Na Roztoczu listopadowa mgła

         Na roztoczańskich drogach mgła, już kolejny dzień nam towarzyszy, każdego poranka gdy wstajesz – jest, wieczorami również nie znika. A słońce oczywiście za chmurami, choć deszcz już dłuższy czas nie pada. Na drzewach brak liści w duszy jakby mniej radości, wszyscy wiemy… to listopad. Spróbujmy jednak nie poddawać się melancholii, walczmy z nią dzielnie.

           Do Świąt jeszcze daleko, kiedy znów zawita radość, tymczasem to chyba jeden z najsmutniejszych okresów w roku. Czy teraz można wyruszyć na ścieżki Roztocza?. Moim zdaniem można ale najlepiej samochodem np. do Zwierzyńca do karczmy co Młyn się nazywa, spróbowac dobrej, koniecznie gorącej kawy lub herbaty, spojrzeć przez okno na Kościół na Wodzie, który nawet o tej porze roku  jest piękny. Później gdy będziemy już ogrzani można pozwolić sobie na krótki spacer dookoła Stawu.

Do zobaczenia przed Świętami Bożego Narodzenia

2 komentarze do “Na Roztoczu listopadowa mgła

  1. Anna

    Dla mnie listopad zawsze byl miesiacem zadumy, wyciszenia, czasem, w ktorym mialam mozliwosc myslenia mysli do konca. Kiedy rozpoczelam moje wedrowki pora jesienna, sciezkami tymi oznakowanymi i nieoznakowanymi, zauwazylam ze lasy pokazuja sie w rownie piekny sposob jak wiosna, latem czy zima. Zauwazylam piekno konturow drzew, forme wzniesien na horyzoncie..Poczulam zapach jesieni..pelny i cieply..uwielbiam listopad!!

    Odpowiedz
  2. Janusz Malicki Autor wpisu

    Twoje słowa przyniosły refleksje, można spojrzeć inaczej na jesienne pejzaże, które uspokajająco wpływają na stan naszej duszy. Dziękuje za ten wpis i zapraszam częściej 🙂

    Odpowiedz

Skomentuj Janusz Malicki Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *