Archiwum miesiąca: sierpień 2021

Żniwa na Roztoczu

Ostatnio brakuje pogody na żniwa, często pada deszcz. Rolnicy oczekują na słońce, na szczęście prognozy na najbliższy tydzień są optymistyczne, niebawem zobaczymy komba…żniwiarzy na polach:). Kilka tygodni przed zniwami gospodarz wychodził w pole, aby zobaczyć jak dojrzewa zboże i jakie zapowiadają się plony, brał do ręki kilka kłosów i wyłuskiwał kilkanaście ziaren, pocierając je w dloniach i zdmuchując plewy, następnie zliczał ilość ziarenek w kłosie, przegryzał ziarno i sprawdzał czy jest odpowiednio twarde. Kilka dni później powtarzał tą czynność, a potem znów, aby wreszcie stwierdzić …gdzieś na początku sierpnia …już czas rozpocząć żniwa! a to święty czas.

Jeszcze w latach sześćdziesiątych, a niekiedy później koszono najczęściej kosą, rzadziej sierpem ( żyto) . Wcześniej było inaczej – uważano, że nie godzi się używać kosy do koszenia zboża , szczególnie żyta, z którego wyrabiano chleb powszedni, dlatego w powszechnym uzyciu był sierp, a nie-połamana słoma po ścięciu sierpem była przydatna na strzechę na chałupę czy stodolę. Gospodarze przygotowywali się do żniw bardzo starannie: Młotkiem klepali kosy na żelaznych „babkach”, wbitych w drewniany pień. Dobijano także klinki przy kosisku. Odgłos klepanych kos rozchodził się po całej wsi jak jednostajna melodia. Następnie przychodził czas na przypięcie pałąka, dzięki któremu o wiele łatwiej postępowało koszenie, a zboże leciało na jedną stronę. Rano, najlepiej w sobotę ( dzień Matki Bożej) cała rodzina ( bardzo często z sąsiadami) wyruszała na żniwa, w domu zostawali jedynie chorzy, dziadkowie, babcie, a także ( niekiedy) małe dzieci. Jednakże trzeba podkreslić, że dzieci i niemowlaki również nie rzadko żniwiarze zabierali ze sobą. Starsze bawiły się na miedzach lub przy pracujących żniwiarzach a najmłodsze leżały w kołyskach z rozciągniętą nad nieckami (kołyską) płachtą – aby je zabezpieczyć od słońca. Piecze nad nimi sprawowali Ci członkowie rodziny, którzy akurat odpoczywali.

Kosiarz osełką, zamoczoną w wodzie, ostrzył bardzo często tępiącą się kosę. Za kosiarzem szły kobiety, które odbierały zboże z pakosa. Powrósła robiły dzieci, gdyż tej sztuki można było się szybko nauczyć i była to stosunkowo lekka praca. Jednakże snopy wiązały tylko starsze dzieci lub tą pracę wykonywali dorośli.

Następnie snopy ustawiano w dziesiątki na czubek kładąc czapę także że snopka, która zabezpieczała zboże przed deszczem. Zmęczeni Żniwiarze niecierpliwie czekali aż przyjdzie południe, co chwilę patrzyło się na słońce, czy już jest wtstraczajaco wysoko. Południe to był czas odpoczynku od ciężkiej pracy oraz pira na zasłużony posiłek Wszyscy zasiadali w cieniu pod drzewem albo ustawionym dziesiątkiem zboża i jedli to co rano zostało przyniesione z chałupy. Jeśli była to większa grupa żniwiarzy to jedna z kobiet przygotowywała w domu zupę: żur czy krupnik, był także świeży chleb, masło, czy maślanka. grupa. Po wielkim trudzie jadło się ze smakiem i uśmiechem na ustach. Następnie chwila przerwy, gdzie kto mógł tam kładł się lub siadał, żeby nieco odpocząć i nabrać sił przed zbliżającą się popołudniową pracą…. Zapraszam na wycieczki po Roztoczu I Zamościu z orzewidnikiem.

Lato w Zamościu

Mamy piękne lato, to bardzo dobry czas na zwiedzanie Zamościa. Podczas wspólnej wycieczki zobaczymy Rynek Wielki wraz z ratuszem, dwa boczne Solny i Wodny, pospacerujemy alejkami zamojskiego parku, odwiedzimy zielone dziedzińce.

Wejdziemy także do szesnastowiecznej katedry, gdzie został pochowany hetman wielki koronn, założyciel Zamościa oraz Ordynacji Zamojskiej Jan Sariusz Zamoyski. Pójdziemy dosiedemnastowiecznej kaplicy relikwii, zobaczymy krypty gdzie spoczywają Ordynaci a także ich zony z największych polskich rodów arystokratycznych : Czartoryskich, Potockich, Tarnowskich, Ostrogskich czy Sapiehów. Po drodze wstąpimy do największego barokowego kościoła w Polsce OO. Franciszkanów, który powstał – przed wiekami – w miejscu dawnej giełdy, zejdziemy dwie kondygnacje w dół, gdzie przed wiekami kupcy przechowywali swoje drogocenne towary. Świątynia emanuje wielką przestrzenią wnętrza, pięknym wykończeniem szczytów górując nad miastem od jego wschodniej strony.

Warto także zwiedzić wnętrza Nadszańca, gdzie przewodnik przedstawi Państwu niezwykłą historię sztormów i prób zdobycia hetmańskiego grodu. Zobaczymy tam również kazamaty, trasę strzelecką? stare armaty, żołnierzy z czasów powstania Bohdana Chmielnickiego czy Potopu szwedzkiego. Jeśli wystarczy nam czasu, tzn wycieczka będzie wystarczająco dluga wejdziemy do podziemi ratusza, gdzie dawniej było więzienie, zobaczymy ogromną studnie i obejrzymy obrazy Perły Renesansu przedstawiające ją wiekami..

Podczas zwiedzania Zamościa z przewodnikiem zobaczymy również wiele innych interesujących miejsc i wejdziemy do zabytkowych budynków, które znajdują się od prawie 30 lat na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Po za tym czekają na nas jeszcze inne atrakcje Zamościa – telefon do przewodnika 509 33 89 39 . A następnego dnia zorganizujemy wycieczkę na Roztocze, czyli do niezwykłej Krainy zielonych wzgórz oraz malowniczyvh dolin, w której czyste rzek płyną swym nurtem nurtem a czas znacznie wolniej…