zapraszał Halinkę na randkę w parku tak jej zanucił ( przekazane przez prof. J.Rodzik) :

Gdy na ratuszowej wieży

Zegar sześć razy uderzy,

Idź tam gdzie zamojski Park,

Tam na Ciebie czeka Twój lord Mark.

Grechuta był zafascynowany takze architekturą Zamościa, podziwiał zabytkowe budowle Starego Miasta, uczęszczał na prywatne lekcje rysunku a po zdaniu Matury postanowił studiować na Wydział Architektury Politechniki Krakowskiej. Ten wszechstronnie utalentowany artysta już w czasach zamojskich z pasją rysował ratusz, bastiony czy kamieniczki. Gdy tuż przed egzaminem jego rysunki zobaczył profesor Politechniki Wiktor Zin powiedział do mamy Marka: „Pani syn nie potrzebuje żadnej protekcji”. Rzeczywiście już kilka miesięcy później Wiktor Zin zwracał się na wykładzie do nowego studenta architektury z Zamościa „Krajanie”, gdyż profesor pochodził z naszych stron, z pobliskiego Hrubieszowa. Marek Grechuta już jako bardzo znany artysta często koncertował w Zamościu, pod koniec swojego życia napisał oraz zaśpiewał piosenkę o mieście swych narodzin i młodości:

„Na skraju mapy Zamość”

Kwadrat dużego rynku zdobią kamienice
Fasady kamieniczek zdobią zaś podcienia
W cztery strony rynek przecinają ulice
I tak od czterech wieków nic się tu nie zmienia

Kolię rynku spina ratusz renesansowy
W takim stylu to całe miasto zbudowano
Stary Zamość zadbany wygląda jak nowy
I piękny stąd Padwą północy go nazwano

Te proporcje formy perspektywy piękne
Cienie półcienie blaski kolory
Attyki portale rzeźbione subtelnie
W bogate niezwykle oryginalne wzory

Tu każdy zaułek ma swój nastrój miły
Gdzie cisza zadumę i wytchnienie niesie
W tych murach które tyle lat przeżyły
A wciąż są powodem do wzruszeń uniesień

Kolegiata Akademia bramy i bastiony
Wszystko to dziś służy mieszkańcom jak przed laty
Tym miejscem każdy przyjezdny jest zachwycony
Kameralnym miasteczkiem w nastroju Kantaty

Z dala od głównych traktów gdzieś na mapy skraju
Na południowo wschodnich rubieżach Polskości
Stoi senna zjawa jak widok prosto z raju
Owoc hetmańskiej wiedzy i mądrości

Padwą Północy go nazwano”

Kilka lat temu straliśmy się bardzo u odnośnych władz miejskich o ławeczkę Marka Grechuty, artykuły ponizej: https://przewodnikzamosc.pl/?p=4086 https://przewodnikzamosc.pl/?p=4127 ,

Niestety bez sukcesu, do dziś nie możemy usiąść obok Marka na ławeczce, chociażby przed poddanym obecnie renowacji budynkiem starej Akademii Zamojskiej, gdzie już niebawem powrócą Licealiści I LO. Na domu przy ulicy Grodzkiej 7 znajduje się natomiast tablica poświęcona wielkiemu, polskiemu wokaliście urodzonemu w Zamościu i fragment jego utworu „Błękitne szerokie okna i jasne smugi od lamp i Twoja postać, jasna postać …zapewne słowa o …pierwszej Miłości z miasta młodości.

Pałac w Zamościu

Według najnowszych informacji, z 1 kwietnia 2023 r. już za kilka miesięcy I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Sariusza Zamoyskiego opuści goscinne mury pałacu i powróci do odnowionego budynku Akademii. Jak wiemy Zamość od wielu wieków nazywany jest Padwą Północy lecz nie tak dawno temu na stawie w zamojskim parku pojawiły się gondole oraz godolierzy, dlatego ostatnio coraz częściej hetmański gród określany jest Wenecją Wschodu ! W tym mieście nad morzem Adriatyckim, między innymi jak rektor Akademii Padewskiej bywał Jan Zamoyski i bardzo je polubił. Powyżej wiadomości stare, sprawdzone.

Tu pojawiają się informacje z 1 kwietnia 🙂 – To właśnie pałac Dożow w Wenecji stanie sie inspiracją do renowacji pałacu w Zamościu ! Konserwator zabytków już wydal wstępną aprobatę dla pomysłu głównie z uwagi na arkadowe podcienia palacu Dożów oraz wieżę na środku zamku weneckiego, gdyz podobną w XVI zbudował kanclerz. Aby podobieństwo z Wenecją było bliższe z tyłu za pałacem, od zachodniej strony zostanie odtworzona Zalewa Wodna, już dziś próbnie otwarto śluzę za Brama Szczebrzeską, woda plynie wartkim nurtem a gondolierzy zaciskają …wiosla. Zaproszenie na zwiedzanie Zamościa i jest wciąż aktualne tel. 509 338 939

Ostatni Ordynat i były Prezydent Zamościa

Jan i Marcin Zamoyscy

Jan Tomasz Zamoyski – Ostatni Ordynat, w maju 1939 roku, po śmierci ojca Maurycego przejął dobra trwającej przez 350 – letniej Ordynacji, Zamoyski brał udział w wojnie obronnej 1939 roku, zasłużony w ratowaniu Dzieci Zamojszczyzny, po wojnie na niemal 10 lat trafił do komunistycznego więzienia. Po upadku komunizmu senator RP, uhonorowany orderem Orła Białego. W znacznej mierze dzięki jego staraniom Zamość został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. 3 lata przed śmiercią wraz z wnukiem Andrzejem Zamoyskim witał na lotnisku pod Zamościem św. Jana Pawła II .

Jan Zamoyski, bp. Jan Śrutwa, Andrzej Zamoyski

Marcin Zamoyski syn Jana, przez kilka kadencji pełnił funkcję prezydenta Zamościa oraz wojewody zamojskiego. Z wykształcenia historyk, w okresie PRL-u pracował jako operator filmowy. Obecnie współwłaściciel pałacu rodzinnego z połowy XVIII wieku w Klemensowie oraz okolicznego Parku. Organizator zjazdu rodzinnego w Zamościu w 2012 roku, w którym uczestniczyło koło 200 przedstawicieli tego znamienitego rodu – Więcej podczas zwiedzania Zamościa z przewodnikiem tel. 509 338 939. Zdjęcia z lat dziewięćdziesiątych XX wieku I początku XXI wieku

Marcin Zamoyski