Archiwum miesiąca: listopad 2017

Zamość zwycięzca – turystyczny Oskar !

Zamość i program  „Zamojska Twierdza Atrakcji”  zwyciężył w konkursie Polskiej Organizacji Turystycznej na „Najlepszy Produkt Turystyczny Certyfikat POT 2017” – inaczej nazywany turystycznym Oskarem ! . Główne atrakcje Zamościa  to szturm Zamościa jako  rekonstrukcja bitwy – to widowisko przypada każdego roku pod koniec maja i towarzyszące imprezy: pojedynki rycerskie, pokazy życia obozowego, rękodzieła, wypieku chleba…

W związku z certyfikatem Polskiej Organizacji Turystycznej Zamość będzie promowany w zagranicznych ośrodkach POT – a są to np. takie państwa jak : Francja, Niemcy, Wielka Brytania Włochy, Japonia, Chiny, USA. Zamość znajdzie się także w krajowych i międzynarodowych kampaniach promocyjnych Polskiej Organizacji Turystycznej . W związku z tym, na koniec pozostaje nam zaprosić miłych gości na zwiedzanie pięknego Zamościa .

Tarpany i wielbłądy kanclerza Zamoyskiego

Kanclerz Jan Zamoyski był wielkim miłośnikiem przyrody i wyśmienitym myśliwym,  miał  wiele domowych ale również bardzo egzotycznych zwierząt. W jego  folwarkach trzymano owce, kozy, krowy oraz drób. Co może być interesujące kanclerz był właścicielem wielu okazałych koni wierzchowych, które hodował we wspaniałych stajniach, na terenie Ordynacji Zamojskiej, a przede wszystkim w Zwierzyńcu. To tutaj, już przed czterystu laty, w swej letniej rezydencji założył  Ogród Zoologiczny, gdzie można było podziwiać takie zwierzęta jak jelenie, łosie, sarny czy sprowadzone od szwagra Krzysztofa Radziwiłła daniele czy tarpany.  Koniki polskie  to ich potomkowie, do dzisiaj – w zasadzie dziko – żyjący w otulinie Roztoczańskiego Parku Narodowego

A teraz chyba najciekawsza informacja. Kanclerz Jan Zamoyski sprowadzał także do swych posiadłości zupełnie egzotyczne zwierzęta. Myślę tu przede  wszystkim o  wielbłądach, które były używane do … prac polowych, chociaż kiedyś podczas wycieczki po Zamościu spotkałem się z bardzo oryginalną odpowiedzią, a mianowicie usłyszałem: „były wykorzystywane „do zrywki drzewa w lesie” – co chyba jednak mija się z prawdą:-). To zwierzęta wyjątkowo silne lecz w Rzeczpospolitej bardzo rzadko spotykane, jednakże słyszałem, że gdy w podróż wyruszał książę Radziwiłł zabierał ze sobą kilkanaście wielbłądów – istna karawana. Możemy się pochwalić, że w naszym zamojskim ZOO (jedyne na wschód od Warszawy) mamy także obecnie te piękne zwierzęta. Wydaje mi się, że istotna jest również informacja, iż zwierzęta te pod koniec XVI wieku w folwarku Zamoyskiego były używane do prac jedynie w dni pogodne, natomiast  gdy padał deszcz miały czas odpoczynku.

Można sobie wyobrazić jeszcze inne wykorzystanie tych pięknych i jakże dostojnych zwierząt – również w czasach dzisiejszych byłyby wielką atrakcją miasta idealnego🙂 – a mianowicie mogłyby służyć do zwiedzania Zamościa …z przewodnikiem !:)  https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746

75 rocznica wysiedleń – Dzieci Zamojszczyny

Za kilka dni, pod koniec listopada 1942 roku, a zatem dokładnie 75 lat temu, w okolicy Zamościa Niemcy – na masową skalę – rozpoczęli realizację generalnego planu wschodniego. Plan ten w ramach idei zdobycia „przestrzeni życiowej” (Lebensraum) zakładał wyniszczenie i wysiedlenie milionów Polaków ( i Słowian)

Podczas wysiedleń Zamojszczyzny wielką tragedię przeżyły dzieci. Po przybyciu do obozów w Zamościu albo Zwierzyńcu następowała selekcja, według kryteriów tzw. rasy aryjskiej, Co najmniej kilka tysięcy dzieci o blond włosach, niebieskich oczach, „właściwej” czaszce czy długości kończyn odbierano rodzicom i przeważnie wysyłano do Łodzi, albo też bezpośrednio do Niemiec, trafiały tam do specjalnych ośrodków: Lebensborn ( jaka paranoiczna nazwa: źródło życia !). W tych ośrodkach dzieci otrzymywały nową, sfałszowaną metrykę urodzenia, zmieniano im imię i nazwisko, uczono jeżyka niemieckiego, bezwzględnie zakazywano kontaktu z dotychczasową rodziną, zakazana była również rozmowa w języku polskim, a za złamanie tego zakazu groziła dzieciom surowa kara .

Na zdjęciu Dzieci Zamojszczyzny

Inne dzieci były mordowane, ubierały z głodu i różnych chorób, Niemcy odbierali je rodzicom, tysiące dzieci wywieźli do obozów zagłady Auschwitz czy na Majdanek. Jedną z ofiar hitlerowskiego systemu zagłady była Czesia Kwoka urodzona  15 sierpnia 1928 roku w Wólce Złojeckiej, małej wiosce koło Zamościa. Po wysiedleniu swojej wsi trafiła do obozu przejściowego w Zamościu, przy ul Okrzei, a następnie w dniu 13 grudnia 1942 roku wraz z matką Katarzyną  do obozu koncentracyjnego w Auschwitz.

 

Zdjęcia Czesławy Kwoki zostały wykonane przez obozowego fotografa śmierci Wilhelma Brasse, który relacjonował, że bezpośrednio przed ich wykonaniem dziewczyna dla wymuszenia posłuszeństwa była bita przez kapo pejczem.

To wstrząsające zdjęcia, na które trudno jest patrzeć bez wielkiego wzruszenia. Piękna polska  dziewczyna ze wsi, wyrwana z ojcowskich i matczyny rąk, urokliwej ziemi zamojskiej, ziemi na której przyszła na świat, gdzie ją ochrzczono, wychowywano, gdzie przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej, …której nie dane było dojrzeć, założyć rodziny, urodzić dzieci, kochać…,  została uprowadzona przez niemieckich bandytów i osadzona w obozie koncentracyjnym tylko dlatego, że była POLKĄ.

Ma zaszklone oczy, poranione usta a wokół nich sińce. Jest dzielna, choć z trudem powstrzymuje płacz, dumna; nie daje poznać po sobie, że przed chwilą nadzorczyni biła ją pejczem. Za duża obozowa bluza wraz z numerem. Obcięte warkocze, włosy w nieładzie. Czesia do końca nie rozumie jeszcze, że znalazła się w piekle, ale już to przeczuwa…

Jej mama została zabita 18 lutego 1943 roku, Czesia przeżyła jeszcze niespełna miesiąc.12 marca na mocy niemieckiego prawa (nie było prawa nazistowskiego czy faszystowskiego) uśmiercono ją zastrzykiem fenolu.

Spotkanie – 75 w rocznicę wysiedleń Zamojszczyzny – na zamojskiej Rotundzie w dniu 25 listopada o godz 14 – tej Szczegóły –  https://www.facebook.com/events/126493198021201/  Zapraszam w sobotę albo na zwiedzanie Zamościa z przewodnikiem.

Ławeczka (rzeźba) Marka Grechuty w Zamościu

Pismo                                                                                                         Zamość 08.11.2017 r.

Pan Andrzej Wnuk

                                                                                                  Prezydent Miasta Zamościa

W nawiązaniu do petycji w sprawie utworzenia i zamontowania ławeczki Marka Grechuty złożonej w Urzędzie Miasta Zamość w lipcu 2016 r,. proszę uprzejmie o udzielenie informacji odnośnie tego wniosku. https://przewodnikzamosc.pl/?s=%C5%82aweczka+Grechuta+

Petycja powyższa została podpisana przez kilkudziesięciu mieszkańców Zamościa oraz wsparta w internecie przez członków licznej, facebookowej grupy Zamość i Roztocze (ponad 9 tysięcy członków). Przeprowadziłem rozmowę z Panią Julią Rodzik, wychowawczynią Marka Grechuty – w załączeniu świadectwo Maturalne Marka Grechuty, która wspominała o początkach twórczości i wzorowej postawie naszego artysty w czasach, gdy mieszkał i uczył się w Zamościu. W dniu 9 października 2016 r., w 10 rocznicę śmierci Grechuty, z naszej inicjatywy odbyło się w zamojskiej katedrze specjalne nabożeństwo a w I Liceum im. Jana Zamoyskiego, przy współudziale nauczycieli i uczniów recital utworów Marka Grechuty.

O powyższej inicjatywie ławeczki ( rzeźby ) informowały także nie tylko lokalne media – między innymi:

Kronika Tygodnia 10.08.2016r.

TVP Lublin 18.07. 2016 r.

Dziennik Wschodni IX 2016 r.

Gazeta.pl / Oddział w Lublinie IX 2016 r.

Radio Lublin audycja z października 2017r.

Roztocze.net, Nowy Kurier Zamojski . O pomyślę wspominałem także w programie Trzecim Polskiego Radia w audycji z Zamościa w sierpniu 2017 r.

Wielokrotnie gdy odbywa się wycieczka po Zamościu informacja o urodzeniu i młodzieńczych latach Marka Grechuty związanych z Zamościem nieodmiennie wzbudza wśród turystów wielkie zainteresowanie, a nawet zachwyt.

W związku z powyższym prosimy o informacje w sprawie ławeczki .

Z pozdrowieniami

Janusz Malicki wraz z Mieszkańcami Zamościa

www.PrzewodnikZamosc.pl

Administrator Grupy Zamość i Roztocze na facebook-u   https://www.facebook.com/groups/Zamosc.Roztocze/

 

Działania odwetowe Partyzantów podczas pacyfikacji Zamojszczyzny

W czasie drugiej wojny światowej, w drugiej połowie listopadzie 1942 roku Niemcy rozpoczęli realizację planu wysiedlenia ludności  Zamojszczyzny. W odwecie  żołnierze Armii Krajowej oraz Batalionów Chłopskich przeprowadzali  wiele akcji dywersyjnych : wysadzali w powietrze tory kolejowe i mosty, blokowali drogi, podpalali magazyny z zaopatrzeniem, jak również atakowali niemieckie oddziały wojskowe czy gestapo , które zapuszczały się w lasy Roztocza. Polski ruch oporu występował też przeciwko niemieckim kolonistom, którzy zamieszkali wioski – po ich opuszczeniu przez prawowitych mieszkańców. Oto jedna z przeprowadzonych przez Partyzantów akcji. W dniu 10/11 grudnia 1942 roku partyzanci otoczyli wieś Nawóz w powiecie zamojskim a następnie – podobnie jak to czynili Niemcy  -wypędzili kolonistów z zajmowanych domów i pogonili ich pieszo do pobliskiego lasu. Tam ludność niemiecka przechodziła głębokim wąwozem, na którego szczycie stali żołnierze podziemia z karabinem maszynowym. Okazało się, że Niemcy spokojnie przeszli dolinką na dnie jaru i nikt do nich nie strzelał. Po przeprowadzonym przez dowództwo dochodzeniu okazało się, że żołnierze polskiego ruchu oporu  nie byli w stanie użyć broni przeciw niemieckim kobietom i dzieciom . W tym miejscu należy zauważyć, że Niemcy nie mieli takich skrupułów, wielokrotnie już na miejscu – w trakcie pacyfikacji danej zamojskiej wsi – zabijali tych słabszych: np osoby starsze czy dzieci.
9 pułk Armii Krajowej Ziemi Zamojskiej. Oddział majora Hieronima Dekutowskiego „Zapory” od lewej: NN, Bolesław Polakowski „Wiarus”, Jan Jasina „Orzełek”, Bogusław Lepionko „Sztorm”, Jan Lepionko „Łasica”, Stefan Pańczyk „Sęp”, ze strony http://bc.wbp.lublin.pl/
Zapraszam na spotkanie w Zamościu na Rotundzie w dniu 18 listopada 2017 r o. godz 12 tej z okazji 75 rocznicy wysiedleń Zamojszczyzny, szczegóły poniżej :   https://www.facebook.com/events/126493198021201/

Wolna Rzeczpospolita – Partyzanci w zamojskich lasach

W czasie II wojny światowej w zamojskich lasach walczyło wiele oddziałów Armii Krajowej . W rejonie Radecznicy, Zwierzyńca, Szczebrzeszyna stacjonowały wojska partyzanckie pod dowództwem majora Tadeusza Kuncewicza ps. „Podkowa” . Żołnierze mieszkali w szałasach z gałęzi splątanych sznurkami, tylko namioty dowódców wykonane były także z użyciem z płótna, nocowali w swoich codziennych ubraniach na „materacach” z liści,, Na te tereny – przynajmniej częściowo kontrolowane przez Armię Krajową – Niemcy obawiali się wyprawiać, a miejscowi mieszkańcy określali je mianem „Wolnej Rzeczpospolitej”. Codziennie rano żołnierze modlili się śpiewając  – „Kiedy ranne wstają zorze” , przed pójściem spać przez lasy niosły się słowa pieśni „Wszystkie nasze dzienne sprawy…”.

Armia Krajowa broniła na miarę swoich możliwość mieszkańców Zamojszczyzny przed wysiedleniami,  informowała o zamierzonej  pacyfikacji danej miejscowości, pomagała w ucieczkach z obozów przesiedleńczych w Zamościu i Zwierzyńcu, W  okolicznych lasach dochodziło do licznym bitew, potyczek i akcji wymierzonych przeciwko gestapo, żandarmerii czy osiedleńcom niemieckim.

zdjęcie: szczebrzeszyn,info

Bardzo znaną akcją było wkroczenie przez Partyzantów w lipcu 1944 r. – jeszcze przed Armią Czerwoną – do Szczebrzeszyna . Żołnierze byli  entuzjastycznie witani, na ratuszu powiewała biało-czerwona flaga, dzieci rzucały kwiaty pod nogi, a dziewczęta nie szczędziły dzielnym wojakom całusów – panowała powszechna radość ! . Oczywiście  znacznie więcej opowiadamy podczas wycieczek po Zamościu i Roztoczu https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=1129 , na które serdecznie zapraszam

 

Rotunda – Muzeum Martyrologii Zamojszczyzny

Dziś jest także dzień Pamięci tych, którzy odeszli, podczas wspólnego zwiedzania Zamościa odwiedzamy także Rotundę – Mauzoleum Martyrologii Zamojszczyzny.

Podczas II wojny światowej Niemcy stworzyli tu przejściowy obóz dla Polaków : inteligencji, ludzi związanych z ruchem oporu. Później, w roku 1942, obiekt ten stanowił także miejsce licznych, masowych egzekucji, Od listopada 1942 r. do sierpnia 1943 r. Rotunda pełniła funkcję obozu przesiedleńczego dla Polaków wysiedlanych z okolic Zamościa, Tomaszowa, Biłgoraja i Hrubieszowa

Oblicza się, że w latach 1940-1944 przez więzienie przeszło ok. 50 tys. ludzi. Znajdują się tutaj również groby ponad 45 tysięcy żołnierzy oraz partyzantów poległych w czasie okupacji niemieckiej na Ziemi Zamojskiej.

W tej dawnej działobitni znajdują się także Cele – Kaplice pamięci różnych grup , na przykład Sybiraków, Wołyniaków, Nauczycieli, Harcerzy. Szczególne miejsce to Kaplica Pamięci Dzieci Zamojszczyzny, która przypomina o wielkiej tragedii wielu tysięcy Dzieci zamordowanych i wywiezionych do Niemiec w czasie wojny