Archiwa tagu: zwiedzanie Zamościa

444 lata Zamościa !

CZTERYSTA CZTERDZIEŚCI CZTERY ( u Mickiewicza mieliśmy 44 ) lata temu, a zatem 10 kwietnia 1580 r. kanclerz Jan Zamoyski wystawił akt lokacyjny Zamościa:
„Mając na względzie bezpieczeństwo i pożytek nie tylko mój i przyjaciół moich, ale całego sąsiedztwa oraz poddanych z sąsiednich wsi moich, postanowiłem zbudować miasto połączone z tym zamkiem i świątynią, które to miasto wałem i fosą wzmocnione kosztem moim. Temu miastu nadaję nazwę wraz zamkiem Zamoście (…) mozemy przeczytać w akcie lokacyjnym. –
Zaproszenie na Zwiedzanie Zamościa z przewodnikiem skierowane jest dla grup dużych i małych; dzieci, mlodziezy i dorosłych jest wciąż aktualne, szczegóły – tel 509 338 939

„To miasto tak nazwane od przezwiska Pana Kanclerza z fundamentów przez niego wystawione jest piękne, ozdobne i w guście włoskim. Domy ma dobre w teraźniejszym sposobie po większej części murowane. Jest twierdzą obronną, nie tak przez własne położenie, lecz że opasane siedmią szańcami i fosami napełnionemi bieżącą wodą” napisał Bonifacy Vanozzi o idealnym mieście Renesansu.

Zwiedzanie Zamościa z przewodnikiem

Akademia Zamojska po renowacji – Zwiedzanie z przewodnikiem

Dziś mija 482 rocznica urodzin Jana Zamoyskiego, który przyszedł na świat 19 marca 1542 to data urodzin. Założyciel Zamościa i fundatora Akademii był wyjątkowym człowiekiem, miał wiele zainteresowań i szeroką sferę działalności. Warto wspomnieć jak ważną rolę pełnił on jako mecenas nauk i sztuk. reformator szkolnictwa, opiekun humanistów. Zaproszenie na zwiedzanie Akademii z przewodnikiem tel 509 33 89 39

Wpis ten opowiada o Akademii Zamojskiej, którą kanclerz powołał do życia w roku 1594. Kilka tygodni temu, na początku 2024 roku czyli 430 lat później zakończyła się renowacja dawnego budynku tej starej uczelni .Z pewnością zwiedzanie Akademii   Zamojskiej to będzie nie tylko w tym roku wielka, turystyczna atrakcja Zamościa.

Pod koniec stycznia uczestniczyliśmy w przeprowadzce I Liceum Ogólnokształcące im Jana Zamoyskiego z czasowego pobytu w pałacu do swej siedziby . W przenoszeniu ławek, stolików, kwiatów, komputerów itp. pomagali nauczyciele , uczniowie, rodzice, urzędnicy. Firma, która rozpoczęła prace nie ukończyła ich opuszczając plac budowy. Po wyborze nowego kontrahenta prace remontowe przebiegały już bardzo sprawnie. Koszt inwestycji przekroczył 70 mln, w tym ok. 25 mln dofinansowała UE. 2 mln zł miasto otrzymało od ministerstwa kultury na odnowienie polichromii. Pozostałą część kosztów wyłożyło miasto Zamość i jego mieszkańcy. „-W trakcie remontu odsłonięto arkady dziedzińca, które zostały zabudowane najprawdopodobniej jeszcze w XIX wieku” – powiedział kierownik zamojskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Olgierd Hawryluk. Niezwykle istotną zmianą a w zasadzie powrotem do przeszłości jest przywrócenie bryły Akademii z drugiej połowy XVIII. „-W miejsce usuniętych przemurowań arkad wstawiono duże przeszklenia przez co – zauważył konserwator – zyskano otwartą przestrzeń łączącą korytarze parteru Akademii z dziedzińcem”.

W czasie prowadzonych prac wewnątrz budynku jak również nad wejściem głównym zostały odkryte polichromie z XVIII wieku, które poddano konserwacji. Warto zauważyć, ze na początku XVII wieku na patrona Akademii Zamojskiej i studiującej młodzieży wybrano św. Jana Kantego, Najpiękniejsze polichromie przedstawiają sceny z życia świętego Jana. Cenne malowidła mieszczą się obecnie w czytelni starego ogólniaka. Pośród nich znajduje się scena spotkania św. Jana ze zrozpaczoną kobietą, która przez nieuwagę stłukła dzban z mlekiem. Jan gorliwie się modlił i dzban, w cudowny sposób został sklejony. Niestety smutek nie opuścił kobiety gdyż obawiała się kary od swojej pracodawczyni za rozlane mleko. Święty Jan polecił jej z pobliskiej rzeki zaczerpnąć wody, która cudownie zamieniła się w mleko. Inna scena przedstawia pożar w Krakowie i objawienie Matki Bożej św. Janowi, który modlitwą i łzami gasi rozprzestrzeniające się płomienie. Kolejna polichromia przedstawia żebraka który wszedł do jadalni Uniwersytetu Jagiellońskiego, na którym Jan z Kęt pracował jako wykładowca. Nie pierwszy to raz miała miejsce taka sytuacja z potrzebującym, głodnym człowiekiem, wówczas Jan wstawał z okrzykiem „Jezus przychodzi” i przekazywał mu swój talerz z posiłkiem, chętnie sadzając biednego na swoim miejscu za stołem. Tymczasem jak widzimy na malowidle anioł z nieba przynosi świętemu pełny talerz z jedzeniem. Postawa świętego utrwaliła zwyczaj oddawania jednego posiłku ubogim, mówi się także, że to były początki pozostawiania dodatkowego talerza przy wigilijnym stole. Fragmenty polichromii zachowały się także w dawnej kaplicy akademickiej, gdzie obecnie mieszczą się sale muzealne. Malowidła ścienne przedstawiają scenę wniebowzięcia Maryi i adorujących apostołów. Najstarsza polichromia w starym gmachu znajduje się w południowym skrzydle budynku i została poddana konserwacji w latach 90. XX wieku. Inskrypcja łacińska wskazuje , że znajdują się tam Jan Długosz z Kazimierzem Jagiellończykiem i Grzegorz z Sambora ze św. Stanisławem Kostką, którzy rozmawiają na tle malowniczego pejzażu. opisał konserwator Dodał, że podczas prowadzonych prac natrafiono także w kilku miejscach na historyczną posadzkę z cegły, która znajdowała się ok. 70 cm poniżej dotychczasowego poziomu użytkowego budynku.

15 marca 1595 roku – niedawno obchodziliśmy rocznice tego wydarzenia – dzięki fundacji hetmana Jana Zamoyskiego miało miejsce uroczyste otwarcie Akademii Zamojskiej. Była to trzecia po Uniwersytecie Jagiellońskim i Wileńskim wyższa uczelnia w Polsce, oraz pierwsza prywatna.. Dla upamiętnienia tego wydarzenia Zamoyski wydał specjalny dokument : „Odezwę do Polaków”, w której zawarł ideowy i konkretny program uczelni. Na pierwszy rok nauki przyjmowano chłopców w wieku lat siedmiu. Na początku dzieci pochodziły przeważnie z rodzin szlacheckich, później ta reguła uległa zmianie i przyjmowano do nauki także zdolnych chłopców pochodzenia mieszczańskiego a nawet chłopskiego. Plan kształcenia przewidywał naukę na stopniu niższym 5 – letnim a następnie na stopniu wyższym 6 letnim. Pierwszy, niższy stopień obejmował naukę gramatyki i ortografii, prozodii i składni, historii, także początków retoryki filozofii  retoryki, historii powszechnej i polskiej, fizyki, logiki, retoryki, medycyny, przewidziano także lekcje wychowania fizycznego

Na pierwszym roku  scholar uczył się pisać i czytać w języku polskim, nauczano również religii.  AKt fundacyjny Akademii wydany przez kanclerza  w 1600 roku określa, iż nauczanie religii powierzono czterem profesorom, gdy, wszystkich było dziesięciu.. W klasie pierwszej profesor analogii i ortografii “w dni świąteczne winien (…) odmawiać z chłopcami rano i wieczór modlitwy codzienne po grecku i po łacinie oraz nauczać ich katechizmu (…) W każdy, powszedni dzień  “uczniowie winni o właściwej porze czynić zadość obowiązkom religijnym i odmawiać pacierze”. Naukę katechizmu kontynuować miał profesor prozodii i składni w trwającej dwa lata klasie drugiej. W tej klasie  scholar  rozpoczynał naukę łaciny i greki. Później przedmioty były wykładane w języku łacińskim ( niekiedy greckim) , gdyż wszystkie ważniejsze dzieła i książki wydawano w języku Cycerona i Arystotelesa. Pod wpływem tych uczonych czasów starożytnych Jan Zamoyski przez całe życie pozostawał. 

Po zakończeniu tego wstępnego okresu nauki rozpoczynał się 6 letni okres właściwej nauki w Akademii na katedrach: prawa, fizyki i medycyny, retoryki i krasomówstwa, matematyki,  logiki i metafiziki, filozofii a także nieco później teologii. W pierwotnym programie najwięcej uwagi przykładano do nauki języków obcych, prawa publicznego i cywilnego, filozofii oraz znajomości zasad funkcjonowania instytucji i urzędów państwowych. 

Kamienica pod św Kazimierzem

„W dzien św. Kazimierza zima do morza zmierza”
Kamienica pod św Kazimierzem, położona przy wschodniej pierzei Rynku Wielkiego, orientowana. Zbudowana w XVII wieku, jej właścicielem byl wówczas Grek Omelian Murat. Nazwę otrzymała od barokowej, kutej w kamieniu płaskorzeźby, umieszczonej we wnęce konchowej – na fasadzie I piętra. Rzeźba ufunowana pod koniec XVII wieku przez ówczesnego właściciela, burmistrza Zamościa Kazimierza Lubeckiego. Początkowo posiadała attyki – widzimy je na załączonym obrazie Jana Pawła Lelewela z 1825 roku – ale zostały zlikidowane w wieku XIX, gdy dobudowano druge pietro.
Możemy tam także podziwiać barokowy portal. Zachowany zostal pierwotny układ wnętrz z sienią pośrodku.
Od polowy lat siedemdziesiątych XX wieku do 2014 r. kamienica była siedzibą Biblioteki Pedagogicznej. W podziemiach od czterech lat mieści się restaracja „Piwnica pod św Kazimierzem”.

Kamienica pieknie prezentuje się w swietle zachodzacego słońca zapraszam na wycieczki po Zamościu tel 509 338 93

Św Kazimierz to Patron młodzieży a także Litwy, syn Kazimierza Jagiellończyka, wnuk Władysława Jagiełły. Urodził się w roku 1458, odznaczał się szczególną czystością ducha i miłosierdziem względem ubogich. Przy boku ojca brał czynny udział w życiu politycznym.

Edukacją królewskich synów zajął się Jan Długosz. Kazimierz wyróżniał się wrażliwością moralną i zdolnościami oratorskimi, które doceniali zagraniczni dyplomaci, witani przez królewicza mowami wygłaszanymi po łacinie. Jan Długosz o swoim uczniu napisał: „Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu”. Dlatego na wieść o tym, że miał objąć tron węgierski, zanotował w swojej Kronice, iż „raczej powinno się go zachować dla ojczystej ziemi, niż oddawać obcym”.

Kazimierz nie lubił hałaśliwych zabaw rycerskich, nie pociągały go polowania, królewskie uczty. Ludzie z jego otoczenia podkreślali jego zalety intelektualne i moralne. Miał talent jednania skłóconych ludzi. Chętnie przebywał wśród ubogich, rozdając jałmużnę ze swoich dochodów. Pisano też, że sypiał na twardej ziemi, nosił włosienicę i skromną odzież, często pościł i długie godziny spędzał na modlitwie. Złożył też ślub bezżeństwa. Czasem, gdy panowała już wieczorna cisza i wszyscy korzystali z odpoczynku, on klęczał na progu świątyni, przed zamkniętymi drzwiami. Od dzieciństwa żywił gorące nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej. Przy boku ojca brał między innymi udział w spotkaniach z wielkim mistrzem krzyżackim w Malborku oraz w obradach sejmowych w Piotrkowie i Brześciu Litewskim. W latach 1481-1483 w zastępstwie króla sprawował rządy w Koronie jako namiestnik (Secundogenitus Regis Poloniae) rezydując w Radomiu. W tym czasie jego ojciec przebywał w Wilnie, uspokajając buntownicze nastroje litewskich panów. W końcu wezwał syna do siebie. Chodziło o ratowanie zdrowia następcy tronu – Kazimierz cierpiał na „chorobę piersiową”. Dzisiaj wiemy, że była to gruźlica. W Wilnie rzeczywiście nastąpiła poprawa, tak że Boże Narodzenie 1483 r. królewicz mógł świętować z rodzicami w Grodnie. Wtedy to najbliżsi nalegali, by złamał ślub celibatu lub poprosił Kościół o dyspensę, mniemając, iż to przyczyni się do poprawy jego zdrowia. Królewicz jednak odrzucił rady rodziny i lekarzy. W styczniu 1484 r. król wyruszył w sprawach państwowych do Lublina, wkrótce jednak nadeszła wiadomość o nagłym pogorszeniu się zdrowia syna, więc pilnie wrócił, zastając królewicza jeszcze przy życiu.

Dokladnie 540 lat temu, w niedzielę, 4 marca 1484 r., w Grodnie zmarł Kazimierz Jagiellończyk. Miał tylko 26 lat. Ciało przewieziono do Wilna i złożono w katedrze. Kronikarz ruski zaraz po pogrzebie Kazimierza napisał: „Jehoże za swiatoho majut Lachy”. I rzeczywiście, do grobu przybywali szlachta i chłopi, by wypraszać łaski. Składali dziękczynne wota ze złota i srebra, a najbiedniejsi z wosku. Wstawiennictwu Kazimierza polecano opiekę nad państwem i zwycięstwa nad nieprzyjaciółmi.

W 1518 r., po zwycięstwie wojsk polsko-litewskich nad wojskami moskiewskimi pod Połockiem, uznano, że stało się to za przyczyną zmarłego królewicza. Jego rodzony brat, król Zygmunt I Stary, wysłał więc do Rzymu prośbę o kanonizację Kazimierza. Papież przysłał swojego legata, by na miejscu zbadał autentyczność dokumentów i relacji świadków potwierdzających heroiczność cnót królewicza, a także potwierdził występowanie jego kultu. Ów wysłannik napisał pierwszy oficjalny żywot królewicza. Kanonizacja odbyła się w 1522 r., ale wysłany na uroczystości bp Erazm Ciołek zmarł w drodze powrotnej i bulla kanonizacyjna zaginęła. Dopiero w 1602 r. papież Klemens VIII wydał nową bullę, i dwa lata później w katedrze wileńskiej odbyły się uroczystości kanonizacyjne. Kiedy nieco wcześniej otwarto grobowiec królewicza, znaleziono – według przekazów świadków – nienaruszone ciało świętego wraz z pergaminem, na którym wypisany był ulubiony hymn ku czci Najświętszej Maryi Panny.

Kiedy w 1602 r. z okazji kanonizacji otwarto grób Kazimierza, jego ciało znaleziono nienaruszone mimo bardzo dużej wilgotności grobowca. Przy głowie Kazimierza zachował się tekst hymnu ku czci Maryi „Omni die dic Mariæ” („Dnia każdego sław Maryję”), którego autorstwo przypisuje się św. Bernardowi.

Uroczystości kanonizacyjne odbyły się w 1604 r. w katedrze wileńskiej. Dwukrotnie stamtąd były wywożone w obawie przed nieprzyjacielem: w 1659 r., wróciły do kaplicy po ośmiu latach i po raz kolejny przed wkroczeniem wojsk Karola XII na Litwę w 1702 r., zostały przewiezione w tajemnicy na Jasną Górę. Powróciły rok później. Sowieci w 1953 r. przekształcili katedrę najpierw w magazyn, wysadzając figury św. Stanisława i św. Kazimierza ze szczytu fasady, a później w salę koncertową i galerię obrazów. Srebrny sarkofag z relikwiami św. Kazimierza przeniesiono do kościoła p.w. św. Piotra i Pawła na Anatokolu. Nabożeństwa w katedrze zaczęto ponownie odprawiać w 1985 r., choć dopiero w 1989 r. została rekonsekrowana i odnowiona. Św. Kazimierz do katedralnej kaplicy powrócił dopiero w 1991 r. Relikwie są po dziś dzień przechowywane w kaplicy pod jego wezwaniem w bazylice archikatedralnej św. Stanisława i św. Władysława w Wilnie.

Najbardziej znana studnia w Zamościu znajdowała się na Rynku Wielkim, przy kamienicy św. Kazimierza. Powstała pod koniec XVIII wieku, w czasach gdy rzady sprawował IX Ordynat Jan Jakub Zamoyskiem. Studnia posiadała obudowę w stylu rokoko. Na zdjęciu, u góry widzimy Rynek przed dwoma wiekami. Po prawej stronie obrazu znajdowało się miejsce spotkań Zamościan – a zatem przy studni. Osoby, które nosiły wodę ze studni, za pomocą koromysła czyli nosidła na wodę. Koromysla takie możemy jeszcze spotkać na zamojskiej wsi, choć wody sie w nich już raczej nie nosi. Przy studni pod sw Kazimierzem spotykali się Zamościanie, rozmawiali i popijali zdrową, czystą wodę.

„Jak w Kazimierza pochmurno, o jarzynę nietrudno”
„Na Kazimierza dzień się z nocą przymierza”

Kolegiata zamojska

Na pomniku Jan Sariusz Zamoyski fundator kolegiaty pw. Zmartwychwstania Panskiego i św. Tomasza Apostoła.

Prace budowlane prowadzone byly w ostatnich latach XVI wieku. To zabytek architektury, świątynia typu bazylikowego, trójnawową z rzędem kaplic po jednej i drugiej stronie. Warto przypomnieć, ze w w dawnej kolegiacie kolejni ordynaci w specjalnych strojach pontyfikalnych składali przysiegę na wierność rodowego statutu. W tym kościele bardzo często miały miejsce śluby „władców” Zamościa. Natomiast pogrzeby kolejnych Ordynatow odbywaly sie w świątyni a ich doczesne szczatki pochowano w kryptach. Można zatem powiedzieć, że kolegiata dla rodu Zamoyskich odgrywała analogiczną rolę jak katedra na Wawelu dla rodziny królewskiej. Zwiedzanie z przewodnikiem www.PrzewodnikZamosc.pl

Przewodnik Zamość zaprasza na wycieczki

Życzę odnalezienia czasu
By z bliska, a nie z dystansu,
Poznać ideę Perły Renesansu,

Odwiedzić Katedrę, Franciszkanów,
Podziwiać ratusz, kamienice,
Odkryć Akademii tajemnice,

Pośpiewać utwory Grechuty,
Recytować wiersze Leśmiana,
Posłuchać o życiu kanclerza Jana,

Zobaczyć broń w Arsenale,
Zwiedzić bastiony, kazamaty,
Strzelić ze starej armaty.

Wycieczki na Nowy 2024 Rok – https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746

Perła Renesansu

Podcieniowe arkady, kamieniczki,
Ukryte dziedzińce, zaulki, uliczki,
Stare kościoły, ratuszowa wieża,
Owoc wizji wielkiego kanclerza,

Najpiękniejsze zabytki Zamościa,
Zauroczą mieszkańca i gościa.
Zapraszam grupy małe i duże,
Na jesiennie i zimowe podróże,


Więcej https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746. Zwiedzanie Zamościa z przewodnikiem tel 509 338 939

Powrót do …przeszłości na Rynku Wielkim

Warto wybrać się na Rynek Wielki w Zamościu. My dziś wraz z Kołem Gospodyń Wiejskich z okilic Ryk podziwialiśmy stare, amerykańskie wozy – gdyż odbywa się właśnie w grodzie hetmańskim Złot Samochodów Zabytkowych.

Według najnowszych informacji ma pojawić się także De Lerean ze znanego filmu Powrót do Przyszłości, którym – gdy tylko osiągnięmy odpowiednią prędkość – przeniesiemy się …tym razem w przeszłość – www.PrzewodnikZamosc.pl zaproszenie na zwiedzanie Zamościa z przewodnikiem jest wciąż aktualne tel 509 33 89 39

Czy są tu wielbiciele starych aut, czy są tu osoby, którzy lubią Zamość i czy są tu wielbiciele Filmu z doktorkiem Emmettem Brownem i Martim !?

De Lerean

Biblioteka Ordynacji Zamojskiej

Początki Bibioteki Ordynacji Zamoyskiej sięgają hetmana Jana Zamoyskego, który utworzył w Zamościu wspaniałą drukarnię, żeby rozsyłać dzieła po całym świecie, a przy drukarni funkcjonowała wspólnota uczonych i rzeczywiście wśród jego współpracowników byli najlepsi. Zamoyski sprowadzał nie tylko książki, ale także rękopisy, głównie greckie, a także lacinskie.

Następnie na początku XIX wieku biblioteka została przeniesiona przez XII Ordynata Stanisława Kostkę Zamoyskiego do Warszawy i tu zorganizowana w pałacu Błękitnym.

Częściowo zniszczona podczas pożaru pałacu po niemieckim bombardowaniu we wrześniu 1939 r. . Następnie po podpaleniu przez Niemców w czasie powstania warszawskiego uległa niemal całkowitemu zniszczeniu. Niemcy wiele cennych dzieł także ukradli. Zginęły również cenne kolekcje: medali, monet, militariów, rzeźby, szkła i ceramiki, oraz liczącą 400 obrazów i miniatur kolekcję malarstwa. Zniszczeniu uległy również pieczołowicie gromadzone przez wieki pamiątki rodzinne i historyczne.
Z całego księgozbioru uratowało się ok. 1800 woluminów. Ostatni ordynat, Jan Tomasz Zamoyski ( na zdjęciu)

przekazał po II wojnie światowej ocalały fragment Biblioteki w wieczysty depozyt Bibliotece Narodowej. Ze strony www.PrzewodnikZamosc.pl
Czy Niemcy przekazali Polsce. reparacje wojenne konkretnie za te zniszczenia i kradzież ? Więcej podczas zwiedzania Zamościa I Roztocza tel. 509 338 939

Obraz Matki Bożej Odwachowskiej w zamojskiej katedrze

Na zdjęciu poniżej znajduje się obraz Matki Bożej Odwachowskiej z zamojskiej katedry

Dziś świętuje w Zamościu Służba Więzienna na zdjęciach relacja. Warto przy tej okazji zauważyć, że w zamojskiej katedrze znajduje się cudowny obraz Matki Bożej. Został namalowany dawno temu w podziemiach ratusza gdzie znajdowało się wówczas więzienie, odwach. Gdy przed wiekami człowiek niewinny skazany na karę więzienia oznajmił strażnikom więziennym, że jest niewinny nikt nie chcial mu wierzyć.. W związku z tym na drzwiach swojej celi namalowal obraz Matki Bożej i żarliwie się modlił. W pewnej chwili zobaczył jasność płynącą z obrazu …kajdany opadły mu z nóg, drzwi odwachu otworzyły się i wyszedł z więzienia na wolność !. Następnie został uniewinniony przez sąd. Obraz Matki Bożej Odwachowskiej najpierw trafil na ścianę odwzchu gdzie zbierał się pelen wiary lud zamojski. Natomiast już na początku XIX wieku przeniesiony zostal do kaplicy przy prezbiterium ówczesnej kolegiaty – gdzie znajduje się do dnia dzisiejszego. Szczególnym nabożeństwem Matka Boża Opieki cieszyła się wśród więźniów twierdzy zamojskiej. Nawet gdy w czasach niewoli, podczas zaborców zmalała sława Obrazu, przed skromną Zamojską Madonną prosty lud nadal zawierzał swe troski, zanosił modły w chwilach groźnych dla miasta i kraju, wyróżniając Ją czcią spośród innych obrazów kolegiackich.

W podzięce za doznane łaski na obrazie i wokół niego wierni zawieszali liczne wota dziękczynne…Do koronacji Obrazu przygotowano z darów wiernych dwie korony, poświęcił je Papież Jan Paweł II 12 czerwca 1999 r. podczas pielgrzymki do Zamościa. Koronacji rok później na Rynku Wielkiim a zatem przed dawnym odwachem dokonał Prymas Polski kardynał Józef Glemp. Więcej podczas zwiedzania Zamościa z przewodnikiem Tel 509 338 939
Najświętsza Dziewico,
czcimy Cię w Zamojskiej Katedrze
jako Matkę Opieki.
Tyś Niepokalana Maryjo
przez wieki otaczała swą opieką
wierny lud zamojski.
Niech i dzisiaj doznamy Twej pomocy,
orędownictwa i pośrednictwa
przed Chrystusem, Panem naszym,
teraz i na wieki wieków. Amen.

Rezerwaty Przyrody nad Szumem i Sopotem

Do jednych z najciekawszych  miejsc turystycznych  polozonych na Roztoczu należy  Rezerwat Przyrody  Czartowe Pole utworzony w 1958 r.  w dolinie rzeki Sopot a gruntownej renowacji poddany wiosną bieżącego roku. Kilka tygodni temu powstały na Czartowym Polu nowe kładki, pomosty i poręcze, które ułatwiają przejść trasę osobom zarówno w starszym jak również młodszym wieku.  Turyści mogą wybrać dwa warianty wędrówki. Można przejść trasą górną przez bor sosnowy albo ścieżkę dolną, która prowadzi w bezpośredniej bliskości rzeki. Zdarza się -szczegolnie.w upalne dni – że wędrując z grupą szlakiem w tym Rezerwacie wchodzimy do rzeki aby wysłać  pozdrowienia z …Sopotu ! 😀

Drugim bardzo atrakcyjnym miejscem Ziemi Bilgorajskiej jest Górecko Kościelne, gdzie możemy podziwiać  stary, modrzewiowy kościół, kapliczki oraz aleję wiekowych dębów, które prowadzą nad rzekę Szum. Rzeka ma niezwykły, czerwono-miedziany kolor gdyż przepływająca woda wypłukuje związki żelaza występujące w podłożu.

Turyści na Zamojszczyznę najczęściej przyjeżdżają z Rzeszowa, Lublina, Sandomierza oraz z okolic tych miejscowości  ale także z większych miast: Krakowa, Warszawy, Katowic czy Poznania. Więcej na temat wycieczek oraz zwiedzania Zamościa I Roztocza z przewodnikiem w zakładce https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=1129