Dokładnie w tych godzinach, 22 stycznia 1863 roku, a zatem 150 lat temu ! wybuchło powstanie styczniowe. Jeśli chodzi o przebieg powstania na Zamojszczyźnie to skoncentrowało się ono w największych miastach naszego regionu. Zwycięstwem zakończyła się potyczka w Józefowie, gdzie polski oddział pod dowództwem Hugo Gronowskiego pokonał siły kozackie. Powstańcy planowali następnie opanowanie koszar rosyjskich w Szczebrzeszynie, niestety siły polskie były zbyt małe, liczyły około 20 osób i ich działania nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Podobnym niepowodzeniem zakończyła się akcja w Biłgoraju. Natomiast Tomaszów został opanowany przez powstańców a Rosjanie zostali zmuszeni do przegrupowania swoich sił do Zamościa.
Największym strategicznym celem powstańców było zdobycia twierdzy w Zamościu, gdzie stacjonowało 1200 żołnierzy rosyjskich. W tym celu zamierzano uderzyć z kilku miejsc opanowanych przez powstańców. Jednakże dowodzący obroną twierdzy Zamość komendant Hartung zwrócił się o pomoc do Lublina, skąd otrzymał posiłki i armaty. Następnie postanowił wykonać manewr uprzedzający i 5 lutego wyruszył z dużymi siłami oraz armatą w kierunku Tomaszowa. Powstańcy byli zaskoczeni, nie byli w stanie właściwie zorganizować obrony i stanąć do równorzędnej walki z zaborcą. W Tomaszowie zginęło wielu urzędników i inteligencji. 7 lutego 1863r. podobną ekspedycję zorganizowano na Zwierzyniec, gdzie również zginęli miejscowi mieszkańcy a część miasta spłonęła. Powstanie zakończyło się klęską jednak pozostawiło na długie lata w świadomości Polaków nadzieję na ostateczne zwycięstwo. Któż z nas nie czytał takich arcydzieł jak „Lalka” Prusa, „Nad Niemnem” Orzeszkowej, czy „Nocy i Dni” Dąbrowskiej gdzie powstańcy otaczani byli powszechnym i wielkim szacunkiem.