Archiwum miesiąca: luty 2014

Wiosennie na Roztoczu

zurawiMimo, że jeszcze trwa luty to już dawno zapomnieliśmy o zimie, która w tym roku była dla nas wyjątkowo łaskawa. Wczoraj wystarczyło otworzyć okno by zobaczyć taki jakże radosny widok !, te wyjątkowe  ” atrakcje ” Zamojszczyzny już lądują na naszych łąkach, cóż zatem pozostało  – należy już ogłosić wszem i wobec WIOSNA, ach to TY  :-).

Możemy  zacząć mysleć o wycieczkach po szlakach Roztocza czy zwiedzaniu Zamościa, zbliża się ten najlepszy czas :-).

„Zapora” Żołnierz Niezłomny, dowódca AK Inspektoratu Zamość

Hieronim_Dekutowski_34„Zapora” wraz z kolegami z Oddziału

Już jutro dzień Żołnierzy Niezłomnych ( Wyklętych),  a jeden z nich to  wielki bohater Zamościa, Zamojszczyzny (…), walczący o wolność Ojczyzny podczas okupacji niemieckiej jak i po wkroczeniu na nasze tereny armii sowieckiej.

Hieronim Dekutowski pseudonim „Zapora„,  ( ur. 24.09.1918 r. k. Tarnobrzegu), w okresie wojny obronnej 1939 r. walczył w naszym regionie, także w lasach Roztocza, po długiej drodze na zachód,  przeszkolony jako Cichociemny został zrzucony do Polski z Anglii we wrześniu 1943 roku. Zasłynął jako obrońca mieszkańców Zamojszczyzny przed wysiedleniami. Dowodził 4. komp. 9. pp. w Inspektoracie Rejonowym Armii Krajowej  Zamość, następnie  WiN na Zamojszczyźnie i Lubelszczyźnie w okresie okupacji hitlerowskiej oraz po wkroczeniu armii sowieckiej do Polski. Pomoc ,,Zaporczykom” niósł klasztor w Radecznicy, gdzie odbywały się narady dowódców. Wskutek zdrady kolegi z oddziału we wrześniu 1947 r., podczas próby przedostania się na Zachód, „Zapora” wraz z kolegami walki został aresztowany – najprawdopodobniej była to prowokacja Urzędu Bezpieczeństwa. W więzieniu UB na Mokotowie był torturowany w „wyrafinowany” sposób, połamano mu nogi, ręce, wybito wszystkie zęby, zamknięto w karcerze aż do dnia egzekucji. Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski i 7 września  komunistyczni oprawcy wykonali wyrok śmierci.  5 marca 2008 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie mjr Dekutowskiego i jego sześciu żołnierzy straconych wraz z nim Orderami Odrodzenia Polski. (PAP). O innych bohaterach walczących o wolna Polskę, żołnierzach „Zapory” napiszę jeszcze dziś, lub jutro…

Księżniczka Zofia

palac-czartoryskich-w-pulawachZofia Zamoyska z Czartoryskich ur. 15.10.1778 roku w Warszawie, zm. 27.02.1837 roku we Florencji – dziś przypada 177 rocznica jej śmierci – przez pierwsze lata życia mieszkająca w pałacu w Puławach ( na zdjęciu), była wyjątkowo, wręcz zjawiskowo piękną niewiastą, uważano ją nawet   za najbardziej urodziwą  damę Europy epoki Oświecenia.

Karnawał zbliża się do końca, Już pojutrze jego ostatnia sobota, „ostatki” ( w niektórych regionach Zamojszczyzny nazywane „kłódką”). Ten artykuł jest własnie wspomnieniem Matki Rodu Zamoyskich opowiada także o balach i zabawach sprzed wieków.

zofia-z-czartoryskich-zamoyska-ponoc-najpiekniejsza-kobieta-swoich-czasow

Malarze wprost „bili się” o to by móc  sportretować śliczną księżniczkę. Poeci uznawali za jutrzenkę piękności, pączek róży –  tworzyli dla niej wiersze , wśród nich  J. Szymanowski pisał:

„Zosiu, Zosiu moja Luba, jakżeś oczom miła,

pięknych kwiatów jesteś zguba i róże zgasiłaś.”

i wiersz Kniaźnina :

„Potok z góry bystro płynie,

Zielonej grożąc równinie,

Ryczy burza, szumią wiatry,

Łamie wicher pyszne Tatry,

W kwitnącej Zosia dolinie,

Między gór strażą dokoła,

Wita jutrzenkę wesoła.”

Już w czternastej wiośnie życia księżniczka Zofia została wyróżniona przez samego króla Stanisława Poniatowskiego i wybrana przez Niego – na corocznym karnawałowym spotkaniu najwyższych rodzin  na najpiękniejszą młodą damę Rzeczypospolitej.

Zofia Cz matka rodu zamoyskich  6 dzici a bylo 10

Trwają ostatki, kończy się karnawał, a podczas jednego z balów – w pałacu Czartoryskich w Puławach – tak opisuje pannę Czartoryską jej bliska znajoma Anna Nakwaska : „Księżniczka Zofia była panną młodą. Widzę jeszcze po latach śliczną, młodziusieńką twarzyczkę, iskrzące się oczy w złocistym wianku na głowie, co czarne włosów jej sploty przystrajał, kiedy, jako wieśniaczka przoduje i wywija ochoczo krakowiaka” A tańczono wtedy aż do świtu całą noc, to była wielka atrakcja dla wspólczesnych ludzi wyższych sfer, między innymi w Puławach czy Zamościu . Ale jak wyznawała, z pewnym żalem sama późniejsza Ordynatowa Zamoyska „zabawa zdawała się być wtedy najważniejszym obowiązkiem, wszystko wtedy musiało być zabawne”

Księżniczka Zofia poślubiła wielkiego mecenasa sztuki XII Ordynata Stanisława Kostkę Zamoyskiego i urodziła dziesięcioro dzieci, 7 synów i 3 córki, na portrecie powyżej widzimy ją wraz z 6 dzieci.

A oto „Rady dla córki”  Zofii Ordnatowej Zamojskiej :

„Bądź łagodną, moja droga. Bóg ci to sam nakazuje, jest to najpiękniejsza i najponętniejsza cnota w kobiecie, bądź nią, bo ona ci zachowa przywiązanie twego męża, a panowanie łagodności jest jedynem panowaniem, o które kobiecie ubiegać się wolno, ale jest ono wszechmocne. Bądź łagodną nawet z zalotności, na tę jedyną zalotność pozwalam, bo nic brzydszego, nic bardziej odpychającego być nie może, jak opryskliwość, nic nie szpeci więcej kobiety najmilszej, nic bardziej nie niszczy jej wdzięku”

W ogromnej mierze współcześnie żyjący Zamoyscy wywodzą się z małżeństwa  Stanisława Kostki z Zofią z Czartoryskich, którzy są prapra…dziadami obecnego prezydenta Zamościa Marcina Zamoyskiego jak również pisarza Adama Zamoyskiego

Armia Krajowa w Zamościu

normal_Partyzanci___KOnrada w parku koniec lipca 1944

Na zdjęciu Partyzanci z Armii Krajowej w parku w Zamościu, kilka godzin po przejęciu Hetmańskiego Grodu z rąk niemieckiego okupanta – 25 lipiec 1944.  Chłopcy z lasu wkroczyli do Zamościa – kilka godzin przed  armią bolszewicką – byli entuzjastycznie witani przez mieszkańców miasta . Następnie rozpoczął się bardzo trudny okres panowania NKWD i komunistów w Polsce, Zygmunt Klukowski w swej „Zamojszczyzna” pisał, że był to gorszy czas niż okupacja niemiecka.

Chcę pojechać na zamojską  wieś, z dziadkiem  znów w bezkres gnać mimo, że zadymka, zamieć,  gniady i siwy  ciągną sanie …odwiedzę  Stryja w Rachodoszczach    w starej chacie  posłucham wspomnień o AK… . Wspólne akcje gdzie rozkazy wydawał Stryj Stanisław Malicki „Listek” dowódca placówki dziadek Jan Malicki również udział brał prowdząc swoj pluton. Wysadzali mosty, zatrzymywali niemieckie pociągi, walczyli w obronie swych matek, żon, dzieci, nie pozwalali niemieckiej nasiedlonej ludności na spokojne życie w domach

Fragment z książki :

Pewnego dnia latem, w czasie okupacji,  do domu dziadka przyjeżdżają Niemcy, natychmiast rozchodzi się przerażająca wieść: „zabrali sąsiada Ignacego Malickiego”. W tym miejscu zaznaczę, że Ignacy trafił na długie lata do Niemiec „na roboty” a jego żona została sama z gromadką małych dzieci. Na szczęście po zakończeniu wojny i ciężkiej pracy Ignacy  wrócił do rodzinnej miejscowości.  Tymczasem wracamy do najazdu Niemców na mieszkańców Bożejwoli – Żyznowa. Niewiele minut po aresztowaniu sąsiada rozlega się groźne stukanie do drzwi moich dziadków, babcia Józefa wraz z dziećmi słyszą głośny głos jednego z żołnierzy: „Sofort Aufmachen !” i za chwilę: „Wo ist der Mann ?”, był też tłumacz, który przedstawia w jakim celu „goście” pojawili się w gospodarstwie. Dziadek chwile wcześniej chroni się na strychu domu, zatem żandarmeria niemiecka go nie zastaje a babcia z niemowlęciem na ręku ( Piotrem) odpowiada na pytanie gestapowca: „poszedł do sołtysa załatwić sprawę kontyngentu”. Dziadek tymczasem sprawne skocze ze strychu, szybko przemyka kilkanaście metrów i chroni się w łanach wysokiego żyta. Tymczasem Niemiec grozi jego żonie  naładowana bronią !  i mówi:

Jeśli Twój mąż gdzieś tu się schował zginiesz Ty i Twoje dzieci !.”

Na szczęście hitlerowcom nie udaje się odnaleźć dobrze ukrytego w łanach wysokiego zboża Dziadka.

W odpowiedzi na wszystkie ( wymienione również w książce „Żyznów dawniej i dziś”) działania okupanta i w obronie mieszkańców Zamojszczyzny wybuchło Powstanie Zamojskie. W czasie Powstania Jan Malicki brał udział w wielu akcjach partyzanckich, na przykład wspominał, iż ubezpieczał z Hutkowa walczących w Bitwie pod Zaborecznem (5 km od Żyznowa).  Bitwa ta odbyła się 1 lutego 1943 r., i była największą bitwą Powstania Zamojskiego, właśnie minęła jej 71 rocznica. Wśród lasów pomiędzy Suchowolą a Krynicami, kilka kilometrów od Żyznowa, partyzanci Batalionów Chłopskich, przy wsparciu Armii Krajowej dzielnie stawili czoła wojskom niemieckim. W wyniku tej bitwy zginęło ponad 100  Niemców i kilkudziesięciu kolonistów zwanych „czarnymi” (według relacji komendanta głównego BCh Franciszka Kamińskiego) natomiast straty ze strony Powstańców były niewielkie  1 zabity i kilku rannych ranny. W dużej mierze wskutek tej zwycięskiej bitwy Niemcy postanowili przerwać akcję wysiedleńczą ludności polskiej obawiając się partyzantów ukrytych w zamojskich lasach.

W zabudowaniach dziadka Jana często kwaterowali partyzanci Armii Krajowej (w tym  Edward Lachawiec ps. Konrad” dowódca oddziału w Łabuniach) i Batalionów Chłopskich. Dochodziło także do spotkań żołnierzy tych dwóch formacji chociażby w Żyznowie u sąsiada  Władysława Radlińskiego. Po wojnie Jan Malicki udzielał się społecznie i religijnie. Zawsze powtarzał jak ważna jest praca na roli gdyż – cytuje słowa dziadka: „Jeszcze chleba i mleka żadna fabryka nie wyprodukowała i nie wyprodukuje”.  Za swoją dzielną postawę w czasie wojny oraz działalność społeczną po jej zakończeniu został udekorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski” Jan Malicki zmarł 1 października 1994 roku w wieku 90 lat ”  – ten ostatni, długi fragment pochodzi z książki „Zyznów dawniej i dziś”, której jestem współautorem 🙂

Pacyfikacja Zamojszczyzny

bjałowolaPo zakoczeniu działań wojny obronnej 1939 roku na Zamojszczyznę na krótko wkorczyły wojska  armii bolszewickiej a nastepnie niemieckiej. Bardzo spodobały im się Zamość, Roztocze i okolice i waśnie tutaj w ramach polityki Lebensraum  zaplanowali dla siebie pierwszy okręg przesledleńczy. Wysiedlonych zostało setki wiosek, odbywały się pacyfikacje, na których ginęło wielu mieszkańców podzamojskich miejscowości.  na zdjęciu widzimy mieszkańcy jednej z wysiedlanych wiosek na ul Akademickiej w Zamościu.

„W czasie pacyfikacji, na boisku szkolnym, został zamordowany mój ojciec, siostra z mężem i trójka dzieci – najmłodsze miało 8 miesięcy. Gdy mordercy odjechali do Zamościa, poszedłem do zabitych i zobaczyłem wśród stosu trupów moją siostrę, trzymała w ramionach martwe niemowlę, a obok niej leżały pozostałe dzieci. Przebieg pacyfikacji był straszny. Bardzo wcześnie rano Białowola została otoczona ścisłym kordonem żołnierzy. Specjalne patrole chodziły po wsi i spędzały mieszkańców do szkoły. Tam odbywała się selekcja. Wybranych wprowadzano rodzinami lub piątkami na boisko szkolne i na oczach pozostałych mieszkańców zabijano seriami z karabinów maszynowych. W razie potrzeby dobijano strzałem w głowę” relacja świadka zbrodni. Stryj ze Zwódnego, którego ojciec pochodził z Białowoli k. Zamościa opowiadał jak kuzynka wraz ze swoją koleżanką uciekała przed pacyfikacją tejże miejscowości . W pewnym momencie zostali dostrzeżeni przez Niemców, wydawało im się, że są już w dość dużej odległości i zdołają umknąć, jednak kule dosięgły serca kuzynki, koleżanka miała wiecej szczęścia i później opowiedziała tą historię. Stryj Stanisław do dziś ma zdjęcie tej 16 – letniej  dziewczyny zrobione niewiele miesięcy przed jej śmiercią … Więcej na ten i wiele innych tematów opowiem podczas wycieczek trasami Zamojszczyzny – PrzewodnikZamosc@gmail.com

Nieznana stolica Polski.

zółkiew palacMając na uwadze trudny czas, który obecnie przeżywa ten kraj i jego mieszkańcy przenosimy się na Ukrainę, tym razem bliżej. Żółkiew miałem okazję odwiedzić kilka razy, również zimą jak widać na zdjęciach , miasto zostało założone w 1597r przez przyjaciela i powinowatego hetmana Jana Zamoyskiego. Stanisław Żółkiewski był spowinowacony z Janem  Zamoyskim przez swoją małżonkę  Reginę z Herbutów Żółkiewską. Przypomnę w tym miejscu, że matką Zamoyskiego była Anna z Herbutów, natomiast Anna to siostra ojca Reginy – Krzysztofa . Co interesujące w tej historii Ojciec Anny i Krzysztofa – Jan Herbut był przodkiem polskich królów, hetmanów  i kanclerzów wielkich koronnych.

Żółkiewski często odwiedzał swojego przyjaciela w Zamościu, razem oglądali jak wznoszą się mury obronne, bastiony, kolegiata czy pałac Zamoyskich. Podczas tych spotkań prowadzili rozmowy o najważniejszych sprawach Rzeczypospolitej ale także problemach ważnych dla obu zaprzyjaźnionych rodzin. Następnie podobnie jak jego protektor hetman Jan Zamoyski uczynił siedzibę rodową w Zamościu, jak również z tych wzorów,  które  zobaczył w Padwie Północy, Stanisław Zółkiewski czerpał inspirację do wznoszenia swojego miasta. Zamek w Żółkwii prezentuje sie bardzo dobrze i jest obecnie jedym z jej głównych oraz cenniejszych zabytków.

koelgiata zolkiew

W 1618 w sprządzonym testamencie hetman Żólkiewski pisał  „jeśli tu w granicach koronnych śmierć Pan Bóg przyszle, w Żółkwi grzeszne ciało bez odwłoki i pompy wszelkiej ziemi oddać”  w tym przesłąniu także dostrzegamy podobieństwo do postawy swojego wielkiego przyjaciela Jana Zamoyskiego, który równie skromną płytą nagrobną w zamojskiej kolegiacie się zadowolił – wykonana zostałą ściśle według jego wskazań. Po Bitwie pod Cecorą w 1620 r. życie stracił Stanisław Żółkiewski a jego syn dostał się do niewoli.

Jan Żółkiewski – od Turków wykupiony wraz ze szczątkami swojego ojca za 3 mln zł przez swoją matkę Regine  z Herbutów oraz w wyniku przeprowadzonej pośród Polaków zbiórki – każe  w kolegiacie w  Zółkwi przy grobie swojego wielkiego ojca wykuć napis dla potomnych:  ktokolwiek jesteś, naucz się, jak słodko i pięknie umierać za Ojczyznę.” Widziałem także podczas mojego pobytu nagrobki Jana, jego matki Reginy oraz siostry Zofii z Żółkiewskich Daniłowiczowej, babki króla Jana III  

Po kilkudzisięciu latach właścicielem Żółkwi stał się prawnuk Stanisława Zółkiewskiego, jan Sobieski, który także dbał o rodową siedzibę, remontował kościół, zamek, sprowadził siostry dominikanki. Gdy został polskim królem tak często bywał w Zółkwi, przyjmował zagranicznych dyplomatów i gości, w roku 1690, już u schyłku życia Sobieski spedził tu prawie rok. W związku z tym możemy temu miasteczku nadać miano czasowej stolicy Rzeczypospolitej.

Obecnie Zamość i Żółkiew to miasta partnerskie wpółpracujące ze sobą, dodam również, że mamy  nad Łabuńką Bulwar Miasta Żółkwii. Zapraszam serdecznie zainteresowane  grupy turystyczne   do kontaktu w sprawie zwiedzania Zamościa 🙂https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746

Mury obronne Zamościa zawsze broniły przed wrogiem!

mury do góryNiech się mury pną do góry !, Zdjęcie z tego tygodnia, jak widzimy prace przy rekonstukcji murów obronnych  wokół Strego Miasta ruszyły pełną parą , tak że nawet możnaby się pokusić o pytanie ilu budowlańców pracuje na przedstawionym zdjęciu ? ;-).

Mury okalające Hetmański Gród to wciąż powiększająca się atrakcja 😉, szczególnie interesująca dla turystów, których każdego roku co raz więcej i chętniej  przybawa na Zamojszczyznę – zatem przybywa nie tylko murów ale i Wycieczkowiczów :-). Są miejsca widokowe, z których doskonale widać bastiony, kurtyny, nadszańce, podczas zwiedzania chętnie je wskażę oraz opowiem bitwach, które w przeszłości toczyły się o Zamość. W roku 1648 przybyli tu Kozacy dowodzeni przez Bohdana Chmielnickiego a 8 lat poźniej Szwedzi na czele, których stał krół Karol Gustaw, jedną i drugą armię powstrzymał dzielny Jan II Sobiepan Zamoyski. Następnie w ciągu wieków miały miejsce pod Zamościem kolejne bitwy ale nieprzyjaciel nigdy nie zdobył tych murów! Kontakt dla zainteresowanych Turystów: PrzewodnikZamosc@gmail.com

Rozmowa o Janie Zamoyskim

Przedstawiam tu rozmowę przeprowadzoną  na stronie: https://www.facebook.com/PrzewodnikZamosc?ref=stream :
Przewodnik Zamość Wielki to człowiek Jan Zamoyski, równy był królom, cesarzom, gdy patrzę na dokonania jego zycia, dzieła które pozostawił, nie mogę uwierzyć, że wszystko to uczynił jeden człowiek, swobodnie możnaby tym zyciorysem obdzielić cały szwadron bądź nawet batalion. Bardzo mnie raduje, że są Osoby, których także dostrzegają wielkość założyciela Padwy Pólnocu i mówię to bardzo serio. Nie wychodzimy teraz poza okres studiów, Jan pozostawił za sobą wspaniałą opinię i  ufundowano najpierw jadną a następnie drugą tablicę na jego cześć i zawieszono w krużgankach Akademii. Dodam, że był >pierwszą< osobą, która otrzymała list polecający do króla od Senatu Republiki Weneckiej . Jan Zamoyski przez całe życie powtarzał  Patavium virum me fecit Padwa uczyniła mnie mężem a Republikę Wenecką uważał za swoją drugą Ojczyznę. Mam nadzieję że będziemy mogli jeszcze prozmawiać i oczywiście nie stoi nic na przeszkodzie nic żeby ktoś włączył się do rozmowy 🙂 Pozdrawiam
  • Przewodnik Zamość Tak jest, student Obojga praw, a jakich praw ? 🙂 Czekam na szerszą relację, dodam jedynie, że kopie jednej tablicy mamy w Muzeum Zamojskim
  • Piotr Piotrowski Mieszkańcy Zamościa dumni są z pięknego miasta, dumni są również z jego założyciela Jana Zamoyskiego, jednak nie wielu jest świadomych jaka była droga Jana Sariusza Zamoyskiego do jego wielkości.

    Ojciec który marzył o większej niż posiadacz ziemski karierze wysłał 13 letniego syna Jana do Paryża. Jan Zamoyski podobno był tam paziem późniejszego króla Francji Franciszka II. Jednak nie interesowało go dworskie życie i często korzystał z wykładów na konserwatywnej (wciąż jeszcze wtedy „średniowiecznej”) Sorbonie i będącym w opozycji do niej humanistycznym i oświeceniowym Kolegium Królewskim. Tam poznał dzieła Arystotelesa, którego twórczość zafascynowała i pochłonęła młodego Jana. Po 4 latach na krótko wrócił do domu. Żądny wiedzy wyjeżdża do Strasburga gdzie studiował filologię grecką i sztukę retoryki! Stamtąd wyruszył od Włoch. Ta decyzja otworzyła mu drogę do chwały i wielkości
    W Padwie studiował na wydziałach prawa i nauk wyzwolonych. Tam wśród studentów i profesorów zdobywa wielką popularność. W wieku 19 lat (!) reprezentował nawet jednego z profesorów (nie pamiętam nazwiska) w sporze z jego adwersarzem (również profesorem) i to nie tylko przed władzami uczelni ale również w Wenecji! W wieku 20 lat jako student miał honor przemawiać na pogrzebie swojego mistrza profesora anatomii i chirurga, a jego wspaniała mowa została wydana drukiem!
    Dzięki wspaniałej retoryce zdobywał serca i umysły! Pogłębiał studia z prawa który był jego głównym kierunkiem, jego mistrzem był profesor prawa rzymskiego. To właśnie to „drugie” prawo i jego zgłębianie miało kolosalny wpływ na młodego Zamoyskiego! pochłaniał wiedzę dotyczącą wszystkiego co wiązało się z historią, ustrojem, prawem Rzymskim i jego instytucji. Napisał pracę o Senacie Rzymskim. W pracach ukazywał, że służba senatora to powołanie, odpowiedzialność, ze swoimi prawami i obowiązkami, w innej przedstawił jak ważny jest senat i jak wiele od niego zależy. Interesował się również rzymskim sądownictwem… Jan Zamoyski to przykład 100% człowieka renesansu całym swoim życiem świadczący o tym że połączenie pracowitości i mądrości przynosi wspaniałe efekty. Co najważniejsze doceniony został przez sobie współczesnych i następne wieki…

    Po zakończeniu funkcji rektora i otrzymaniu tytułu doktorskiego Uniwersytet w Padwie i władze Wenecji wystawiły mu oprócz wspomnianych przezemnie tablic list adresowany do Króla Polski Zygmunta Augusta w którym polecały łaskawości i opiece Króla , jego utalentowanego podwładnego – Jana Sariusza Zamoyskiego, który w przedziwny sposób pozyskał sobie życzliwość nie tylko młodzieży studiującej w Padwie, ale również wszystkich obywateli i urzędników.
    Nie dziwi więc fakt, że po powrocie do Polski jego kariera przybrała tak wspaniały obrót.
    Moim zdaniem był prawdziwym obywatelem EUROPY i to już przed setkami lat!

    Przewodnik Zamość  Rola Piotra Kłoczewskiego była bardzo istona podczas wyboru rektora w roku 1563. Kandydatem frakcji polskiej został Jan Zamoyski, jednakże Polacy musieli stoczyć walkę ze studentami niemieckimi, którzy zamierzali obsadzić to stanowisko przez swojego rodaka. W związku z tym przyjaciele Zamoyskiego użyli fortelu: zgłosili jako kandydata imć Kłoczewskiego w rzeczywistości, „po cichu” popierając Jana ze Skokówki. Dzięki wsparciu studentów bliskim nam narodów takich jak Węgrzy, Czesi Zamoyski otrzymał kilkanaście głosów, …Niemiec jeden. Już od czasów padewskich Jan nie był przychylny Niemcom, co miało duże znaczenie przy wyborze kolejnych krolów Rzeczypospoliej na co Zamoyski wpływ miał ogromny, żeby nie powiedzieć decyduący. Tymczasem przyszły budowniczy Zamościa był zdecydowanie wyróżniającym się studenemt Akademii Padewskiej, miał wpływ na dobór profesorów czy kodyfikacje statów. Kończąc Uczelnię napisał pracę, zdobył tytuł jaki ?
  •  Piotr Piotrowski Ukończył studia z tytułem doktora obojga praw. Na uniwersytecie w Padwie są 2 tablice upamiętniające „naszego” studenta. 😉 z komputera napiszę więcej bo to bardzo ważne zwłaszcza w dzisiejszej polskiej rzeczywistości
  • Przewodnik Zamość Strzał w dziesiątkę 😉 Zamoyski studiując na Uniwersytecie w Padwie czytał „Państwo Boże”, czy zaczytywał się w „Wyznaniach” syna św Moniki, która przez długie lata modliła się aby Augustyn otrzymał łaskę wiary i ten ją otrzymał ( lektura dzieł Augustyna miała wielki wpływ na Zamoyskiego)! Kto modlił się za Jana ze Skokówki ? jego matka Anna z Herbutów raczej się nie, gdyż razem z mężem Stanisawem byli kalwinami . Fundator Zamościa i katedry z pewnością zdecydował o umieszczeniu w kaplicy akademickiej figury biskupa z Hippony, którego dzieła tak ogromny wpływ wywarły na jego zycie. Poza tym młody Jan bardzo często bywał w Sanktuarium Świętego Antoniego w Padwie i to jest drugi Święty ( w Padwie nazywany poprostu „Sante” i już wiadomo o którego chodzi), który także wywarł znaczący wpływ na naszego bohatera. Wyjątkowy to wielki człowiek kościoła, nazywany świętym całego świata, upamiętniony także w Zamościu, ma swoje miejsce we kościołach Starego Miasta, Francziszkanów, Św. Mikołaja, Św, Katarzyny, które powstały przed wiekami.

Przewodnik Zamość Dziękuję Panu i Wszystkich zapraszam na stronę ;-). Wspaniała, rzeczowa odpowiedź, zatem rodzi się takie pytanie : w jaki sposób Jan Zamoyski poznał dzieła ucznia św. Ambrozego?  I co to spowodowało?  to już pytanie z wyższego stopnia wtajemniczenia 🙂

  • Przewodnik Zamość Może teraz (o Antonim chętnie porozmawiam w innym wpisie – przygotuje jakieś zdjęcie także zapraszam) kwestia wyboru  Jan Zamoyskiego na rektora Uczelni w Padwie. Polacy walczyli o to stanowisko z nacją niemiecką i weszli w porozumienie ze  studentami bliskich Rzeczypospoltej krajów i jak się ma do tego wszystkiego imć Kłoczewski? 🙂

  • Piotr Piotrowski Mieszkańcy Zamościa dumni są z pięknego miasta, dumni są również z jego założyciela Jana Zamoyskiego, jednak nie wielu jest świadomych jaka była droga Jana Sariusza Zamoyskiego do jego wielkości.

    Ojciec który marzył o większej niż posiadacz ziemski karierze wysłał 13 letniego syna Jana do Paryża. Jan Zamoyski podobno był tam paziem późniejszego króla Francji Franciszka II. Jednak nie interesowało go dworskie życie i często korzystał z wykładów na konserwatywnej (wciąż jeszcze wtedy „średniowiecznej”)  Sorbonie i będącym w opozycji do niej humanistycznym i oświeceniowym Kolegium Królewskim.  Tam poznał dzieła Arystotelesa, którego twórczość zafascynowała i pochłonęła młodego Jana. Po 4 latach na krótko wrócił do domu. Żądny wiedzy wyjeżdża do Strasburga gdzie studiował filologię grecką i sztukę retoryki! Stamtąd wyruszył od Włoch. Ta decyzja otworzyła mu drogę do chwały i wielkości
    W Padwie studiował na wydziałach prawa i nauk wyzwolonych. Tam wśród studentów i profesorów zdobywa wielką popularność. W wieku 19 lat (!) reprezentował nawet jednego z profesorów (nie pamiętam nazwiska) w sporze z jego adwersarzem (również profesorem) i to nie tylko przed władzami uczelni

została wydana drukiem!
Dzięki wspaniałej retoryce zdobywał serca i umysły! Pogłębiał studia z prawa który był jego głównym kierunkiem, jego mistrzem był profesor prawa rzymskiego. To właśnie to „drugie”  prawo i jego zgłębianie miało kolosalny wpływ na młodego Zamoyskiego! pochłaniał wiedzę dotyczącą wszystkiego co wiązało się z historią, ustrojem, prawem Rzymskim i jego instytucji. Napisał pracę o Senacie Rzymskim. W pracach ukazywał, że służba senatora to powołanie, odpowiedzialność, ze swoimi prawami i obowiązkami, w innej przedstawił jak ważny jest senat i jak wiele od niego zależy. Interesował się również rzymskim sądownictwem… Jan Zamoyski to przykład 100% człowieka renesansu całym swoim życiem świadczący o tym że połączenie pracowitości i mądrości przynosi wspaniałe efekty. Co najważniejsze doceniony został przez sobie współczesnych i następne wieki…

Po zakończeniu funkcji rektora i otrzymaniu tytułu doktorskiego Uniwersytet w Padwie i władze Wenecji wystawiły mu oprócz wspomnianych przezemnie tablic list adresowany do Króla Polski Zygmunta Augusta w którym polecały łaskawości i opiece Króla , jego utalentowanego podwładnego – Jana Sariusza Zamoyskiego, który w przedziwny sposób pozyskał sobie życzliwość nie tylko młodzieży studiującej w Padwie, ale również wszystkich obywateli i urzędników.
Nie dziwi więc fakt, że po powrocie do Polski jego kariera przybrała tak wspaniały obrót.
Moim zdaniem był prawdziwym obywatelem EUROPY i to już przed setkami lat!
Pozdrawiam! PP

  • Piotr Piotrowski Nie wiem jaka rolę pełnił w wyborze Jana Zamoyskiego Piotr Kłoczewski nie mam aż takiej wiedzy :), ale muszę dodać że w pewnym sensie Kłoczewski był to „sąsiad” Zamoyskich. Gdzieś w okolicy Ryk jest jego rodzinny Kłoczew… Swoją drogą Kłoczewski i Zamoyski jako kalwini w tym samym czasie w Padwie przechodzą na katolicyzm..
    Z Padwą to rzeczywiście ciekawa historia:)
    Po Paryżu i uniwersytecie w Strasburgu przeniósł się do Padwy. Delikatnie mówiąc nie był tam jedynym Polakiem 😉 i został wybrany na reprezentanta frakcji polskiej. Co ciekawe dochodziło nie tylko do polityczno-merytorycznych potyczek, różnice poglądów nieraz kończyły się krwawo. Jednak dzięki wrodzonemu talentowi oratorskiemu, mądrości i wyczuciu Zamoyski został wybrany na rektora uniwersytetu w Padwie przy ogólnej zgodzie wszystkich stron, ale to już na następny komentarz :).
    Św Augustyn z Hippony przez protestantów był uważany za duchowego „ojca” protestantyzmu. Warto przypomnieć że Jan Zamoyski przeszedł na katolicyzm podczas pobytu w Padwie. Jako protestant na pewno znał dzieła św. Augustyna z Hippony i może właśnie podczas pobytu w Padwie i głębszych studiach dzieł św. Augustyna przeszedł na katolicyzm.. Tak więc dzieła św Augustyna moim zdaniem miały znaczący wpływ na przejście Jana Zamoyskiego na katolicyzm. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że Zamoyski był rektorem uniwersytetu w Padwie, a następnie przygotowując plany powstania Zamościa miał w planach (które zrealizował) sprowadzenie do miasta franciszkanów. Jego syn Tomasz doprowadził do powstania w murach twierdzy Zamościa najwspanialszej świątyni franciszkańskiej pw. Zwiastowania NMP, świętych Franciszka i Antoniego, Katarzyny i Barbary. Kamień węgielny położono w 1637 r właśnie w dzień św. Antoniego Padewskiego.
    Pozdrowienia!

  • Piotr Piotrowski Dziękuję za profil Przewodnik Zamość, miło zwłaszcza gdy nie można za często przyjechać do domu… Jeśli chodzi o pytanie; figury przedstawiają Grzegorza Wielkiego i św Augustyna z Hippony, obaj to doktorzy kościoła. Warto jeszcze zwrócić uwagę na piękny obraz przedstawiający św. Jana Kantego.
    Pozdrowienia!

Willa w Zwierzyńcu cz. II

kościół zwierzKontynuujemy temat willi Zamoyskich w Zwierzyńcu. W pobliżu letniego domu, pod lasem postawione zostały również niezbędne budynki jak: pralnia, wozownia, stajnia. Wysoki na 2,5 metra parkan zawierał znaczny  obszar leśny wraz z Bukową Góra, Bagnem, czy dorzeczem Świerszcza. Przed domem natomiast rósł ogród kwiatowy i warzywny a w pobliżu oficyny piekarnia, kuchnia czy łaźnia. Ścieżki ogrodu przechodziły w dukty leśne, prowadząc w głąb puszczy zachęcając domowników i gości do leśnych przechadzek.
Przy willi umiejscowiony został  zwierzyńczyk z oswojonymi zwierzętami (to szczególna atrakcja), ogrodzony trzydziestokilometrowym parkanem z okazami zwierząt takimi jak: żubry, niedźwiedzie, sarny, jelenie, daniele, łosie, dziki, konie dziko żyjące w lesie. Zwierzęta żyjące na wolności  jedynie podziwiano, a tylko wyjątkowo – gdy przyjeżadzał do Zwierzyńca specjalny gość, jak choćby król – urządzano polowania. W Zwierzyńczyku znajdowała się altana, z której bez żadnego niebezpieczeństwa można było obserwować zwierzęta. O zwierzęta szególnie dbano,  były one liczone, dokarmiane, specjalna służba wyznaczona przez Jana Zamoyskiego dbała o nie, poza tym służba leśna ta  zajmowała się ochroną lasu a także parkanu.
Wszystko to sprzyjało temu, że człowiek piastujący wysokie godności i urzędy, zmęczony trudami życia, znajdował tu warunki do wszechstronnego wypoczynku. Przyjaciel Zamoyskiego jan Kochanowski także odwiedzał Hetmana w jego willi, gdzie zastał podobne warynki jak u sibie w Czarnolesie i pisał :

„Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!

Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,

Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie

Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.

Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,

Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.

Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły

Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.

A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,

Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.

Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie

Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie. ”

Zbliża się wiosna zapraszam zatem na zwiedzanie Zamościa i Roztocza z przewodnikiem https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746, pomagam również w organizacji, noclegów, posiłków: https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=1202

Mieczysław Kosz

brama szczeb

Dokładnie dziś Mieczysław Kosz  ukończyłby 70 lat, urodził się w Antoniówce k. Tomaszowa Lub. Wielki pianista i kompozytor jazzowy, absolwent średniej szkoły, który wywarł duży wpływ na polską szkołę jazzu. W wyniku postępującej od dzieciństwa choroby został niewidomym. Jego styl łączył pianistykę jazzową z tradycjami muzyki romantycznej i charakterystycznym nawiązaniem   do polskiego folkloru. Pod względem stylistycznym porównywano go do Billa Evansa . Współpracował m.in. z Janem Ptaszynem Wróblewskim, który od wielu lat bardzo często gości w Mieście Arkad i zaangażował się w takie przedsięwzięcia jak Jazz na Kresach, czy Konkurs Wokalistów Jazzowych w Zamościu.

Imię jazzmana nosi Jazz Club im. Mieczysława Kosza prowadzony przez Stowarzyszenie Zamojski Klub Jazzowy im. Mieczysława Kosza, który mieści się przy Bramie Szczebrzeskiej. W roku  1973  pianista wypadł z okna w Warszawie, były podejrzenia o samobójstwo co jednak nie zostało potwierdzone, został pochowanych w Tarnawatce. Znam rodzinę Kosz, która pochodzi z tej miejscowości i rzeczywiście są to osoby uzdolnieni artystycznie.