-
Rynek Wielki – także całe Stare Miasto – w Zamościu to doskonały przykład renesansowej harmonii i piękna. Jego wymiary o proporcjach 100 na 100 metrów to przecież idealny kwadrat. Przy Rynku, według projektu Bernardo Morando, zostały usytuowane podcieniowe kamieniczki, początkowo drewniane, a następnie na skutek licznych pożarów oraz woli fundatora murowane. Wzorem dla mieszczan wznoszących swoje domy była kamienica samego kanclerza, zwana do dziś kamienicą Zamoyskich. W pierzei północnej wzniesiona została główna budowla Rynku, czyli ratusz – upiększany i przebudowywany na przestrzeni wieków, do dziś stanowi wizytówkę Padwy Północy.Jeżeli mówimy o pięknie, to pragnę zauważyć, że ostatnio podczas lektury natrafiłem na definicję „piękna” według Leona Battisty Albertiego, zatem piękno według tego włoskiego architekta, poety, malarza, filozofa to „harmonia wszystkich części dostosowanych do siebie tak, że nie można nic dodać ani zmienić nie psując całości”. Włoski architekt Perły Renesansu Bernardo Morando czerpał wzory z pism swojego rodaka, żyjącego ponad wiek wcześniej – AlbertiegoZnamy odniesienia hetmańskiego grodu do ciała ludzkiego, a jeśli nie to wrócimy jeszcze na Przewodniku po Zamościu do tego tematu. Pozostaje nam jedna ważna kwestia, co na temat piękna mówili ulubieni autorzy, myśliciele samego Jana Zamoyskiego
Cyceron: „W ciele nazywa się pięknem jakąś odpowiednia postać członków (apta figura membrorum) w połączeniu z pewną przyjemnością barwy (cum coloris quadam suavitate)”. Definicja ta została później rozszerzona na piękno wzrokowe wszystkich rzeczy, na piękno dźwiękowe w muzyce, na piękno myśli w literaturze i nawet na piękno transcendentalne, zwłaszcza piękno duszy.
Definicję stoicką przejmuje Św. Augustyn, którego młody Jan ze Skokówki tak bardzo umiłował podczas swych studiów w Padwie. Dodajmy, że to właśnie biskup Hippony miał decydujący wpływ na przyjęcie przez Zamoyskiego wiary katolickiej. Doktor Kościoła Augustyn pisał: „Wszelka piękność cielesna polega na odpowiedniości części i przyjemnej barwie (partium congruentia cum quadam coloris suavitate). W tej definicji także odnajdujemy nawiązanie do planu budowy Zamościa.
Archiwa tagu: ratusz zamość
Amerykańskie Freightlinery Coca – Coli w Zamościu
Jutro 17 grudnia przybęda do Zamościa amerykańskie Freightlinery, które zaparkują tego dnia na Rynku Wielkim. Impreza odbędzie się od godz. 16.00 do 21.00, przewidziano wiele różnego rodzaju atrakcji i świątecznej zabawy. Coca Cola zapewnia występy znanych artystów, podczas zabawy pojawi się także Mikołaj prosto z Coca Coli :-). Będzie to także okazja do zrobienia sobie bądź zakupu ozdób choinkowych. Oczywiście nie zabraknie fotografów i filmowców, którzy miejmy nadzieję hetmański gród w Polsce i na świecie.
Jest jednak obawa, że te duże amerykańskie ciężarówki wpłyną na stan nawierzcni płyty przed ratuszem w Zamościu
Warto zwiedzać Muzeum Zamojskie.
Przed nami ratusz widziany z podcieni, a po prawej stronie możemy dostrzec Muzeum Zamojskie, które zajmuje najpiękniejsze zamojskie kamienice, czyli ormiańskie. Zbliża się Boże Narodzenie, wielu Zamościan, którzy aktualnie przebywają, pracują, mieszkają ( nie ze swojej winy) poza Perłą Renesansu pojawi się w swym rodzinnym, ukochanym, mam nadzieję mieście. O tej porze roku warto zwiedzać Zamość we wnętrzach, jako przewodnik proponuję dziś jedno z najciekawszych miejsc.
W Muzeum czeka na Ciebie wiele wspaniałych eksponatów, starych ksiąg, obrazów, broni, strojów, mebli.… Tuż po wejściu, na parterze znajduje się najważniejsza, moim zdaniem sala – poświęcona hetmanowi i kanclerzowi wielkiemu kronnemu Obojga Rzeczypospolitej Janowi Saryuszowi Zamoyskiemu. Poznamy tu młodość, wiek dojrzały i ostatnie lata zycia założyciela Zamościa, zobaczymy portrety przedstawiające monarchów w czasie panowania których przyszło Mu żyć. Najświętniejszy dla niego okres to oczywiście rządy Stefana Batorego, gdy Zamoyski był drugą osobą w państwie. Po śmierci tego wielkiego, polskiego króla, nasz bohater długo zastanawiał się czy nie objąć rządów na Wawelu, wiele wskazuje na to, że główną przyczyną poniechania tych planów okazała się tzw. „sprawa Zborowskich”, o której opowiem podczas wycieczek :).
Na obrazie hetman Jan Zamoyski, w chwili największego tryumfu ( wiecej w Muzeum)
W sali tej możemy także podziwiać hetmański gród – na panoramicznej makiecie zobaczymy między innymi katedrę, ratusz, pałac, gmach Akademii, kościoły czy mury otaczające i broniące miasto z każdej strony. Jednakże aktualnie i w rzeczywistości, po ostatniej rekonstrukcji i renowacji – bastionów, murów jest niewiele mniej niż przed wiekami. W innych komnatach muzeum na I i II piętrze zgromadzono wiele pamiątek, dokumentów etc, które mówia o wielkiej przeszłości miasta i jego mieszkańców. Poznamy losy Ordynatów zamojskich i innych osób, które szczególnie przyczyniły się dla rozkwitu Miasta Idealnego. W Muzeum pracują prawdziwi pasjonaci Zamościa, historii, literatury, architektury, którzy chętnie przedstawią Wam niezwykle ciekawe historie, legendy, opowieści…Zdecydowanie warto pójść do Muzeum !
Wybierzmy Zamość – Idealne MIasto
Moi Drodzy, Zamość jest piękny, to Miasto Idealne, powstałe wg. koncepcji włoskich mistrzów epoki Renesansu. Tu, w Sarmackiej Polsce kiedyś perfekcyjnie zbudowane z fundacji kanclerza Jana Zamoyskiego – gdzie ład, harmonia i piękno doskonale ze sobą współgrają. Do Padwy Północy prowadzą trzy bramy, i dziś tymi bramami rozpoczynamy zwiedzania Zamościa z przewodnikiem ;-). Już przed wiekami kanclerz wielki koronny Jan Zamoyski zaplanował wraz z architektem miasta Bernardo Morando, że bezpośrednio w bliskości każdej z nich znajdą się trzy bardzo ważne budowle w grodzie. Po wjeździe Starą Bramą Lubelską widzimy gmach Akademii Zamojskiej – to sfera naukowa, intelektualna, za Bramą Szczebrzeską zobaczymy Kolegiatę – Katedrę – odpowiedzialna ze sferę duchową a Brama Lwowska przed wiekami prowadziła do budynku giełdy 0 gilidy ( część kupiecka, handlowa). Te trzy dziedziny życia niezbędne w życiu człowieka, w ten sposób zostały w hetmańskim grodzie zaakcentowane i doskonale rozmieszczone.
W Perle Renesansu kamienice wokół rynku otaczają największy klejnot – ratusz. Kochani głosujmy ! Już jesteśmy na drugim miejscu w głosowaniu wp.pl na najpiękniejszy rynek w Polsce i wciąż idziemy w górę 🙂 ! oto …link do głosowania : http://turystyka.wp.pl/kat,1036541,title,Wybierz… Głosujmy na Zamość !
Zamość jest tym czymś
„O kamienicy nieznanego żołnierza, kamienicy puławskiej bądź kazimierzowskiej (nie do końca to ustalono) i – rzecz jasna – słów kilka o kamienicach ormiańskich. A w międzyczasie wiele danych o zamojskiej faunie, o tym dlaczego wieża Eiffla nie stanęła na Karolówce i, na zakończenie, bajka o… przeczytajcie sami.
Zapraszam – część czwarta Pół Przewodnika Michała Kimaka „Zamość jest tym czymś„. Kamienica narożna z następnego kwartału w moim prywatnym nazewnictwie jest znana pod nazwą „kamienicy nieznanego żołnierza”. Otóż kiedyś miała attyki, nie miała zaś piętra. Posiadł ją niestety swego czasu Aszer Feldman i oprócz powyższych nieszczęsnych zmian dodał jej jeszcze balkony. Na całe szczęście balkony uległy kasacji (na początek nieźle). Ja jednak dla uczczenia pamięci właściciela nazywam ją, tak jak już powiedziałem. A nazywam ją tak, gdyż jako żołnierz, rzeczony Feldman był absolutnie nieznany.
Cały ten kwartał znany jest z tego, iż kiedy spojrzeć na niego z ratuszowych schodów jest po lewej. Żaden inny kwartał kamienic po lewej stronie się nie znajduje. Ha. Czyż to nie zaskakujące? Ale żeby przegonić wycieczkę dalej muszę zająć ja jakąś anegdotą. Najlepiej, żeby jakoś związana była z miejscem przejścia , a więc…
Wchodzi koń , biedronka i stempel pocztowy do baru.
Nie, rzeczywiście z tym miejscem toto się nijak nie za bardzo kojarzy. Na całe szczęście dotarliśmy do następnego prostokąta zaczynającego się od budynku z apteką rektorską.
No to tu się wreszcie mogę popisać wiedzą. Gdyby kogoś na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu, ba, być może nawet kilkunastu lat bolała głowa to tutaj można było zawsze kupić takie specjalne pastylki, po których głowa nie boli. Miejska legenda mówi, że podobno w czasach głębokiego PRL-u bywały dni, kiedy pojawiał się w tutejszej aptece papier toaletowy, a na przełomie lat 80-tych i 90-tych można było tu podobno dostać pyzy w proszku.Ale kto by w takie głupoty wierzył. He, he (proszę w tym miejscu zaśmiać się szyderczo).
W tym kwartale mamy jeszcze na końcu kamienicę puławską czy tam kazimierzowską (cholera nie pamiętam). Wbił się w nią i próbował schronić przed deszczem jeden facet, niestety jak to zwykle w architekturze nie do końca mu się udało. Dzięki temu budynek otrzymał adekwatną nazwę. Na fotografii z 19…. itd., itp. etc. rtg (chyba przegiąłem z tym ostatnim, ale wiecie o co chodzi).
Następny kwartalik jest pełen nieznanych, acz wielce interesujących tajemniczek. Nie wiem czy Państwo wiedzą (he, he wiem, że nie macie pojęcia, ale takie krygowanie jest w pytę), ale w jednym z tych tajemniczych budynków wczesne dzieciństwo spędził człowiek znany ze stworzenia takich dzieł jak „Półprzewodnik …” czy innych (na razie to mój pod tym pseudonimem debiut więc w przypadku dobrej sprzedaży się coś jeszcze dopisze kiedyś).
Jest to najchętniej oglądany, choć muszę przyznać nie całkiem uświadomiony w oglądaniu fragment placu. No przynajmniej jeżeli chodzi o schodzenie w lewo z ratuszowych schodów. Każdy, nawet …………..….( tu wpisz nazwisko nielubianej, lub też całkowicie na odwrót postaci historycznej) czy inny jak złaził na dół w lewo, to najsampierw, tzn. najpierw, znaczy się najsamprzód spojrzał na ten ciąg kamienic. To tego kogoś na ogół natchynało (nowe słowa nie są nam w Zamościu niczym obcym jak widać). Jest jeszcze inna wersja dlaczegóż to te osoby spoglądały na ogół z góry schodów , na rzeczony kwartał. Otóż spoglądanie na tenże w trakcie podróży po stopniach w dół mogło wiązać się z nieprzestrzeganiem zaleceń BHP i spadywaniem po tychże bolesnym.
Kamienice ormiańske.
Dosyć biegania, zanim więc przejdziemy do bloków ormiańskich, które to mają różne takie frędzelki i inne kotyliony porobione na zewnątrz i w środku, to pora na garść faktów historycznych, ba nawet można powiedzieć kiść takich faktów, albo i nawet grono lub być może nawet trochę. Do chwili obecnej mogli się Państwo dowiedzieć, iż Zamość jako niedoszła stolica Wielkopolski lub Kaszub miał na swojej curriculi szczęście do spotykania różnych dziwnych indywiduów.
Do tych pór miasto moje jako tako doskonale sobie radziło z pozbywaniem się unych (tych indywiduów) różnymi, na ogół nie pozaprawnymi metodami. Na przykład delegacje z okolic Gdańska czy Poznania , które zwracały się do władz miasta o pozwolenie na uczynienie z Zamościa stolicy swoich regionów, tak sprytnie prowadzono po miejskich archiwach, aż natykano się na mapy, z których wynikało, iż Zamość nie leży w okolicy ich okolic.
Albo dajmy na to taki Eiffel , chciał taką paskudną metalową poczwarę gdzieś zdaje się na Karolówce postawić i trudno go było odpędzić aż tu nagle myśl jasna przeszyła radnych i zwrócono do obłastnego konsierwatiora zabitkow (nazwa ta w formie spolszczonej przetrwała do dziś) żeby temu Eifflu zabronił rzeczonej wieży stawiać, gdyż może ona uniemożliwić obserwację starego miasta od strony Wielączy. Ale ja teraz nie o takich ciekawostkach.
Teraz nastąpi fragment o faunie i florze tutejszej szczególnej. Na początek jeszcze jeden dowód na to, że Zamość i wszystko (no prawie wszystko, no część, no pewne ….. e tam) co z niego pochodzi potrafi w świecie i okolicach dojść do najwyższych zaszczytów. Otóż największa i jak do tej pory ostatnia końska bitwa rozegrała się niedaleko pod Komarowem. Nasze konie wygrały gdyż, być może nie w pełni świadomie, ale broniły gniazda swojej cywilizacji. Przecież nie gdzie indziej a w tutejszych kaczych dołach karmił się ojciec (w wieku kiedy konie mogą zajmować się tym co naprawdę lubią, czyli dojrzałym wyjechał do Hiszpanii w celach matrymonialnych) ojciec samego Incitatusa. Cesarz tak ze względu na osobisty urok jak i pochodzenie postanowił mu nadać godność senatorską ba przecież, cały senat przyjął taki awans z radością. Dopiero późniejsze intrygi zawistników, no i oczywiście tryb życia (stracił majątek prawdopodobnie na hazardowej grze w klasy) pozbawiły go tytułu. Historia pamięta go przecież jako jednego z niewielu senatorów tamtego okresu.
Rozynant dajmy na to został zakupiony ze względu na swoją nienaturalną szczupłość, a to po prostu przecież tęsknota za domem przy Peowiaków, lub jak mówią niektórzy historycy przy Królowej Jadwigi zaraz za sądem, bo tam się ponoć karmił.
cdn.
Klimatyczny Zamość
Przedwojenny Zamość miał swój czar i klimat, jak wszędzie były miejsca gdzie warto było pójść na kawę, herbatę czy dobre ciastko. Najsłynniejszym lokalem w mieście była „Centralka” ( na zdjęciu) gdzie wieczorem zbierała się elita zamojska: adwokaci, notariusze, lekarze, oficerowie, sędziowie czy ziemianie. Tu można było wypić wino węgierskie, ormiańskie czy włoskie a także mocniejsze alkohole z zachodniej Europy, bardzo często w Centralce odbywały się dansingi, a do posiłków przygrywała orkiestra, nie raz imprezy przeciągały się do rana. Pewnego razu po przegranej grze w karty, do środka restauracji wjechał ziemianin Sajkowski …na koniu!
Przed wojną w Centralce bardzo często gościł notariusz zamojski ale także znany poeta Bolesław Leśmian, bywał Zygmunt Klukowski czy burmistrz Zamościa Michał Wazowski, jak również takie sławy polskiej sceny jak Mira Zimińska czy też wykonawca „utworu ta ostatnia niedziela” Mieczysław Fogg. Obecnie także często przyjeżdżają z Warszawy i nie tylko na zwiedzanie Zamościa, Roztocza i inne atrakcje https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746 takie osobistości jak Jan Machulski, Krzysztof Zanussi, Jan Englert, Jan Ptaszym Wróblewski…, ale nie bywają już w Centralce tylko w jednym z licznych ogródków na Rynku Wielkim przed ratuszem.
Wiosenne zwiedzanie Zamościa – rozpoczynamy!
W Zamościu na Rynku nie tylko latem jest pięknie i zawsze przyjść warto na dłużej lub na chwilę. Na zdjęciu widzimy nasze Forum Romanum gdzie odbywają się najważniejsze uroczystości, wydarzenia kulturalne, patriotyczne, muzyczne oraz inne atrakcje. Starówka zamojska znowu zaczyna tętnić życiem, wszyscy nie tylko czujemy wiosnę ale także ją widzimy
Przed nam ratusz z majestatycznymi wahadłowymi schodami, usytuowany w pierzei północnej a nie tak jak w wielu innych miastach na środku rynku, przez co o wiele wynioślej, się prezentuje. Poza tym nie zasłania dużej części Rynku Wielkiego ( jak np w Poznaniu) wraz z i przylegających kamienicami. Kamienice te zostały wybudowane przez mieszczan zamojskich, różnych narodowości, którzy przybyli do Perły Renesansu na na zaproszenie hetmana Jana Zamoyskiego, jak np. Ormian, Greków, Włochów, Niemców Szkotów czy sefardyjskich Żydów.
Dziś pierwszy wiosenny weekend, za oknem piękna pogoda, nareszcie świeci słońce, ślicznie śpiewają ptaki – zatem czas na zwiedzanie Zamościa i wędrówki po Roztoczu. Przypominam, że spotykamy się prawie zawsze w miejscu przedstawionym na fotografii – przed ratuszem …jakże miło, że sezon turystyczny właśnie się rozpoczyna, czeka nas mnóstwo atrakcji !. Serdecznie zapraszam – https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746
Zamość – Centrum Turystycze
Zamość powstał pod koniec XVI- go wieku, według koncepcji włoskich mistrzów epoki Renesansu, To zespół zabytkowy o unikalnej w skali światowej wartości, w skład którego wchodzą trzy rynki, kamienice, katedra, gmachy akademii czy pałacu, ratusz, siedem bastionów, bramy (…) Idealne Miasto Renesansu stanowiło duże wyzwanie dla Architekta Bernardo Morando, gdyż poza innymi aspektami, jego realizacja wkraczała w sferę estetyki, piękna ale i funkcjonalności życia mieszkańców grodu hetmańskiego.
Obecnie realizowany jest ogromny projekt rekonstrukcji Perły Renesansu, a po jego wdrożeniu i realizacji Zamość uzyska status polskiego Pomnika Historii jako wielkiego centrum turystycznego. Możemy być pewni, iż wspomniana modernizacja zamojskiej twierdzy będzie znacząco oddziaływać na napływ turystów do naszego miasta. W związku z tym wydaje się, że każdy aktywny przewodnik po Zamościu powinien być przygotowany na ten zmasowany przyjazd zwiedzających, żądnych wielu atrakcji i różnych wrażeń. Moim zdaniem ważne jest także aby zaistnieć w świecie internetu, facebooka – tutaj zaprezentować zarówno Miasto Arkad jak i siebię, należy postawić na działanie w tej sferze co przyniesie dwojakie (co najmniej 🙂 ) korzyści. Przewodnik uzyska zlecenia z nowego źródła, wiem z doświadczenia, że często można przekonać jeszcze się zastanawiających, tych do końca nie zdecydowanych aby przyjechali właśnie do Zamościa. Pójdźmy dalej, wiemy o tym, że jest wiele powodów dla których warto pofatygować się właśnie na piękną, wyjątkową Zamojszczyznę – i na własne oczy zobaczyć urok tej Krainy . W konsekwencji wszyscy będą zadowoleni, wszyscy na tym zyskają, turysta pełen wrażeń, zadowolony z dobrze wypełnionego czasu, przewodnik i właściciel kawiarni, strzelnicy, sklepu z dobrze wykonanej pracy …
Pierwsze zwycięstwa ( z Rosją ) Jana Zamoyskiego
HETMAN WIELKI KORONNY JAN ZAMOYSKI
Stefan Batory nie mówił po polsku, jednak bardzo szybko dostrzegł i docenił osobę Jana Zamoyskiego, oczywiście pomogł w tym fakt, że obydwaj świetnie władali kilkoma językami obcymi oraz jako absolwenci wspaniałej Akademii w Padwie doskonale się rozumieli.
W Zamościu pod kierownctwem włoskiego architekta Bernardo Morando od kilku miesięcy trwały pracę przy budowie miasta: wznoszono już pałac Zamoyskich, pierwsze kamienice przy rynku czy mury obronne — lecz historyczne zwiedzanie Zamościa z przewodnikiem tu: https://przewodnikzamosc.pl/?page_id=746 zapraszam serdecznie . W tym właśnie czasie doszło do drugiej wyprawy na Moskwę. Pod Wileżem w dniu 6 sierpnia 1580 roku, a zatem w święto Przemienienia Pańskiego (znamy kaplicę Zamoyskich w katedrze!) miała miejsce pierwsza bitwa Jana Zamoyskiego, a należy wiedzieć, że wszystkie jego bitwy były zwycięskie !. Wojsko przyszłego hetmana zostało ubrane w czarne stroje ( na znak żałoby po śmierci jego ukochanej żony Krystyny Radziwiłłówny i ich córeczki Elżbiety ) budziło wśród obrońców wielką grozę. W końcu tego samego dnia, późnym wieczorem w wyniku natarcia wojsk polskich twierdza padła a zamek został zdobyty. Szybko do Wileża przybył sam król Stefan i mógł się na własne oczy przekonać jak teoretyczna wielka wiedza Zamoyskiego została wcielona w życie – na polu walki. Dodam w tym miejscu, iż Jan miał w zwyczaju przed rozpoczęciem bitwy, jak również w czasie pokoju studiować dzieła wielkich wodzów, a już szczególnie starożytnych jak choćby Juliusza Cezara czy Aleksandra Wielkiego. Po zdobyciu tej rosyjskiej twierdzy niby po przekroczeniu Rubikonu, Zamoyski mógł podobnie tak jak Cezar krzyknąć „alea iacta est” i ruszyć dalej na wschód (gdy Cezar na południe), z tym że nie sam lecz z królem :-).
Armią wielkiego księstwa litweskiego, sprzymierzonego oczywiście z armią polską dowodził jego powinowaty, wielki hetman litewski Mikołaj „Rudy” Radziwiłł ( stryj zmarłej Krystyny). W dużej mierze dzięki działaniom i umiejetnościom wojennym Zamoyskiego w dniu 6 września 1580 roku została zdobyta bardzo ważna twierdza, Wielkie Łuki. Nie łatwo przyszło Janowi ze Skokówki opanowanie zamku Zawłocie, który „jako kaczka na wodzie siedział”. Nie było jednak rzeczy niemożliwych dla naszego bohatera, który po wybudowaniu odpowiednich mostów, jednego dla Polaków a drugiego dla sojuszników Węgrów zdobył i ten zamek.
Druga kampania przeciwko Moskwie została zakończona wielkim sukcesem ( o pierwszej wyprawie moskiewskiej pisałem tutaj: https://przewodnikzamosc.pl/?p=1952), pokonaniem Rosjan i wyparciem ich na wschód przez co zwiększyło się bezpieczeństwo zjednoczonego Królestwa Polski i Litwy. W dowód zasług Król Stefan Batory 11 sierpnia 1581 roku mianował Zamoyskiego Hetmanem Wielkim Koronnym Obojga Rzeczypospolitej. Trudno prowadzić alternatywne wizje przyszłości, lecz gdyby Batory żył 10, 20 lat dłużej, Rzeczypospolita mogłaby być …jeszcze większą potegą i na trwałe zabezpieczyć się od Rosji i wojny z tym państwem, co nawet dziś jest tak istotne !.
Stare Miasto w Zamościu wieczorową porą
Warto wybrać się na zwiedzanie Zamościa także wieczorem – o tej porze dnia Hetmański Gród także przezentuje się wyśmienicie . Rynek WIelki od zawsze przyciąga turystów ale także Zamościan, niezależnie od tego czy nigdy tu jeszcze nie bylismy czy też bywamy tam na codzień . Ratusz i rynek mają tak niepowtarzalny urok, który przyciąga niezależnie od pory roku i dnia :-). Jednakże warto wyjść poza te najbardziej znne miejsca i poszukać mniej znanych a równie pieknych zabytków.
Na fotografii widzimy to niezwykłe miejsce dzięki któremu turystyka w Zamościu tak szybko się rozwija.