Archiwum miesiąca: luty 2013

Przyjechali zimą Jaś, Kasia i Władek, będą Zamość zwiedzać

Zamość z mostkiem

Ucieszył się dziadek.

Jaś ogląda skoki, łyżwy mierzy Władek, Kasia jest w solarium

Zamość Zwiedza dziadek.

Jaś skoczył z Kamilem, Rittbergera Władek, Kasia jest już piękna

Mostkiem Idzie dziadek.

Jaś poszedł do karczmy, a za Jasiem Władek,    Kasia szuka obu, a

Przewodnika dziadek

Jaś zamówił befsztyk, dewolaja Władek, Kasia cud sałatkę

A wejściówki dziadek

Jaś czeka na perłę, na zwierzyńce Władek, roztoczankę Kasia,

Pod muzeum dziadek…

 

Na Roztoczu zima nie jest tak zła…

gospodarstwo na Roztoczu

Roztocze zimą ma wyjątkowy urok. Lasy i drogi ubielone śniegiem zachęcają do leśnych wędrówek. Pisałem już o moich wyprawach na nartach zaśnieżonymi ścieżkami malowniczej krainy nad Tanwią i Sopotem, wrócę znów do tej zimowej opowieści ale za czas jakiś. Dodam tylko, że to nie żadna fikcja a prawdziwa relacja:-)

Tym razem o pewnych przemyśleniach. Ostatnio słyszałem w Katolickim Radio Zamość wypowiedź Dyrektora RPN, który mówił, że na Czartowym Polu w sezonie letnim bywa kilkanaście tysięcy osób  miesięcznie, gdy tymczasem w lutym zaledwie około stu, dwustu osób. Dlaczego aż tak duża różnica ?. Przecież lubimy chodzić na piesze górskie wędrówki, zatem co stoi na przeszkodzie w rozwinięciu zimowej Turystyki na Roztoczu ?. Zwiedzanie Parku Roztoczańskiego pieszo, czy na nartach biegowych może przynieść wiele radości, tu nie powinniśmy mieć wątpliwości:-) i chyba wykrzesać w sobie więcej odwagi – zima na roztoczańskich ścieżkach nie jest taka zła, my się zimy nie boimy.

Podczas jednej z moich zimowych wypraw spotkałem w okolicach Bondyrza kolegę na nartach!?.  Zmierzał dziarsko w kierunku Guciowa doliną Wieprza, jechał od strony Krasnobrodu. porozmawialiśmy chwilę, gdyż rzadko można spotkać na roztoczańskich szlakach kolegę na deskach. Trasy to piękne z pewnością warto obejrzenia także zimą, Przewodnik Zamość lubi także Roztocze i opisuje jego atrakcje.

Przewodnik Zamość polubiło już 100 osób

przed kościołem w Śuścu

Mamy …99 miłych (nie już… 100?) osób które polubiły Przewodnik Zamość na Facebooku składam ukłony i w podziękowaniu śle jedną zimową fotografię – oczywiście wciąż oczekując na nowe polubienia http://www.facebook.com/PrzewodnikZamosc/likes Zastanawiam się kiedy wybije tam liczba 500…w marcu 2013?

Moim zdaniem zima na Roztoczu jest wyjątkowo urocza , w niczym nie ustępuje latu czy wiośnie. Ma w sobie tak niesamowity wdzięk , anielski spokój i nieogarnioną ciszę. To prawda turystyka na Roztoczu w zimowych miesiącach jakby zamiera ale może w końcu czas to zmienić? Zima to czas na odpoczynek przy szybie okna roztoczańskiego chaty ale także aktywny na nartach czy sankach. Mam rację czy Ktoś ma inne zdanie? A zdjęcie zrobione przed kościołem, gdzie?

Śniegiem przyprószone wsie zachęcają do zwiedzania Roztocza

Susiec

III Cześć wyprawy .

W cichej karczmie, przy piecu można było  ogrzać zmarznięte kości, napić gorącej herbaty z …sokiem malinowym. Patrząc na płonące w ognisku drwa, przypominałem sobie minioną, leśną wędrówkę i jednocześnie …martwiłem czy aparat fotograficzny dobrze zniósł zmianę temperatur. Na szczęście nic złego się nie stało, dodatkowo chroniła go ciepła rękawiczka:-). Tutaj zakończyła się tego dnia moja wyprawa. Z Górecka Kościelnego do domu zabrał mnie kolega, który  oczekiwał na mnie od godziny w Karczmie.

Innej, zimowej niedzieli wybrałem się na spacer na nartach w okolice Suśca, a chciałbym tu zaznaczyć, że ten rodzaj odpoczynku bardzo lubię, co chyba można było już dostrzec:-). Zdjęcia, które umieszczałem w ciągu ostatnich dni zostały zrobione przeze mnie podczas przystanków na trasie narciarskiej eskapady. Narty w najbliższym czasie też zaprezentuje na fotografii.

Jechać w dal i mijać spowitą śniegiem roztoczańską wioskę, oglądać przyprószone białym puchem dachy chat i gałęzie starych drzew – to  daje to dużo radości. Niestety zimowa turystyka na Roztoczu jest w powijakach a szkoda. Moim zdaniem ta pora roku jest nie mniej atrakcyjna od pozostałych. Zapewne w dużym stopniu brakuje promocji, czy mieszkaniec Warszawy, Łodzi czy Poznania nie przyjechałby z chęcią na Roztocze zimą zapomnieć o trudach codziennego dnia? Myślę, że tak, tylko ów mieszkaniec nie wie ile estetycznych i turystycznych wrażeń czeka na niego w zasypanym ( choć teraz mniejszą warstwą) śniegiem Krasnobrodzie, Zwierzyńcu czy Suścu.

Powstańcy Tomaszowa wstańcie do apelu!

2013_powst_stycz Tomaszów

Pragnę wspomnieć o dzisiejszej smutnej rocznicy. 5 lutego 1863r. o godz. 1 w nocy ( w trakcie Powstania Styczniowego) wyruszył z Zamościa do Tomaszowa korpus Moskali, którym dowodził podpułkownik Jemanow. W jego skład wchodziła także sotnia Kozaków. To w Tomaszowie Ordynackim skoncentrowali swoje siły  Powstańcy z kadrą dowódczą. Planowali uderzenie na Zamość i odebranie go z rąk rosyjskich, liczba polskich oddziałów zwiększała się i wciąż napływały nowe osoby chętne do walki. Niestety korpus, o którym wcześniej wspomniałem, wykonał manewr wyprzedzający i pokrzyżował te śmiałe plany. Miasto zostało otoczone, a około godziny 5 rano  na przedmieściach  doszło do potyczki, w której zginęło 6 powstańców.

W samym mieście ginęli  przywódcy –  lekarze: Dr Dąbrowski, otrzymał 6 strzałów w plecy, miał rozszarpane palce, z których skradziono pierścionki, zginał także jego brat (również lekarz), inteligencja, urzędnicy… W  zależności od źródeł podaje się różną liczbę zabitych Tomaszowian, od 27 osób do prawie 100 (Stanisław Dekański – uczestnik Powstania Styczniowego). Miasto stanęło w ogniu, który rozpalił wróg, było też wielu rannych i zrozpaczonych po stracie bliskich.

Powstańcze plany nie powiodły się, Zamość nie został zdobyty, odebrany z rąk zaborcy. Wiem, często spotykamy się z argumentem, że poco przypominać o naszych tragediach, przegranych bojach. Lecz ten argument nie obowiązuje w kwestii Holokaustu czy „wypędzonych” Niemców, które przecież nie było ich zwycięstwem. Zatem powinniśmy pamiętać o bohaterach, którzy ginęli za naszą Ojczyznę, także przed wielu laty. Tomaszów pamięta.

Jak powstała i zmieniała się Brama Szczebrzeska w Zamościu

1975

Na fotografii Brama z roku 1975 r ( J. Filcek)

Najokazalszą brama zamojską po zamurowaniu Bramy Lubelskiej (Starej) pod koniec życia Jana Zamoyskiego (więcej na ten temat https://przewodnikzamosc.pl/?p=162),  stała się Brama Szczebrzeska zwana też Floriańską. Od tej pory do Zamościa wiodły tylko dwie otwarte bramy od wschodu (Lwowska) i od południa w kierunku Krakowa. Na początku lat siedemdziesiątych XVIII wieku przebudowano manierystyczną  Bramę Szczebrzeską, zwieńczoną ją wazonami z kamienia i figurami Świętego Floriana i Świętego Michała Archanioła.

 031_Br_Szczebrz_ok_1925r_AJablonski_PZ-304

1925 ( Zamość-dawniej)

Najtrudniejszy okres dla zamojskich bram to okres Królestwa Kongresowego (Rosja) gdy stare bramy powstałe jeszcze w czasie rządów wielkiego hetmana Zamoyskiego zostały zamurowane, zburzono również fasady.
W rezultacie pozostała jedynie Brama Szczebrzeska, która jednak została przebudowana w stylu klasycystycznym, pozbawiona attyk oraz rzeźb.

2013

2013 – Przewodnik Zamość

Współcześnie modernizacja tej bramy została przeprowadzona w ostatnich  latach, efekt imponujący – turystyczna atrakcja Zamościa.

Zwiedzanie Roztocza na saniach

Przemierzając ośnieżone drogi Roztocza spotkałem miłych panów, którzy zimą  jeżdżą …saniami, pewnie jesteście zaskoczeni 🙂 ? śnieg i sanie idą w parze:-) – cóż, nie jest już dzisiaj tak oczywiste, jak jeszcze 40 lat temu. Niestety roztoczańska szosa nie pomaga koniom w pokonywaniu kilometrów a i koni brak…

na saniach

Tymczasem trzeba jeszcze zabrać kolegę z domu i jechać w bardziej przyjazne tereny. Kolega z chęcią zajmuje miejsce na saniach i  z przyjemnością się przejedzie, każdy wie – jazda na saniach wśród roztoczańskich borów to wielka frajda.

chata

Zatem zwiedzanie Roztocza, przemierzanie leśnych odstępów na saniach to wyśmienity pomysł. Możemy odnaleźć jeszcze wiele miejsc gdzie organizowane są kuligi. Roztocze to bardzo dobre miejsce na takie przejażdżki. Zima w pełni, ferie przed nami, trzeba tylko zorganizować grupę zgranych ludzi a potem pozostaje już tylko wyjazd w okolice zaśnieżonego Krasnobrodu lub Zwierzyńca…

Zimowe atrakcje Roztocza

śnieżne zdjęcie

Zwiedzanie Roztocza niekiedy przynosi dość nieoczekiwane rezultaty. Pewnego razu, w mroźne styczniowe, popołudnie postanowiłem wybrać się w mało odkryte odstępy Zamojszczyzny.  W   jednej z zamojskich wsi chłopcy mieli trochę wolnego czasu i zdecydowali  wybudować baaardzo dużego bałwana. Zabawy przy tym i uciechy było co niemiara.

zimowy stary dom

U sąsiadów za chwilę ferajna postanowiła wybudować jeszcze większego śnieżnego stwora…

Okolica to piękna jak wiele innych na terenie Roztocza i mam nadzieję, że zimowe obrazki zachęcą do wyprawy  zaśnieżonymi dróżkami, malowniczej Krainy wzgórz. Tak mimo odwilży tutaj wciąż jeszcze jest śnieg i zima. A może ktoś ma inne zdjęcie z własnoręcznie lub nie wykonanym bałwanem?

Jak atrakcyjne może być zwiedzanie Zamościa…?

Jan Zamoyski

Dziś o zwierzętach, które przed wiekami były w posiadaniu wielkiego kanclerza Jana Zamoyskiego.

Fundator Zamościa miał wiele domowych ale również bardzo egzotycznych zwierząt. W folwarkach trzymano owce, krowy oraz drób. Co może być interesujące kanclerz był właścicielem okazałych koni wierzchowych, które hodował we wspaniałych stajniach na terenie Ordynacji Zamojskiej. A teraz chyba najciekawsza informacja. Jan Zamoyski sprowadził także do swych posiadłości zupełnie egzotyczne zwierzęta, które były używane do … prac polowych, choć kiedyś, przed laty spotkałem się z bardzo oryginalną odpowiedzią a mianowicie: „do zrywki drzewa w lesie” – co chyba jednak mija się z prawdą:-). Były to zwierzęta wyjątkowo silne lecz w Polsce bardzo rzadko spotykane, także w czasach dzisiejszych. Możemy się pochwalić, że w naszym zamojskim ZOO mamy to piękne zwierze. Wydaje mi się, że istotna jest również informacja, iż zwierzęta te były używane do prac jedynie w dni pogodne, natomiast  gdy padał deszcz miały czas odpoczynku.

Można sobie wyobrazić jeszcze inne przeznaczenie tych pięknych i dostojnych zwierząt – również w czasach dzisiejszych byłyby wielką atrakcją miasta idealnego🙂 – a mianowicie mogłyby służyć do  zwiedzania Zamościa . O jakich zwierzętach jest ten artykuł ?

Jest rok 1943, mroźna zima, Zaboreczno na Zamojszczyźnie

Plutony Batalionów Chłopskich wspierane przez oddziały Armii Krajowej posiadają broń, która pochodzi z walk wrześniowych, również ci sami żołnierze przygotowują się do walki. Jest zatem rok czterdziesty trzeci, pierwszy dzień lutego. Partyzanci widzą zbliżający się niemiecki oddział rozpoznawczy, otwierają ogień, padają pierwsi zabici. Z uwagi na śnieżną zimę Niemcy przemieszczają się na saniach, konie jednak się płoszą i …za chwile są na polskiej stronie, Partyzanci są bardzo uradowani ze zdobytej broni, amunicji, natomiast żandarmeria niemiecka musi się wycofać .

Bitwa pod Zaborecznem trwa, jeden z niemieckich oficerów wyraźnie lekceważy sobie polskie leśne oddziały. Co chwile podchodzi do swoich żołnierzy i wskazuje im jak strzelać, popędza ich, nie zwracając uwagi na polskie pociski zakładaja, że z tak dużej odległości kule nie będą się go imać.

Okazuje się jednak że partyzanci mają bardzo skuteczną broń tzw. flintę, czyli polski Ur, przechowywaną w skrzyni z napisem „broń optyczna”. Niestety polska strona posiada jedynie kilka pocisków do tej broni (o niezwykłej sile rażenia), pocisków jest dosyć!. ..Gdy zabity oficer trafia do szpitala w Tomaszowie Lubelskim, Niemcy twierdzą, że tego rodzaju broń może pochodzić tylko od …angielskich skoczków spadochronowych.

szkolenie przed Bitwą

Przygotowanie do Bitwy pod Zaborecznem

Po południu Niemcy sprowadzają  posiłki w sile około 600 ludzi, używają także moździerzy. Szala zaczyna przechylać się na stronę hitlerowców. Okazuje się, że polscy żołnierze mają jeszcze jedną ukrytą broń, wykonany przez kowala ze wsi Polany Piotra Wojczuka ckm. Do akcji wkracza  „Kosynier” i dwóch innych żołnierzy, którzy zajmują pozycje bardzo blisko wojsk okupanta. Nasi wyborowi strzelcy zużyją 40 magazynków broni, siejąc spustoszenie w szeregach wroga. W wyniku tej śmiałej akcji Niemcy nie mogą rozwinąć skrzydeł. Kosynier jest jednak ciężko ranny. Ckm zacina się, Hitlerowcy natychmiast orientują się, że ogień słabnie. Wieczorem hitlerowcy po raz ostatni próbują zaatakować. Partyzanci wycofują  się do lasów krasnobrodzkich. Według dowódcy BCh Francziszka Kamińskiego w Tarnawatce zrobiono 101 trumien dla żołnierzy niemieckich, poza tym zginęli  Czarni ( napływowa ludność niemiecka zasiedlająca Zamojszczyznę) według innych źródeł straty były mniejsze.

Właśnie  Po  Bitwie pod Zaborecznem  Niemcy sami nazywają te wydarzenia  Powstaniem Zamojskim, zaprzestają również wysiedleń aż do lata 1943 roku.  Powstanie trwa 13 miesięcy.

Partyzanci bronili Polski, bronili swoich najbliższych, swoje zony , matki, dzieci. Nie zawahali się narażać własnego życia aby ochronić to co najcenniejsze przed okupantem. Gdzie miała miejsce następna bitwa w Powstaniu Zamojskim?

Dziś Grupa Turystyczna Roztocze zorganizowała wyprawę na miejsce Bitwy aby upamiętnić wydarzenia i bohaterów sprzed 70 lat.

Można polubić Przewodnik Zamość:-) http://www.facebook.com/PrzewodnikZamosc