Na Rynek Wielki Starego Miasta w Zamościu przybył Święty Mikołaj, po długiej, podróży Mikołaj wysiadł, podziwiał piękno Padwy Północy, kamienic, ratusza, najpiękniejszych zabytków, przespacerował się w Rynkiem Solnym, nieco zadziwił się widokiem kotwicy skręcił w lewo, w kierunku pałacu Zamoyskich, po drodze minął gmach dawnej Akademii. Idealne Miasto zachwycało swym urokiem, odrestaurowane kamienice, zabytki ukazały skrywane piękno, odbudowane mury, nowe bastiony, kurtyny zdawały się znowu być przygotowane by w potrzebie stawiać czoła najeźdźcom, Święty Mikołaj zatrzymał się przed katedrą, przyjrzał się z bliska jej odnowionej szacie, teraz gdy zbliżała się swym wyglądem do pierwotnego zamysłu fundatora nabrała jeszcze większego dostojeństwa i wspaniałości. Mikołaj wszedł do środka świątyni, podziwiał jej wystrój, piękno prezbiterium czy kaplic, nagle dostrzegł obraz na którym on sam został przedstawiony, stał chwilę przypatrując się z zainteresowaniem.
Święty Mikołaj spotkał na ulicy dwójkę dzieci, które zagubiły się… nie …spacerowały po uliczkach i zaułkach Starego Miasta w ten szczególny dzień.
– O popatrz to Święty Mikołaj ! – dziewczynka skierowała swoje słowa do chłopca.
– To niemożliwe pewnie ktoś się przebrał i udaje Świętego, lecz podejdźmy bliżej – odrzekł chłopiec
Nieco przestraszone dzieci po kilku krokach zatrzymały się przed Świętym Mikołajem.
– Drogie Dzieci, dziś wyjątkowy dzień, dzień w którym na świat w ubogiej szopce przychodzi Dzieciątko Jezus, nasz Zbawiciel i z tego powodu radują się ludzie w wielu krajach. Natomiast ja mam dla was szczególną niespodziankę, może powiedzcie co chciałybyście ode mnie otrzymać ?
– ja chciałbym grę komputerową z super szybkim strzelaniem.
– a ja bardzo pragnę lalkę Munster, w czerwonym kolorze, której z ust spływa krew…
– Dzieci a dlaczego potrzebne Wam są te zabawki ? – zapytał Święty Mikołaj.
– Jak to Mikołaju poczytaj sobie pisma dla dzieci, porozmawiaj z naszymi kolegami to bardzo modne rzeczy, każdy się nimi bawi – odpowiedział chłopiec.
Mikołaj był zafrasowany, nie zamierzał ofiarować takich zabawek, które wyprowadzają dzieci z krainy dzieciństwa do zupełnie już innej bajki.
Takich życzeń nie mogę spełnić ale dziś w ten szczególny dzień mogę z Wami zwiedzić Zamość – rzekł Święty Biskup z Mirry – i poszły razem . Dzieci obserwowały swoje miasto, ratusz, rynki, budynek Akademii Zamoyskiej, Mikołaj opowiadał jak kiedyś wglądały wigilie w Zamościu. Dziewczynka i chłopiec były zachwycone świątecznym oświetleniem Perły Renesansu. Z przejęciem przypatrywały się wspaniale przystrojonej choince stojącej na Rynku Wielkim. Powoli to nietypowe zwiedzanie Zamościa z przewodnikiem w postaci Świętego Mikołaja zbliżało się ku końcowi, na Rynku Wodnym. Dzieci otrzymały także piękne zabawki, podziękowały Mikołajowi za wspaniałe prezenty i moc atrakcji, uradowane szybko pobiegły do domu, gdyż zbliżał się czas wigilijnej wieczerzy.
Tymczasem nasz tajemniczy gość powędrował jeszcze zaułkami Rynku Wodnego, minął dawny klasztor Sióstr Klarysek i Kościół Świętej Anny a obecnie Szkołę Muzyczną i chwilę później wszedł do starego kościoła …Świętego Mikołaja.