Dziś mija 425 lat od zwycięstwa hetmana Jana Zamoyskiego pod Byczyną (24 I 1588 r. w niedzielę) nad arcyksięciem Maxymilianem Habsburgiem, pretendentem do polskiej korony.
W listopadzie 1587 doszło do bitwy pod Rabsztynem, gdzie Jan Zamoyski wraz z Markiem Sobieskim pokonali Arcyksięcia, którego zamiarem było opanowania polskiego tronu. Następnie Habsburg schronił się poza granicami Polski nie spodziewając się ataku Zamoyskiego, jednak srogo się rozczarował, hetman uzyskał pełnomocnictwo od sejmu i ruszył na południe. Podczas samej bitwy Zamoyski nie uderzył w środek skoncentrowanych sił Austriackich, czego spodziewał się Maxymilian, mający w planie zamknąć polskie wojska w okrążeniu. Hetman uderzył wykorzystując szyk skośny – w swoim manewrze naśladował wielkiego wodza tebańskiego Epaminondasa, który w IV w. p.n.e. zadał klęskę niezwyciężonym do tej pory Spartanom.
Wielką sławą okrył się tego dnia Stanisław Żółkiewski który zdobył cesarski sztandar. Rycerz został jednak ciężko ranny w nogę i już do końca życia utykał. Zamoyski podczas bitwy nawet na chwilę nie stracił zimnej krwi, czuwając nad jej przebiegiem. O ostatecznym zwycięstwie zdecydowała potężna szarża husarii. W wyniku tej wojennej batalii po całej Europie rozeszła sława hetmana Zamoyskiego – zwycięzce wielkich Habsburgów. Przez pewien czas Pan na Zamościu stał się nawet potężniejszy od samego króla Zygmunta Wazy. Tymczasem wielki strateg Jan Zamoyski patrzył dalej w przyszłość, zamierzając odnieść jeszcze większe polityczne korzyści z bitwy pod Byczyną. Postanowił uwięzić wielkiego Habsburga i przywiózł go do właśnie powstającego od 8 lat nowego miasta Zamościa.
W swym grodzie obchodził się z księciem bardzo łagodnie, gościł go w pałacu, a nawet się zaprzyjaźnił i wybrał na Ojca chrzestnego swojej córki i Gryzeldy Batorówny. Po pewnym czasie jednak Maxymilian zaplanował ucieczkę o czym dowiedział się kanclerz. Od tego momentu skończyło się przyjacielskie traktowanie wielkiego więźnia, Arcyksiążę został uwięziony w wiele surowszych warunkach, na zamku w Krasnymstawie. Aby upamiętnić to wydarzenie pod koniec życia Jana Zamoyskiego Brama Lubelska, przez którą wprowadzony został Maxymilian została zamurowana i jej stan nie zmienił się przez wieki aż do dnia dzisiejszego. W tym czasie ta zamojska brama była już brama bardzo okazała. Po otrzymaniu obietnicy od Habsburga o zrzeknięciu się praw do polskiej korony i tytułu króla hetman wypuścił swojego więźnia. Niestety obietnica nie została dotrzymana, arcyksiążę zaraz po przekroczeniu granicy używał tytułu polskiego króla. Na te wiarołomne słowa Zamoyski wypowiedział publicznie następujące słowa : „nie ma żadnej drogi do tego królestwa Austriakom, [a] jeśli [a] jeśli umrze, mogą kazać zrobić most z jego kości, inną bowiem drogą nie dostaną się do Polski”.
zapraszam też do polubienia na www.facebook.com/PrzewodnikZamosc 🙂
nie znalem tej historii, dzieki