Roztocze zimą ma wyjątkowy urok. Lasy i drogi ubielone śniegiem zachęcają do leśnych wędrówek. Pisałem już o moich wyprawach na nartach zaśnieżonymi ścieżkami malowniczej krainy nad Tanwią i Sopotem, wrócę znów do tej zimowej opowieści ale za czas jakiś. Dodam tylko, że to nie żadna fikcja a prawdziwa relacja:-)
Tym razem o pewnych przemyśleniach. Ostatnio słyszałem w Katolickim Radio Zamość wypowiedź Dyrektora RPN, który mówił, że na Czartowym Polu w sezonie letnim bywa kilkanaście tysięcy osób miesięcznie, gdy tymczasem w lutym zaledwie około stu, dwustu osób. Dlaczego aż tak duża różnica ?. Przecież lubimy chodzić na piesze górskie wędrówki, zatem co stoi na przeszkodzie w rozwinięciu zimowej Turystyki na Roztoczu ?. Zwiedzanie Parku Roztoczańskiego pieszo, czy na nartach biegowych może przynieść wiele radości, tu nie powinniśmy mieć wątpliwości:-) i chyba wykrzesać w sobie więcej odwagi – zima na roztoczańskich ścieżkach nie jest taka zła, my się zimy nie boimy.
Podczas jednej z moich zimowych wypraw spotkałem w okolicach Bondyrza kolegę na nartach!?. Zmierzał dziarsko w kierunku Guciowa doliną Wieprza, jechał od strony Krasnobrodu. porozmawialiśmy chwilę, gdyż rzadko można spotkać na roztoczańskich szlakach kolegę na deskach. Trasy to piękne z pewnością warto obejrzenia także zimą, Przewodnik Zamość lubi także Roztocze i opisuje jego atrakcje.
Twoje opisy daja takiego apetytu na zimowe Roztocze ze az mnie ponosi ochota na odwiedziny i Tomaszowa i Guciowa i Bondyrza i…. tylko daleko troche mieszkam ..ok 1000 km
Czuje ze bede musiala zorganizowac wycieczke na Roztocze z dunskimi wedrowcami
Świetny pomysł z tą eskapadą z Danii. Nie mam wątpliwości, że naszym sąsiadom zza Bałtyku czy Nord See spodoba się nad Tanwią i Sopotem? pozdrawiam
Może i ja się dołącze tak piękne to Roztocze tylko mi jednak nie odpowiada zwiedzanie zimowe, zdecydowanie wolę latem, więc muszę jeszcze poczekać;)