Archiwum miesiąca: lipiec 2021

Zamość – miasto idealne renesansu

Zamość to piękne miasto, idealne – budowane wg. projektów włoskich mistrzów epoki Renesansu, ale z wykorzystaniem polskich wzorców tamtych czasów. Hetmański gród chętnie zwiedzamy, jednak nie codziennie, gdyż z przyjemnością jedziemy także na Roztocze 🙂 . Na zdjęciu Rynek Wielki, salon miasta, reprezentacyjny punkt, tu dzieją się najważniejsze wydarzenia, tu każdego dnia, nie tylko wieczorami toczy się życie …więcej o wycieczkach znajdziemy w linku : https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746

Zapraszam na wakacyjne zwiedzanie Zamościa I Roztocza z przewodnikiem tel 509 33 89 39

Kościół Ojców Franciszkanów po renowacji

3 lipca 2021 r. po trwającej niemal 4 lata renowacji został otwarty kościół Zwiastowania Najświętszej Maryi . Ta największa barokowa świątynia w Polsce prezentuje się wspaniale i należy do najpiękniejszych ozdób Perły Renesansu .Wzniosłe, wysokie szczyty, budynek w barokowym stylu, o monumentalnej bryle, elewacjach o bogatych zdobieniami architektonicznymi.  Jest to kościół typu bazylikowego gdzie nawa główna ma sklepienie wyżej niż w nawach bocznych, w prezbiterium znajduje się krzyż wykonany z dachu kościoła przed przebudową . Po prawej stronie prezbiterium możemy podziwiać kaplicę Św. Franciszka, a po lewej Św. Antoniego – dwóch wielkich świętych zakonu Franciszkańskiego. W kościele podczas nabożeństw możemy posłuchać organów piszczałkowych, wykonanych przez firmę Zych z Wołomina, będą się także odbywały koncerty i inne wydarzenia kulturalne.

Powróćmy do historii powstania tej barokowej świątyni. Pod koniec XVI wieku architekt Zamościa Włoch Bernardo Morando wystawił w okolicy bramy Lwowskiej okazały budynek giełdy – zajazdu, gdzie umiejscowiono  siedzibę stowarzyszenia kupców tzw gildię. W zajeździe kupcy, którzy przybyli do hetmańskiego grodu od strony Lwowa czy Warszawy mogli przenocować jak również wystawić na sprzedaż swoje towary  Później właścicielem giełdy stał człowiek o nazwisku Swinder, od którego ok. 1625 r. nieruchomość odkupił kanclerz II Ordynat Tomasz Zamoyski,  rozkazał rozebrać budynki giełdy, a plac przekazał Ojcom Franciszkanom pod budowę nowego kościoła oraz klasztoru. Warto wspomnieć, że Franciszkanie mieli wcześniej drewniany kościół pw. Świętego Krzyża ( ufundowany przez hetmana Jana Zamoyskiego ) za murami – w okolicy dzisiejszego gościńca Kanclerz.

13 czerwca 1637  roku, czyli 380 lat temu  wmurowano  kamień węgielny pod budowę świątyni. Kościół pod wezwaniem Zwiastowania NMP, świętych Franciszka i Antoniego, Katarzyny i Barbary – ufundowany został przez II ordynata Tomasza Zamoyskiego i jego żonę księżniczkę Katarzynę z Ostrogskich
Po pierwszym rozbiorze Polski klasztor Ojców Franciszkanów został skasowany, ostatnią mszę święta  odprawiono w 1794 roku, a w budynku Austriacy najpierw urządzili  szpital wojskowy a następnie  skład zboża i kancelarię wojskową. Po Kongresie Wiedeńskim Zamość znalazł się w zaborze rosyjskim. Pod koniec XIX wieku Rosjanie   podjęli decyzję o zburzeniu wysokich  szczytów  świątyni – według historycznej relacji  rozbijano je z wielkim trudem. Mury były tak twarde, że dwu ludzi rozpoczynających rozbiórkę kilofami spadło i zabiło się.

W okresie międzywojennym w dawnym kościele znalazło swoje miejsce kino Stylowy a także Dom Ludowy, sejmik powiatowy, czy Muzeum Regionalne. Po zakończeniu II wojny światowej w części kościoła od strony południowo zachodniej ulokowano Liceum Plastyczne. W 1994 r. powrócili do Zamościa OO. Franciszkanie, którzy przez wiele lat starali się o uzyskanie środków finansowych na odbudowę i przywrócenie do stanu pierwotnego bryły świątyni .

Mize Tabernakulum mogłoby być większe w tak dużym kościele . Mam nadzieję, że pojawi się woda świecona. Obrazów jeszcze nie za wiele , ale z czasem ma ch być więcej.
Zastanawiałem się czy przy ołtarzu można odprawiać Msze św w rycie trydenckim? gdzie wtedy stałby kapłan?

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie DSC01256-683x1024.jpg
Organy piszczałkowe wykonane przez firmę Zych z Wołomina

Niemal 4 lata temu rozpoczęła się odbudowa kościoła pw. Zwiastowania Pańskiego, finał prac w zasadzie dobiega końca, wczoraj były celebrowane pierwsze Msze Św w nowym kościele. W najbliższym czasie będziemy mogli zejść do podziemi, gdzie powstaje nowoczesne muzeum, będzie można się także dowiedzieć o dawnej giełdzie, na której fundamentach świątynia została postawiona. Więcej tak ze na ten temat podczas zwiedzania Zamościa z przewodnikiem zapraszam na wycieczki – tel. 509 33 89 39

Tragedia Dzieci z okolic Zamościa

Jedną z ofiar niemieckiego systemu zagłady była Czesia Kwoka urodzona 15 sierpnia 1928 roku w Wólce Złojeckiej, małej wiosce koło Zamościa – więcej dowiemy się podczas zwiedzania Zamościa z przewodnikiem, a zwłaszcza zamojskiej Rotundy.

Po wysiedleniu ze swojej wsi trafiła do obozu przejściowego w Zamościu, przy ul Okrzei, a następnie w dniu 13 grudnia 1942 roku wraz z matką Katarzyną do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu Czesława Kwoka, Polka, katoliczka, numer obozowy 2694,.miała 14 lat, gdy została zabita w obozie koncentracyjnym Auschwitz . zastrzykiem z trucizną. Tuż przed śmiercią została sfotografowana.

Widać tylko twarz przerażonej małej dziewczynki, która nawet nie mówiła w języku zbrodniarzy, czyli po niemiecku, która dopiero co, tak ze w obozie = straciła matkę. Tuż przed wykonaniem fotografii dziewczyna dla wymuszenia posłuszeństwa była bita pejczem przez jedną z nadzorczyń-esesmankę. Bito też ją w twarz. Wspomnienia fotografa obozowego : „Pamiętam również młodziutką więźniarkę, 16-17 lat, która przyjechała z obozu przesiedleńczego w Zamościu wraz z większą grupą kobiet. Inne były już bardzo wynędzniałe, a ona jeszcze w dość dobrym stanie, wyjątkowo ładna. Taka ładna dziewczynka, taka niewinna. Płakała, ale nic nie mogła zrobić. Przed zdjęciem dziewczynka wytarła łzy i krew z rozcięcia na wardze. Szczerze mówiąc, czułem się, jakbym sam dostał, ale nie mogłem się wtrącać. Zabiliby mnie. Poprosiłem ją wtedy grzecznie do zdjęcia. Uspokoiłem, że nie ma się, czego bać. Te dziewczęta były na ogół przerażone, nie znały niemieckiego, więc nie rozumiały o co chodzi, kiedy wywoływano ich numery. SS-manki terroryzowały je krzykiem i biły też przy formowaniu kolumny. Wystarczyło, że któraś dziewczyna o parę centymetrów odstawała z szeregu i już dostawała pejczem po twarzy. Słyszałem zwłaszcza o trzech SS-mankach, które wyróżniały się szczególną brutalnością: Hasse, Dreshsler, Mandel.”

Czesława Kwoka była jednym z Dzieci Zamojszczyzny skierowanych przez Niemców do obozów koncentracyjnych. Żeby wszyscy wiedzieli i nikt nie zapomniał co jeden człowiek potrafi uczynić drugiemu człowiekowi.