Archiwa tagu: NKWD Zamość

Historia zamordowanych żołnierzy w Parku Miejskim w Zamościu

Artykuł publikuję na prośbę autorek: Julia Zimińska, Samanta Proć

Spacerując po parku zamojskim, od niedawna obok głównych schodów, można natrafić na kamień z tablicą pamiątkową, wokół którego porozstawiane są czasem znicze lub drobne bukiety kwiatów. Umieszczony jest na nim napis, który informuje,  że w tym miejscu 1944 roku stracono przez NKWD trzech żołnierzy AK: Wacława Bakuniaka ps. ,,Beczka”, Henryka Kasprzaka ps. ,,Eryk” i Michała Szczura ps. ,,Ton”. Po za tą informacją spacerujący nie wiedzą o tym zdarzeniu nic więcej. Mogą    nie zdawać sobie sprawy z symbolicznego przekazu owego miejsca oraz z tego jaki wpływ miały działania tych trzech ludzi na teraźniejszość, na losy tutejszej społeczności. My, dwie uczennice jednego z zamojskich liceów, postanowiłyśmy  zagłębić się w historię zamordowanych żołnierzy, aby przynajmniej po części przybliżyć informacje o tych, którzy są symbolem losu walczących za ojczyznę    po wkroczeniu sowietów na tereny Polski. 

ak

Ciąg odzdział

Żołnierze Oddziału „Ciąga” Pierwszy z prawej Wacław Bakuniak „Beczka”

Wszyscy trzej należeli do oddziału partyzanckiego ,,Ciąga”.  Uczestniczyli w akcjach przeciwko okupantowi niemieckiemu i UPA na terenach Zamojszczyzny, które wstrzymywały Aktion Zamość, czyli wysiedlenia na terenach Zamojszczyzny oraz mordy wykonywane na polskiej ludności przez Ukraińską Powstańczą Armię. Odział brał udział także w akcjach ,,Wieniec”  i ,,Burza”. Partyzanci pod dowództwem por. Józefa Śmiecha ps. ,,Ciąg” sławili się sprawnym odbijaniu więźniów z zamojskiego więzienia gestpo, a później NKWD, jednak nasi bohaterzy zdążyli uczestniczyć tylko w pierwszej z tych akcji. Dzięki między innymi ich działaniom wielu mieszkańców Zamościa i jego okolic mogło ocalić życie…

Wacław Bakuniak ps. ,,Beczka”

Wiadomości o Wacławie Bakuniaku przekazała nam jego córka Krystyna Wieczerzak. Podczas wydarzeń rozgrywających się w 1944r. Pani Krystyna miała zaledwie rok, dlatego historię usłyszała od swoich bliskich. Jej ojciec w latach, gdy wermacht zaczął się powoli wycofywać, został wzięty do niewoli. W czasie transportu pociągiem, zapewne do obozu pracy, wyskoczył z pędzącego pojazdu w okolicach Szczebrzeszyna. Tam miał brata, u którego ukrywał się przez pewien czas, a później poszedł walczyć “do lasu”. 26 października 1944r. został ponownie aresztowany, ale tym razem już przez władze komunistyczne. 11 listopada został skazany na wyrok śmierci, a już 13 listopada pod osłoną nocy wykonano wyrok w parku miejskim w Zamościu. O śmierci ojca dowiedziała się dopiero w latach ‘90, kiedy dostała pismo z Moskwy na ten temat. Na cmentarzu w Udryczach znajduje się symboliczny grób Wacława Bakuniaka, gdyż szczątek nie udało się odnaleźć w całości. Michał Szczur ps. ,,Ton”
Pani Cecylia Szumska jest córką Michała Szczura. Jako, że pamięta ojca z własnych wspomnień udzieliła nam o nim więcej informacji. Posiada o nim bardzo dobre zdanie, wspomniała, że wyniosła z domu bardzo dobre wrażenie. Pamięta go jako osobę bardzo towarzyską, pogodną, uczciwą i solidną. Interesował się sadownictwem i wraz z małżonką rozpowszechniali drzewa owocowe po okolicy. Byli bardzo zgraną i kochającą się parą. Razem byli patriotami. Ojciec Pani Szumskiej często opowiadał o wojnie bolszewickiej, w której brał udział. Cała rodzina mieszkała w Udryczach (wieś znajdująca się nieopodal Zamościa). Tam Pani Cecylia chodziła do podstawówki, a wczasach wojny uczęszczała do szkoły handlowej przez rok w Zamościu, a później w Lublinie, jednak po pierwszych nalotach na Lublin (1944r.), była zmuszona do powrotu do rodzinnych stron. Tam wstąpiła do partyzantki gdzie walczył jej ojciec. Był to okres, w którym Niemcy wycofywali się na zachód i rozpoczynano akcję ,,Burza”. W lipcu po wyzwoleniu Zamościa, zgodnie z rozkazem od komendanta głównego AK, podpisano rozejm z sowietami, którzy jednak nakazali złożyć broń polskim partyzantom. I tutaj zaczęło się nasze nieszczęście- mówiła Pani Szumska, gdyż całą broń schowano w domu Michała Szczura. Po pewnym czasie, ktoś zdradził NKWD o kryjówce broni i 26 października 1944r. aresztowano ojca pani Cecylii. Tydzień później zabrano na przesłuchania także jej szesnastoletniego brata i ją samą. Wspominała, że grożono jej śmiercią, przez jej upór i twardy charakter. Jednak po czasie wypuszczono ich, i mieli spokój do czasu, aż dwa lata później ponownie aresztowano brata pani Szumskiej tym razem na 3 lata. Po zakończeniu wojny i wszystkich komplikacji pani Cecylia podróżowała po Polsce szukając pracy oraz studiując, po czym na stałe osiedliła się w Warszawie. Do lat Dziewięćdziesiątych nie posiadała żadnych informacji o losie jaki spotkał jej ojca.

Poszukiwanie grobu
Pierwsze informacje o losie ojca, Pani Cecylia pozyskała dopiero na początku lat ‘90. Do Warszawy przyjechała wtedy komisja, która ujawniała zbrodnie stalinowskie. Pani Szumska wciąż żywiła nadzieję, iż ojciec został gdzieś wywieziony na wschód, lub był aresztowany. Jednak nie udało się jej odnaleźć żadnych informacji, dopiero po odniesieniu się pisemnie do Moskwy uzyskała informację o dacie zamordowania Michała Szczura i pozostałych skazanych, ale miejsce nie było podane. Pismo, które otrzymała rozesłała do rodzin pozostałych ofiar. Pani Szumska rozpoczęła
poszukiwania. Co miesiąc jeździła na posiedzenia kombatantów w Zamościu. Na jednym z posiedzeń obecnością swoją zaszczycił pewien były żołnierz AK, który był więziony w zamojskim więzieniu przez NKWD. Wspomniał, że w swojej celi na murach wydrapane było nazwisko ojca pani Szumskiej. Był to znak, że Michał Szczur był zamordowany prawdopodobnie w Zamościu. Dokładne miejsce rozstrzelania i pochowania ciał zdradził ogrodnik parku, który w noc 13 listopada słyszał strzały dochodzące z ów miejsca. Kolejnym problemem było wydobycie ciał. Prokurator nie wyrażał zgody na wykopy w parku miejskim bez dowodu, że w miejscu w tym są pochowane szczątki ludzkie. Pani Szumska, więc udała się po pomoc do archeologa, który prowadził w tym czasie wykopaliska w Bełżcu. Zgodził się i udowodnił obecność ciał po zbadaniu składu gleby. Po wykopaliskach okazało się, że w miejscu grobu (garażu, gdzie Niemcy niegdyś przechowywali samochody) przechodzą rury kanalizacyjne. Przez remonty większość kości zostało zniszczone lub przekopane. Ostały się jedynie parę kości, które Pani Szumska zebrała i złożyła w grobie matki w 2002r. , za zgodą rodzin pozostałych ofiar(…)

cd:  https://www.facebook.com/PrzewodnikZamosc/?pnref=lhc