Archiwum miesiąca: listopad 2015

Tysiące Polaków ratowało Żydów z narażeniem własnego życia

Ulmowie1

Słudzy Boży  Rodzina Ulmów

Samarytanie z Markowej – Polacy, w tym sześcioro kilkuletnich dzieci zostali zamordowani w 1944 r. przez Niemców za pomoc Żydom. Dziś otwierana jest na Uniwersytecie w Montrealu wystawa poświęcona rodzinie Ulmów. Obecnie w Kościele toczy się proces beatyfikacyjny całej, bohaterskiej rodziny.

W czasie okupacji niemieckiej co najmniej 1600 Polaków z terenu jednego tylko województwa ( podkarpackiego) ukrywało ponad 2900 Żydów.  Niemcy zamordowali tam ok. 200 Polaków ratujących Żydów.

Markowa leży niedaleko Ziemi Zamojskiej, także w bliższych okolicach Zamościa Niemcy zabijali Polaków, którzy z narażeniem własnego życia pomagali Żydom. Przykładowo Aleksander i Teofila Bajakowie Z Białowoli, za pomoc udzieloną Jakubowi Grinerowi zostali uhonorowani medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Medalem tym uhonorowano również Franciszkę Walczyszyn z Kraczewa na Zamojszczyźnie. Ta odważna kobieta podczas wojny pomagała rodzinie Sohar, która uciekła z getta w Komarowie i ukrywała się w pobliżu Kraczewa .

Kolejna z odznaczonych rodzin to Cecylia i Maciej Brogowscy z Bełżca. W czasie II wojny światowej ocalili życie Irenie Sznycer, 5-letniej żydowskiej dziewczynce . Przez 3 lata ukrywali ją w swoim domu wiedząc, ze w każdej chwili sami mogą zostać zabici. Kiedy w pobliżu pojawiali się Niemcy, dziewczynkę chowano do piwnicy,  żeby  mała Irenka się nie bała zawsze towarzyszyło jej jedno z trojga dzieci Brogowskich…

O twierdzy Zamość w TVP Historia – 28.11.15r.

SAM_2404

Program Bogusława Wołoszańskiego o Twierdzy Zamość będziemy mogli zobaczyć w  najbliższą sobotę 28 listopada o godz 20.55 w TVP historia. Znany dziennikarz przedstawi historię twierdzy jako ważnego punktu obronnego dawnej Rzeczypospolitej.

Wiele interesujących rozwiązań zastosowano przy budowie murów obronnych Zamościa,  szczególnie chciałbym zwrócić uwagę na ścisłe sprzężenie rezydencji hetmana z miastem i opasanie ich wspólnymi fortyfikacjami, co było nowatorskim rozwiązaniem w Europie.

Bogusław Wołoszański pokaże nam także rozbudowę, modernizację fortyfikacji w pierwszych dziesięcioleciach XIX wieku. Natomiast w drugiej połowie XIX wieku doszło do szybkiego rozwoju artylerii co znacznie wpłynęło na obniżenie walorów obronnych zamojskiej twierdzy, Sprawdźmy zatem  w sobotę wieczorem jak dziennikarz przedstawił hetmański gród .

 

 

 

 

 

Zimowy Zamość

Promienie wschodzącego słońca wpadające do pokoju obudziły mnie tego poranka , wyjrzałem przez okno, biel lasów , łąk, pól zaskoczyła swym pięknem .

wschod zima

Spacer po uliczkach i zaułkach Zamościa w tak niezwykłych okolicznościach przyrody to wielkie przeżycie. Gdy słońce przebijało się przez zaśnieżone drzewa, podziwiałem zimowe piękno. Mury obronne, bastiony, kościoły, zabytki nabrały szczególnej urody.SAM_2498

Przechadzka przez zimowy park, widok zaśnieżonego stawu, białych wzgórz i alejek to coś zupełnie niezwykłego na dobrych kilka dni przed końcem listopada. SAM_2458

Podczas tego zimowego zwiedzania Zamościa, w okolicy starej bramy lubelskiej spotkałem  w tej zimowej aurze szybko biegającą dziewczynę i zupełnie nie przejmującą się padającym śniegiem.SAM_2453

Kilka kroków dalej dostrzegłem Pana, który wybrał się na dłuższą wyprawę rowerową nie przejmując się tym, że tak wcześnie z zaskoczenia przyszła zima.SAM_2459

Światło w Katedrze

SAM_2431Punktem obowiązkowym zwiedzania Zamościa jest zamojska  katedra. Wybudowana pod koniec XVI wieku przez wielkiego kanclerza Jana Zamoyskiego. Zarówno kiedyś jak i za  naszych czasów wprawia w zachwyt każdego kto zna się na pięknie.

Dziś, przy pomocy naszego Deloreana z „Powrotu do Przyszłości” przenosimy się do miasta idealnego u progu jego istnienia…

Architektem świątyni podobnie jak i miasta  był Bernardo Morando, bliski współpracownik i przyjaciel Jana Zamoyskiego, Bardzo ważną rolę w tym pięknym kościele pełni światło, które w sposób perfekcyjny podkreśla rytmikę wnętrza. Gdy wejdziemy do katedry zwróćmy uwagę na rozglifienie okien, w kaplicach od strony południowej rozszerzają się one bardziej niż na stronie północnej. Architektowi zależało na tym aby przed południem szczególnie mocno oświetlić wnętrze, gdyż wówczas odbywały się nabożeństwa .

Światło górne, po pięć ukrytych okien po prawej i po lewej stronie efektownie oświetla sklepienie, arkady naw, dekoracje. Możemy także odczytać sentencję pod sklepieniem, którą kazał umieścić kanclerz „Domina Mea Virgo Deigenitrix In Coelum Asmpta est” Pani moja Bogurodzica Dziewica do nieba z ciałem wzięta jest” słowa przypisywane Św. Tomaszowi Apostołowi ( jedno z  wezwań świątyni)

Światło boczne wpada do środka przez okna kaplic i oświetla je oczywiście szczególnie od strony południowej, docierając w dolne rejony nawy głównej.

 Światło w ołtarzu głównym oświetla prezbiterium, ołtarz główny. Szczególną rolę pełni, tak jak dawniej podczas odprawiania porannych mszy świętych. W tym miejscu należy nawiązać do pierwszego wezwania katedry Zmartwychwstania Pańskiego, przecież to podczas rezurekcji, czyli wcześnie rano, w Wielką Niedzielę odprawiano – jednocześnie – msze święta odpustowa. Przy sprzyjającej pogodzie promienie wschodzącego słońca oświetlały celebransa, dodając mu ważności i piękna. Efekty świetlne uzyskane zostały dzięki geniuszowi Moranda.  Światło ożywia wnętrze dodaje dynamizmu , ekspresji i daje nam duże pole do wyobraźni.

Spacerkiem po Zamościu …pomiędzy kroplami deszczu

Zamość deszczCzy podczas deszczu dzieci się nudzą ?. Niekoniecznie.  Ważne jest aby rodzicie (a także nauczyciele) dobrze przegotowali swoje pociechy na wycieczkę, aby zostały one wyposażone w płaszcze przeciwdeszczowe czy parasole.

Gdy jest mżawka lub drobny deszcz przemykamy na Rynku Wodnym między kropelkami. Natomiast gdy bardziej się rozpada, skrywamy się na  na Rynku Wielkim w podcieniach i poprzez arkady obserwujemy ratusz wraz wachlarzowymi schodami pięknie zdobione nie tylko Ormiańskie Kamienice. Gdy przyjdzie burza idziemy do starej kupieckiej izby, by poszukać ducha przeszłości starego Zamościa, Zdarzały się, nam odwiedziny w piwnicach i tam nie raz miałem sygnały, że Ktoś widział wzorzyste kurdybany, kolorowe safiany a nawet gąsior starego, greckiego wina..

Podczas silnego deszczu, bądź ulewy zwiedzamy wiele bardzo interesujących miejsc pod dachem.

W Katedrze Zmartwychwstania Pańskiego i Świętego Tomasza apostoła  odnajdujemy ślady założyciela miasta idealnego Jana Zamoyskiego i docieramy do miejsca jego wiecznego spoczynku. Uczestnicy wycieczki nie mogą uwierzyć, że płyta z czarnego marmuru leży w kaplicy Przemienienia Pańskiego już od czterech wieków i została wykonana wg projektu i woli hetmana.

W gęstwinie korytarzy Nadszańca próbujemy odnaleźć drogę do celu, czyli wyjścia w okolicy kościoła Franciszkanów, oczami wyobraźni widzimy dzielnych żołnierzy broniących hetmańskiego grodu, strzelających przez wąską szczelinę okienek. W kazamatach widać jeszcze unoszący się po zakamarkach dym i czuć stary proch.

Muzeum Zamojskie to moje ulubione miejsce, do którego prowadzę wycieczki podczas padającego deszczu i nie tylko. Plan Zamościa z początku XVII wieku wkomponowany w podłogę głównej sali muzealnej przenosi nas w do czasów początków początku hetmańskiego grodu. Portrety wiszące na ścianach to asumpt do snucia opowieści o starych obyczajach, wyprawach wojennych czy naukowych, balach, czy zwykłym, codziennym życiu…

Centralka

centttrkPomimo jesiennej aury, także obecnie można wybrać się na spacer po Zamościu – zawsze jest dobry czas na zwiedzanie – szczegóły na ten temat zamieściłem pod tym linkiem: https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746.

 Zdjęcie przedstawia Dom Centralny, kilka lat po jego wybudowaniu,  najprawdopodobniej w roku 1920 , tuż przed wybuchem wojny polsko-bolszewickiej.  Centralka powstała w stylu secesyjnym i uważana była wówczas za najpiękniejszy dom w Zamościu. Za szczególnie piękną uznano interesującą attykę, elewację oraz okna w różnych kształtach. Zachwycano się również „ciężkimi” balkonami, podwórzem w kształcie studni czy balustradami, których motywem były makówki.

W okresie między wojennym w Centralce znajdowała się popularna restauracja a także ekskluzywny hotel, który odwiedziła pisarka Maria Dąbrowska i tak go opisywała: „W Zamościu stanęliśmy w hotelu, gdzie jest elektryczność, centralne ogrzewanie i kanalizacja, ale gdzie zdzierają z ludzi niesłychane ceny. Zamość przypomina co do piękności niektóre włoskie miasta, ale pod jednym względem zdecydowanie je przewyższa. Cena hotelu jest w nim cztery razy taka, jak w Wenecji„.

centralka z prawej stokDo Centralki zawsze można było pójść na kawę, herbatę czy dobre ciastko. Także tutaj podawane były wyśmienite wina pochodzące z krajów południowych.

W czasie gdy zrobione zostało zdjęcie nie zamieszkał w niej jeszcze nasz wielki poeta Bolesław Leśmian, ale o tym w innym artykule.