Dziś Święto Wniebowzięcia NMP. W katedrze zamojskiej nad łukiem tęczowym, który oddziela nawę główną od prezbiterium, znajduje się napis po łacinie, który kazał umieścić jeszcze Jan Sariusz Zamoyski. DOMINA MEA VIRGO DEIGENITRIX IN COELUM ASSUMPTA EST. Jest to związane z historią, gdy Św Tomasz ulubiony święty hetmana, nie mógł zrozumieć jak Maryja mogła zostać wzięta do nieba z cialem. Wówczas Tomaszowi objawiła się Matka Boża I przekazała mu pasek ze swej sukni. Św Tomasz zobaczył I uwierzyĺ oraz powiedział te slowa ( w tłumaczeniu) „Pani Moja Bogurodzica Dziewica do nieba z cialem wzięta jest” .
Konrynuacja tej opowiesci jest to, że Wniebowzięcie NMP w Polsce nazywane jest świętem Matki Boskiej Zielnej. Związane jest to z legendą zawartą w apokryfach, wg której apostołowie na prośbę św. Tomasza, który spóźnił się na Jej pogrzeb, mieli odsunąć kamień grobu Maryi. Jednak zamiast ciała Maryi zastali jedynie płatki kwiatów. Dlatego w święto Matki Boskiej Zielnej zaczęto przynosić na Mszę św. do poświęcenia przez kaplana kwiaty i zioła.
Początki Bibioteki Ordynacji Zamoyskiej sięgają hetmana Jana Zamoyskego, który utworzył w Zamościu wspaniałą drukarnię, żeby rozsyłać dzieła po całym świecie, a przy drukarni funkcjonowała wspólnota uczonych i rzeczywiście wśród jego współpracowników byli najlepsi. Zamoyski sprowadzał nie tylko książki, ale także rękopisy, głównie greckie, a także lacinskie.
Następnie na początku XIX wieku biblioteka została przeniesiona przez XII Ordynata Stanisława Kostkę Zamoyskiego do Warszawy i tu zorganizowana w pałacu Błękitnym.
Częściowo zniszczona podczas pożaru pałacu po niemieckim bombardowaniu we wrześniu 1939 r. . Następnie po podpaleniu przez Niemców w czasie powstania warszawskiego uległa niemal całkowitemu zniszczeniu. Niemcy wiele cennych dzieł także ukradli. Zginęły również cenne kolekcje: medali, monet, militariów, rzeźby, szkła i ceramiki, oraz liczącą 400 obrazów i miniatur kolekcję malarstwa. Zniszczeniu uległy również pieczołowicie gromadzone przez wieki pamiątki rodzinne i historyczne. Z całego księgozbioru uratowało się ok. 1800 woluminów. Ostatni ordynat, Jan Tomasz Zamoyski ( na zdjęciu)
przekazał po II wojnie światowej ocalały fragment Biblioteki w wieczysty depozyt Bibliotece Narodowej. Ze strony www.PrzewodnikZamosc.pl Czy Niemcy przekazali Polsce. reparacje wojenne konkretnie za te zniszczenia i kradzież ? Więcej podczas zwiedzania Zamościa I Roztocza tel. 509 338 939
Marek Grechuta urodził się w Zamościu, kilka miesięcy po wojnie, dnia 10 grudnia 1945 roku. Ogród przed domem Marka to miejsce wyjątkowe pełne kwiatów, krzewów, dzikiego wina, zieleni.
Podwórze Marka Grechuty
Takie właśnie dziedzińce widział w Padwie Jan Zamoyski, który studiował na slynnym Uniwersytecie w tym mieście. Później podobne podwórza powstawały w Zamościu, który nazywany jest Padwą Północy. Ojciec Marka Tadeusz Grechuta był żołnierzem Armii Krajowej, walczył w obronie mieszkańców Zamojszczyzny w okresie II wojny światowej, w domu sluchano rozgłośni Wolna Europa, szczególnie w czasie wydarzeń w Poznaniu oraz Powstania w Budapeszcie -1956, gdy Węgrzy i Polacy walczyli z Ruskimi o wolność. Marek zapamiętał i wspominał z czasów dzieciństwa spotkania wigilijne, gdzie liczna rodzina Ojca: trzy siostry i czterech braci pięknie na głosy śpiewali kolędy i pastorałki. Wychowywany w duchu zasad katolickich, był taki czas, że chętnie wstawał przed godziną szóstą rano by codziennie służyć do Mszy Świętej, brał udział w nabożenstawch choćby w zamojskiej kolegiacie, w której we wczesnym dzieciństwie został ochrzczony. Mial niezwykłą wrażliwość, i wszechstronne zainteresowania, czytał książki Karola Maya, Alfreda Szklarskiego, Marka Twaina, Juliusza Verne czy Jacka Londona. Także doskonale pamiętamy lektury z czasów dzieciństwa, choćbyśmy urodzili się dwadziescia czy trzydzieści lat później niż Grechuta. Kto z pokolenia lat sześćdziesiątych czy siedemdziesiątych nie był zafascynowany przygodami Tomka Sawyera, Winnetou, czy kapitana Nemo. Szczegolne wrażenie na Marku zrobiła lektura „Tajemniczego Ogrodu” Frances Hodgson, słowa tej książki dostarczyły mu wielu przeżyć i wzruszeń. Aktualnie możemy pójść do podobnego, tajeminczego ogrodu w Zamościu, znajduje się on w podwórzu przed kamienicą, gdzie urodził się późniejszy wielki artysta.
Jego mama Wanda Grechuta z domu Stryjek pracowała w zamojskim PTTK, organizowała synowi zwiedzanie Zamościa z przewodnikiem i sama tę rolę pełniła.
Właśnie w tych dniach mija dokładnie 60 lat od czasu gdy Marek w I Liceum Ogólnokształcącymim. Jana Zamoyskiego z wyróżnieniem zdawał maturę. Przy okazji dzisiejszych matur – Powodzenia i Najlepszych ocen na świadectwie dojrzałości dla wszystkich tegorocznych maturzystow ! Na świadectwie maturalnym Marka znalazły się same oceny bardzo dobre i tylko jedna czwórka z prac ręcznych.
Właśnie będąc w klasie maturalnej Marek poznał swą piewrszą Wielką Miłość Halinkę, również uczennicę Liceum w Zamościu. Razem spacerowali uliczkami i zaułkami hetmańskiego grodu . Zachwycony urodą i osobowością dziewczyny czytał jej wiersze, opowiadal o swych marzeniach, słuchał jej zwierzeń a czasami nawet zaśpiewał swe pierwsze młodzieńcze utwory. Kilka lat temu spotkałem się z niezwykłą osobą, nieżyjącą juz polonistką Marka Panią Julią Rodzik. Wspominała między innymi wieczór w Liceum, na którym Marek zaprezentował repertuar Elvisa Presleya, robiąc ogromne wrażenie nie tylko na Halince ale także innych licealistkach.
Marek Grechuta, zdjęcie z okładki książki Wojciecha Majewskiego
Gdy Marek zapraszał Halinkę na randkę w parku tak jej zanucił ( przekazane przez prof. J.Rodzik) :
Gdy na ratuszowej wieży
Zegar sześć razy uderzy,
Idź tam gdzie zamojski Park,
Tam na Ciebie czeka Twój lord Mark.
Grechuta był zafascynowany takze architekturą Zamościa, podziwiał zabytkowe budowle Starego Miasta, uczęszczał na prywatne lekcje rysunku a po zdaniu Matury postanowił studiować na Wydział Architektury Politechniki Krakowskiej. Ten wszechstronnie utalentowany artysta już w czasach zamojskich z pasją rysował ratusz, bastiony czy kamieniczki. Gdy tuż przed egzaminem jego rysunki zobaczył profesor Politechniki Wiktor Zin powiedział do mamy Marka: „Pani syn nie potrzebuje żadnej protekcji”. Rzeczywiście już kilka miesięcy później Wiktor Zin zwracał się na wykładzie do nowego studenta architektury z Zamościa „Krajanie”, gdyż profesor pochodził z naszych stron, z pobliskiego Hrubieszowa. Marek Grechuta już jako bardzo znany artysta często koncertował w Zamościu, pod koniec swojego życia napisał oraz zaśpiewał piosenkę o mieście swych narodzin i młodości:
„Na skraju mapy Zamość”
Kwadrat dużego rynku zdobią kamienice Fasady kamieniczek zdobią zaś podcienia W cztery strony rynek przecinają ulice I tak od czterech wieków nic się tu nie zmienia
Kolię rynku spina ratusz renesansowy W takim stylu to całe miasto zbudowano Stary Zamość zadbany wygląda jak nowy I piękny stąd Padwą północy go nazwano
Te proporcje formy perspektywy piękne Cienie półcienie blaski kolory Attyki portale rzeźbione subtelnie W bogate niezwykle oryginalne wzory
Tu każdy zaułek ma swój nastrój miły Gdzie cisza zadumę i wytchnienie niesie W tych murach które tyle lat przeżyły A wciąż są powodem do wzruszeń uniesień
Kolegiata Akademia bramy i bastiony Wszystko to dziś służy mieszkańcom jak przed laty Tym miejscem każdy przyjezdny jest zachwycony Kameralnym miasteczkiem w nastroju Kantaty
Z dala od głównych traktów gdzieś na mapy skraju Na południowo wschodnich rubieżach Polskości Stoi senna zjawa jak widok prosto z raju Owoc hetmańskiej wiedzy i mądrości
Niestety bez sukcesu, do dziś nie możemy usiąść obok Marka na ławeczce, chociażby przed poddanym obecnie renowacji budynkiem starej Akademii Zamojskiej, gdzie już niebawem powrócą Licealiści I LO. Na domu przy ulicy Grodzkiej 7 znajduje się natomiast tablica poświęcona wielkiemu, polskiemu wokaliście urodzonemu w Zamościu i fragment jego utworu „Błękitne szerokie okna i jasne smugi od lamp i Twoja postać, jasna postać …zapewne słowa o …pierwszej Miłości z miasta młodości.
Według najnowszych informacji, z 1 kwietnia 2023 r. już za kilka miesięcy I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Sariusza Zamoyskiego opuści goscinne mury pałacu i powróci do odnowionego budynku Akademii. Jak wiemy Zamość od wielu wieków nazywany jest Padwą Północy lecz nie tak dawno temu na stawie w zamojskim parku pojawiły się gondole oraz godolierzy, dlatego ostatnio coraz częściej hetmański gród określany jest Wenecją Wschodu ! W tym mieście nad morzem Adriatyckim, między innymi jak rektor Akademii Padewskiej bywał Jan Zamoyski i bardzo je polubił. Powyżej wiadomości stare, sprawdzone.
Tu pojawiają się informacje z 1 kwietnia 🙂 – To właśnie pałac Dożow w Wenecji stanie sie inspiracją do renowacji pałacu w Zamościu ! Konserwator zabytków już wydal wstępną aprobatę dla pomysłu głównie z uwagi na arkadowe podcienia palacu Dożów oraz wieżę na środku zamku weneckiego, gdyz podobną w XVI zbudował kanclerz. Aby podobieństwo z Wenecją było bliższe z tyłu za pałacem, od zachodniej strony zostanie odtworzona Zalewa Wodna, już dziś próbnie otwarto śluzę za Brama Szczebrzeską, woda plynie wartkim nurtem a gondolierzy zaciskają …wiosla. Zaproszenie na zwiedzanie Zamościa i jest wciąż aktualne tel. 509 338 939
Jan Tomasz Zamoyski – Ostatni Ordynat, w maju 1939 roku, po śmierci ojca Maurycego przejął dobra trwającej przez 350 – letniej Ordynacji, Zamoyski brał udział w wojnie obronnej 1939 roku, zasłużony w ratowaniu Dzieci Zamojszczyzny, po wojnie na niemal 10 lat trafił do komunistycznego więzienia. Po upadku komunizmu senator RP, uhonorowany orderem Orła Białego. W znacznej mierze dzięki jego staraniom Zamość został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. 3 lata przed śmiercią wraz z wnukiem Andrzejem Zamoyskim witał na lotnisku pod Zamościem św. Jana Pawła II .
Jan Zamoyski, bp. Jan Śrutwa, Andrzej Zamoyski
Marcin Zamoyski syn Jana, przez kilka kadencji pełnił funkcję prezydenta Zamościa oraz wojewody zamojskiego. Z wykształcenia historyk, w okresie PRL-u pracował jako operator filmowy. Obecnie współwłaściciel pałacu rodzinnego z połowy XVIII wieku w Klemensowie oraz okolicznego Parku. Organizator zjazdu rodzinnego w Zamościu w 2012 roku, w którym uczestniczyło koło 200 przedstawicieli tego znamienitego rodu – Więcej podczas zwiedzania Zamościa z przewodnikiem tel. 509 338 939. Zdjęcia z lat dziewięćdziesiątych XX wieku I początku XXI wieku
Zwiedzanie Zamościa z przewodnikiem śladami Jana Sariusza Zamoyskiego. Kilka dni temu miała miejsce rocznica wyboru Zamoyskiego na kanclerza Rzeczypospolitej, działo się to niemal dokładnie 445 lat temu – 1 marca 1578 r. W ten sposób piastował on funkcję drugiej po królu osoby w państwie: to on kontrolował politykę zagraniczną, częściowo także wewnętrzną. Do jego prerogatyw należało przestrzeganie praworządności. Kanclerz miał nawet wpływ na decyzje króla, każdy dokument przyjęty przez monarchę nabierał mocy dopiero po przystawieniu pieczęci kanclerskiej.
Kanclerz Jan Zamoyski
Pewnego razu gdy przyniesiono kanclerzowi akt nobilitacji podpisany przez króla i asygnowany pieczęcią podkanclerzego rzucił dokument na podłogę i zdecydowanie oświadczył, że tego rodzaju dokumenty nie mogą być bez jego zgody wydawane. Więcej na ten temat podczas wycieczki po Zamościu.
Dziś krótka wycieczka z Jerzym Zelnikiem. Przypomnienie znakomitej kreacji – jako ostatniego króla dynasttii Jagiellonów – Zygmunta Augusta w filmie „Królowa Bona” oraz jego filmowej żony Barbary Radziwiłłówny, którą zagrała wspaniala aktorka Anna Dymna …nie mieli że sobą dzieci …to znaczy nie Zelnik z Dymną ;-), tylko August z Radziwiłłówną…i wygasła dynastia Jagiellonów. Zygmunt August to był pierwszy król, u którego – po zdobyciu tytułu doktora Obojga Praw na Akademii Padewskiej i powrocie do Ojczyzny – pełnił służbę Jan Zamoyski. Pracował pod okiem króla w kancelarii królewskiej na Wawelu porządkowal Archiwum, poznawał dokumenty, konstytucję, ustawy, które obowiązywały w Rzeczypospolitej, z teoretyka prawa stawał się wybitnym praktykiem. Tę wiedzę wykorzystał potem Zamoyski stając po śmierci ostatniego Jagiellona na czele szlachty został Trybunem szlacheckim, miał ogromny wpływ na wybór polskiego władcy podczas trzech kolejnych elekcji. Siostrzenicą królowej Barbary była piekna i młoda Krystyna Radziwiłłówna, o której rękę Jan Sariusz Zamoyski starał się lat kilka. Stryj Krystyny Mikołaj Rudy Radziwiłł początkowo nie wyrażał zgody na ślub, za wysokie to były wówczas progi na Janka nogi, lecz sytuacja ta uległa zmianie, gdy Zamoyski otrzymał nominacje na kanclerza i obiecano mu wielka pieczęć …, ale to już zupełnie inna historia …do zobaczenia podczas zwiedzania Zamościa z przewodnikiem https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746
Obraz, namalowany przez Bernardo Bellotto przedstawia Pałac Błękitny w Warszawie, pod koniec XVIII wieku . Wystawa starych fotografii znajduje się natomiast w Zamościu przy Rynku Wielkim. Na zdjęciu poniżej widzimy rodzinę Zamoyskich – tuż przed wybuchem II wojny światowej – właśnie w Pałacu Błękitnym. Stara rezydencja rodu znajduje się przy ulicy Senatorskiej, w bliskiej okolicy Grobu Nieznanego Żołnierza i Ogrodu Saskiego i od prawie 80 lat nie jest już własnością rodziny. Zamoyscy mieszkali w tym pałacu przez niemal półtora wieku, począwszy od XII Ordynata Stanisława Kostki Zamoyskiego i jego pięknej żony, księżniczki Zofia z Czartoryskich. Na wystawie możemy zobaczyć miedzy innymi ostatniego ordynata Jana Tomasza Zamoyskiego, XVI Ordynata, oraz jego żonę Różę, którzy ten pałac i pozostałą część Ordynacji utracili w wyniku zajęcia Polski przez Rosjan i komunistów w 1944 roku. Majątek Zamoyskich należał w okresie międzywojennym do największych w Polsce, i był wart w ówczesnej walucie około 1.5 mld dolarów. Główne posiadłości znajdowały się w okolicy Zamościa i Zwierzyńca. Więcej na ten i wiele innych tematów podczas zwiedzania Perły Renesansu – zaprasza na święta wielkanocne i później przewodnik po Zamościu – tel 509 33 89 39.
Szczególnie ważną postacią w historii Zamościa był hetman Jan Zamoyski, fundator miasta idealnego, katedry, Akademii. Na tej stronie możemy odszukać kilkadziesiat artykułów na jego temat w tym ostatni z okazji jego 480 rocznicy urodzin: https://przewodnikzamosc.pl/?p=5781 Tydzień temu pojawił się tutaj wpis o jego jedynym synu Tomaszu i przyszedł czas na ostatniego przedstawiciela starszej linii rodu Zamoyskich Jana zwanego Sobiepanem
Jan II Zamoyski urodził się 9 kwietnia 1627 roku w Zamościu ( pojutrze przypada 395 rocznica) jako syn kanclerza Tomasza i wnuk wielkiego hetmana Jana. Gdy miał 11 lat zmarł mu ojciec, w wieku lat 15 stracił matkę, księżniczkę Katarzynę z Ostrogskich Zamoyską. Z pewnością tak wczesna utrata rodziców miała wpływ na wychowanie a następnie cale życie młodego magnata, który mógł piastować najważniejsze urzędy w państwie, kto wie czy nie łącznie z tronem, a jego ród zyskiwałby sławę nie tylko w Polsce. Niestety brak dobrego wychowania i opieki wpłynął bardzo negatywnie na życie III Ordynata na Zamościu .
Jan Sobiepan Zamoyski
Udało mu się jeszcze zdobyć przyzwoite wykształcenie w słynnej Akademii Zamojskiej. Podobnie jak ojciec i dziadek odbył podróż po Europie, jednak jakże inną niż jego zasłużeni przodkowie. Najsłynniejszy z Zamoyskich Jan Sariusz podróżował w celach edukacyjnych studiując w Paryżu, Strasburgu i Padwie, ojciec Tomasz wybrał się w podróż turystyczną – naukową , odwiedzając dwory królewskie w Paryżu i Londynie oraz siedzibę papieża w Rzymie, a także uczęszczał na wykłady kilku europejskich uczelni. Jakże różniła się wyprawa 18 -letniego Janka, który także zorganizował podróż drogami starego kontynentu. Cele tej podróży były zdecydowanie odmienne, ponieważ była to głównie wycieczka …erotyczna. Młody Jan odwiedzał miejsca uciech w Paryżu, Orleanie czy Wenecji, nie tyle swą wiedzę co uroki miejscowych dziewcząt zgłębiając.
Opisując życie Jana II Zamoyskiego należy jednakże podkreślić, iż był on niezwykle dzielnym żołnierzem, wsławił się choćby odważną postawą w czasie pierwszej bitwy w obronie zamojskiej twierdzy, czyli podczas Powstania Chmielnickiego w roku 1648. Jeszcze większą sławą okrył się broniąc hetmańskiego grodu przed atakiem wojsk szwedzkich w czasie Potopu – o czym więcej podczas zwiedzania Zamościa – Zwiedzanie Zamościa | Przewodnik po Zamościu i Roztoczu (przewodnikzamosc.pl).
Warto także zauważyć, że samodzielna, nieugięta postawa oraz nieuleganie wpływom szwedzkim – jak to było u przypadku większości polskiej magnaterii – wpłynęła na nadanie Janowi przydomka „Sobiepan”.
Szczególnie spodobała się mlodemu Janowi ulubiona dwórka ówczesnej polskiej królowej – Maria Kazimiera. Z uwagi na wielki majątek sobiepana oraz dzielną postawę podczas wojny ze Szwecja był głównym kandydatem do ręki Młodej Francuzki. Kandydat, jak opisał go Boy-Żeleński: „człowiek trzydziestoletni, ale dość zużyty, nie orzeł, ale tęgi żołnierz i dobry obywatel, bardzo popularny, mający za sobą tradycję wielkiego dziada, olbrzymio bogaty i skoligacony, każący się tytułować księciem na Ostrogu i księciem na Zamościu, był człowiekiem po myśli królowej„.
Dnia 3 marca 1658 roku ( czyli 364 lata temu ) wziął ślub z Marią Kazimiera de La Grange d’Arquien, dwórką królowej Marii Ludwiki Gonzagi, żony Jana Kazimierza Wazy.
Marysieńka
Huczne wesele odbyło się w Zamku Królewskim w Warszawie – o czym więcej w artykule https://przewodnikzamosc.pl/?p=5318 . Z uwagi na hulaszcze usposobienie Jana oraz skłonność do alkoholu i zabaw nie koniecznie z nowo poślubioną małżonką – noc poślubna miała miejsce dopiero …miesiąc później – w Warce, gdy Państwo Młodzi wracali już z podróży poślubnej do Zamościa. Pierwsza córka urodziła się na początku 1659 roku, jednak szybko zmarła, podobnie jak trójka kolejnych dzieci. Pani na Zamościu była niewiastą niezwykłą: dobrze władała szablą, czytywała polskie i francuskie powieści a przebywając w letnim pałacyku na Roztoczu udawała się wierzchem na konne wycieczki do pobliskiej puszczy. Jedna z opowieści głosi, że w Zwierzyńcu doszło do pierwszego spotkania Marysieńki z Janem Sobieskim, którzy właśnie wtedy rozpoczęli swą, miłosną korespondencje. Maria Kazimiera aby nie odkryto kto jest autorem listów przyjęła przydomek „Jutrznia”, swego adoratora nazywała „Feniksem” a biednego męża…, ale o tym opowieść podczas wycieczki po Zamojskiej Ziemi. Jan Sobiepan pragnąc uprzyjemnić życie swej światowej małżonki sprowadził do rezydencji w Zwierzyńcu tatarskich jeńców, którzy ręcznie wykopali głębokie stawy nad rzeką Świerszcz. Na środku powstała wyspa, gdzie postawiono Altanę – Teatr, ulubione miejsce sztuki, odpoczynku i zabawy Marysieńki . Dzisiaj nie znajdziemy już Świątyni dumania Marii Kazimiery primo voto Zamoyskiej , gdyż po stu latach, kolejny ordynat Tomasz Antoni Zamoyski, w miejscu dawnej altany ufundował kościół pw. św. Jana Nepomucena, jako votum dziękczynne za życie syna Klemensa.
Kościół na wodzie
Przebywając z grupą na Roztoczu będziemy mogli także usłyszeć legendę o ulubionym piesku Marysieńki, którego otrzymała w darze od pewnego, zakochanego w niej Włocha. Zazdrosny mąż kazał podstępnie otruć zwierzę, którego szczątki zostały następnie pochowane na mniejszej wyspie, położonej wśród stawów. Pomnik psa Marysieńki chętnie pokażę podczas zwiedzanie Zwierzyńcaz przewodnikiem.
Marysieńka na koniu
Jan Sobiepan nie zdobył spodziewanej sławy i nie wybrano go na najwyższe urzędy w Rzeczypospolitej – wszelkie nadzieję związane z wnukiem słynnego hetmana zabrała śmierć, która przyszła do zamojskiego pałacu dokładnie 357 lat temu, 7 kwietnia 1665 roku, przedwcześnie skracając żywot Sobiepana. Dalszy ciąg życia Marysieńki to już zupełnie inna historia.
Jan Sariusz Zamoyski urodził się dokładnie 480 lat temu, w uroczystość św. Józefa – 19 marca 1542 r. w drewnianym zameczku – wybudowanym w 1517 roku przez jego dziadka Feliksa w Skokówce. Do dzisiaj trwają spory czy zamek ten znajdował się w miejscu, gdzie obecnie stoi pałac wybudowany pod koniec XVI wieku przez wielkiego hetmana ( tak uważał między innymi profesor Wiktor Zin ) czy też samej wsi Skokówce. Gdy Jan miał 9 lat umarła mu matka Anna z Herbutów, a gdy ma lat 13 jego światły ojciec Stanisław wysłał go na studia do Paryża. Młody szlachcic podróż do stolicy Francji odbywał ciągle kierując się na zachód :-), przeważnie wierzchem, zawsze wieczorem docierając do miasteczka gdzie w gospodzie mógł zjeść wieczerze i przenocować . W Paryżu pobierał nauki na Sorbonie i Kolegium Królewskim, a wreszcie po kilku latach powrócił do domu. Następnie wybrał się gimnazjum humanistycznego w Strasburgu, gdzie sposób nauki w protestanckiej szkole nie bardzo mu odpowiadał, zatem poprosił listownie Ojca o zgodę na kontynuowanie nauki w najsłynniejszej wówczas Uczelni w Europie. W czerwcu 1561 własnoręcznie zapisał się na wydział prawa Akademii Padewskiej, którą ukończył z tytułem doktora Obojga Praw broniąc pracę „De Senatu Romano”. Pod koniec studiów w demokratycznym głosowaniu stosując interesujący fortel został wybrany rektorem Akademii – więcej o fortelu i rektorze na stronie – https://przewodnikzamosc.pl/?p=71. Po powrocie z zagranicznych studiów Jan Zamoyski rozpoczął wielką karierę w Rzeczypospolitej służąc u czterech kolejnych, polskich królów.
Jego tajemnicą, poza niewątpliwą inteligencją i wykształceniem był z pewnością instynkt polityczny. Władcy, za którymi opowiadał się podczas wolnych elekcji (Henryk Walezy, Stefan Batory), zawsze wygrywali. Był po ich stronie, a oni hojnie go nagradzali, nie na darmo został kanclerzem i hetmanem wielkim koronnym. Jeden sukces napędzał kolejny, a wpływy i urzędy oznaczały pieniądze i majątki.
Nie brakło mu też odwagi, zarówno w trakcie wojen, jak i w czasach pokoju. Choć sercem był za szlachtą i jej gwarantowanymi prawami, pełnił nieformalną funkcję trybuna stanu szlacheckiego , potrafił doprowadzić do uwięzienia i ścięcia Samuela Zborowskiego – zbuntowanego awanturnika, uchodzącego potem za uosobienie odbieranej szlacheckiej wolności.
Batory pod Pskowem obraz Matejki – obok Pod namiotem stoi kanclerz i zarazem hetman wielki koronny Jan Zamoyski ubrany w czerwoną delię, trzymający w prawej dłoni pieczęć koronną, symbol jego funkcji kanclerskie
Na wojnach natomiast wsławił się w walkach z armią cara Iwana Groźnego (1580–1581) powyżej widzimy obraz Jana Matejki Batory pod Pskowem. Na tym obrazie Stefan Batory król polski siedzi na fotelu znajdującym się na skórze z niedźwiedzia to wraz z bijącymi w ziemie czołami bojarami symbol pokonanej Rosji !. Dzieło Matejki przedstawia rowniez przyjaciela i najlepszego żołnierza i wówczas późniejszego hetmana Stanisława Żółkiewskiego , widzimy go że skrzydłami husarii, niezwykle odważny człowiek, jak pamiętamy zdobywca Moskwy ! O Zwycięstwie z innym wrogiem Polski, tym razem mówiącym w języku niemieckim i marzącym o polskiej koronie – austriackim arcyksięciem Maksymilianem Habsburgiem (1588) – Bitwa pod Byczyną 24 stycznia 1588 r – pisze w artykule https://przewodnikzamosc.pl/?p=4733
Na koniec jeszcze wątek przyjaźni hetmana Zamoyskiego z największym poetą Renesansu Janem Kochanowskim
Jan Zamoyski odwiedza Jana Kochanowskiego w Czarnolesie. Obraz Karola Millera, 1877. Muzeum Narodowe w Krakowie
Jan Zamoyski po śmierci swojej pierwszej żony Anny Ossolińskiej długo starał się o rękę księżniczki Krystyny Radziwiłłówny, siostrzenicy królowej Barbary. Wreszcie po kilku latach zabiegów gdy jej opiekun i stryj Mikołaj Rudy Radziwiłł dowiedział się o nominacji Jana na kanclerza Rzeczypospolitej zgodził się na ten ślub . Przewidziano uroczyste zaślubiny na które Jan Kochanowski napisał swoją, jedyną znaną sztukę „Odprawę Posłów Greckich”, wystawioną ją w obecności króla Stefana Batorego, królowej Anny Jagiellonki , Prymasa Karnkowskiego, Pana Młodego, Panny Młodej na zamku królowej w Jazdowie k Warszawy ( obecne Aleje Ujazdowskie w stolicy ).
Wczoraj o godzinie 18 tej miała miejsce Msza Święta z okazji urodzin a dziś w ratuszu rozpoczyna się międzynarodowe sympozjum naukowe poświęcona Janowi Zamoyskiemu. Celem konferencji jest uczczenie pamięci Wielkiego Kanclerza, prawdziwego giganta polityki i kultury polskiej oraz przybliżenie problematyki związanej z epoką, w której żył i działał. Poczatek wiosny zapowiada się bardzo turystycznie, każdego dnia kilkanaście stopni cenjusza, zapraszam zatem na opowieści o kanclerzu Zamoyskim, zwiedzanie Zamościa z przewodnikiem – https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746 lub telefon 509 33 89 39